ale czasem ten lęk narasta, piętrzy się i już nie można go rozładować, o to mi chodzi.
Ty tu mówisz o kobiecej wrażliwości, a ja o tym, że kobiety same się w pewnym sensie krzywdzą, spychając się na margines, nie kochane, poniżane, o to mi chodzi.
Pozdrawiam.
Staszku
ale czasem ten lęk narasta, piętrzy się i już nie można go rozładować, o to mi chodzi.
Ty tu mówisz o kobiecej wrażliwości, a ja o tym, że kobiety same się w pewnym sensie krzywdzą, spychając się na margines, nie kochane, poniżane, o to mi chodzi.
Pozdrawiam.
Alga -- 07.03.2008 - 17:44