mam wrażenie, że blogosfera nie jest niczym niesamowicie nowatorskim w porównaniu nie tylko do forów, ale w ogóle do czasów przedinternetowych – przecież i wcześniej były teksty, dyskusje, spotkania czy to na salonach, seminariach czy innych zebraniach. Oczywiście, są pewne różnice, ale bardzo często wydają mi się one powierzchowne i nie aż tak rewolucyjne, jak się je przedstawia.
No dobra, jest jedna zasadnicza różnica – skala i dostępność blogosfery – jednym słowem masowość zjawiska.
re: Zmierzch blogów albo o niedopasowanych butach
mam wrażenie, że blogosfera nie jest niczym niesamowicie nowatorskim w porównaniu nie tylko do forów, ale w ogóle do czasów przedinternetowych – przecież i wcześniej były teksty, dyskusje, spotkania czy to na salonach, seminariach czy innych zebraniach. Oczywiście, są pewne różnice, ale bardzo często wydają mi się one powierzchowne i nie aż tak rewolucyjne, jak się je przedstawia.
No dobra, jest jedna zasadnicza różnica – skala i dostępność blogosfery – jednym słowem masowość zjawiska.
julll -- 09.07.2008 - 12:14