Zgadzamy się znowu. Znów się robi niebezpiecznie. Jedyna uwaga, to taka, że nie zauważył Pan, iż nie można używać argumentu „prawie każdy „twardy” narkoman zaczynał od miękkich narkotyków” jako argumentu przeciwko miękkim narkotykom, bo ważne jest ilu z tych co spróbowali miękkich narkotyków skończyła na twardych. Czy statystyka jest mniej korzystna niż dla alkoholu i zapicia się na śmierć czy nie? A to zupełnie inne zagadnienia.
Panie Stanisławie!
Zgadzamy się znowu. Znów się robi niebezpiecznie. Jedyna uwaga, to taka, że nie zauważył Pan, iż nie można używać argumentu „prawie każdy „twardy” narkoman zaczynał od miękkich narkotyków” jako argumentu przeciwko miękkim narkotykom, bo ważne jest ilu z tych co spróbowali miękkich narkotyków skończyła na twardych. Czy statystyka jest mniej korzystna niż dla alkoholu i zapicia się na śmierć czy nie? A to zupełnie inne zagadnienia.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 12.05.2008 - 23:06