O – zaczynasz widzieć sprawy we właściwym świetle. Wojna i towarzyszące jej okropności są często złem koniecznym. Złem, które się czyni w imię określonych korzyści i interesów. Bo wbrew pozorom świat polityki, to przede wszystkim świat interesów i opisywanie go wyłącznie z perspektywy refleksji moralno-etycznej (w dodatku w spłyconej wersji judeo-chrześcijańskiej) jest po prostu miałkie.
Już Św. Tomasz suponował, że jedynie wojny obronne są sprawiedliwe, lecz znowu – cała koncepcja “sprawiedliwości” konfliktów jest mocno naciągana, gdyż rzeczywistość polityczna nie daje się zredukować do kilku pojęć z zakresu etyki i całe to ględzenie powinno się zostawić dzieciom a nie dorosłym ludziom.
@Grześ
O – zaczynasz widzieć sprawy we właściwym świetle. Wojna i towarzyszące jej okropności są często złem koniecznym. Złem, które się czyni w imię określonych korzyści i interesów. Bo wbrew pozorom świat polityki, to przede wszystkim świat interesów i opisywanie go wyłącznie z perspektywy refleksji moralno-etycznej (w dodatku w spłyconej wersji judeo-chrześcijańskiej) jest po prostu miałkie.
Już Św. Tomasz suponował, że jedynie wojny obronne są sprawiedliwe, lecz znowu – cała koncepcja “sprawiedliwości” konfliktów jest mocno naciągana, gdyż rzeczywistość polityczna nie daje się zredukować do kilku pojęć z zakresu etyki i całe to ględzenie powinno się zostawić dzieciom a nie dorosłym ludziom.
Zbigniew P. Szczęsny -- 10.08.2008 - 12:34