Po pierwsze, w mojej definicji wspólnoty się mieścisz, może niezupełnie zgodnie z literą i duchem obowiązującego podręcznika.
Po drugie ciągnąc żeglarską metaforę, kapitanat portu nasyła mi stale fachowców z pionu technicznego ( u Ciebie – dogmatyków) żeby mi MÓJ kompas kalibrowali. Ostatnio robią to coraz częściej, aż się żeglować odechciewa.
Kompas należy do sternika. Sternik zaś odnosi się i owszem do jego wskazań, ale tylko wówczas, gdy ma pewność że igła (bez skojarzeń) dobrze się ustawia. Dlatego kalibrację powinien przeprowadzać sam.
Griszequ
Po pierwsze, w mojej definicji wspólnoty się mieścisz, może niezupełnie zgodnie z literą i duchem obowiązującego podręcznika.
Po drugie ciągnąc żeglarską metaforę, kapitanat portu nasyła mi stale fachowców z pionu technicznego ( u Ciebie – dogmatyków) żeby mi MÓJ kompas kalibrowali. Ostatnio robią to coraz częściej, aż się żeglować odechciewa.
Kompas należy do sternika. Sternik zaś odnosi się i owszem do jego wskazań, ale tylko wówczas, gdy ma pewność że igła (bez skojarzeń) dobrze się ustawia. Dlatego kalibrację powinien przeprowadzać sam.
Mam braki w załodze. Wsiadaj!
merlot
merlot -- 28.03.2008 - 12:33