masowość w sensie dostępu i uczestnictwa jest niewątpliwie fenomenem samego Internetu. Tu jednak chodzi o jego fragment nazywany blogosferą, króra moim zdaniem nie tylko została ubrana w nieuzasadnioną mitologię innowacji, ale, co znacznie ważniejsze, coraz bardziej wygląda na zupełnie niedopasowane buty. O czym, w kolejnym odcinku, będzie więcej.
Pani Julll,
masowość w sensie dostępu i uczestnictwa jest niewątpliwie fenomenem samego Internetu. Tu jednak chodzi o jego fragment nazywany blogosferą, króra moim zdaniem nie tylko została ubrana w nieuzasadnioną mitologię innowacji, ale, co znacznie ważniejsze, coraz bardziej wygląda na zupełnie niedopasowane buty. O czym, w kolejnym odcinku, będzie więcej.
s e r g i u s z -- 09.07.2008 - 13:02