Igla

Igla

Idea wojny sprawiedliwej która była do soboru Watykańskiego II obecna w nauczania Kościoła, została zdefiniowana po soborze jako prawo do obrony.
Prawo do obrony ale pod pewnymi warunkami.Nigdy nie było,tak, że może być ono zachętą do do zabijania.

I tutaj jest sedno sprawy. Oczywistą oczywistością jak mawia klasyk jest to, że zabijanie jest złe. Natomiast są takie sytuacje gdy nie ma innej mozliwości jeśli agresor idzie za wszelką cenę by zabijać i niszczyć.

Tak jak choremu czasem aplikuje się w szczególnych sytuacjach narkotyk tak w szczególnych sytuacjach dopuszczalna jest obrona konieczna.

Lecz w Twoim wpisie sugerujesz, że stan wojny staje się alibi dla wszelkiego zabijania i łamania praw które obowiązują w czasie pokoju.
W czasie pokoju inaczej walczy się z agresorem a w czasie wojny inaczej. A ta metoda jest adekwatna do tego jak i jakimi środkami zdeterminowany jest do czynienia zła – zabijania agresor.

Nie ma innej wykładni. Próby relatywizowania zabijania niby w czasie wojny do “normalki” dla mnie są tym samym co podciąganie zabijania Czeczenów przez Ruskich pod walkę ze światowym terroryzmem.

Często agresor przebiera się w kamizelkę brygady antyterorystycznej tak jak Rosja rzekomo broni osetyjczyków przed ludobójstwem ze strony gruzinów.
Poza tym, nie rozumiem co ma do tego idea wojny sprawiedliwej. Idea ta nie miała za cel usprawiedliwiać zabijania lecz dawać moralne prawo do obrony koniecznej przed zdeterminowanym agresorem.

Kościół akceptuje wojnę obronną i militarne interwencje na rzecz praw człowieka w skrócie ale muszą być spełnione odpowiednie przesłanki:

* jeśli szkoda wyrządzana przez napastnika narodowi lub wspólnocie narodów była długotrwała, poważna i niezaprzeczalna;

* jeśli wszystkie pozostałe środki zmierzające do położenia jej kresu okazały się nierealne lub nieskuteczne;

* jeśli były uzasadnione warunki powodzenia;

* jeśli użycie broni nie pociągnęło za sobą jeszcze poważniejszego zła i zamętu niż zło, które należy usunąć. W ocenie tego warunku należy uwzględnić potęgę współczesnych środków niszczenia.

Jan Paweł II w orędziu na Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2000 r. nakreślił nowe warunki, w których możliwa byłaby „ingerencja humanitarna”. Kiedy powstaje niebezpieczeństwo, że ludność cywilna padnie ofiarą niesprawiedliwego napastnika oraz kiedy spełzną na niczym próby działania politycznego i obrony bez użycia przemocy, uprawnione jest, a nawet konieczne, podjęcie konkretnych kroków w celu rozbrojenia agresora. Tego typu działania winny jednak być:

* ograniczone w czasie
* mieć ściśle określone cele
* należy je prowadzić z pełnym poszanowaniem prawa międzynarodowego
* pod nadzorem uznanego organu władzy o charakterze ponadnarodowym
* w żadnym zaś wypadku nie kierować się wyłącznie logiką militarną.

Te warunki nakreślone przez Papieża są jakby uzupełnieniem katolickiej doktryny o „uprawnionej obronie z użyciem siły militarnej”.

Wracając do mojego wpisu – tematem jego jest szerszy kontekst budowania pokoju – metod jego budowania jak i pokoju w skali mikro – osobistego.

W budowanie pokoju idea wojny sprawiedliwej jest ostatnim krzykiem w jego obronie. Zaś w sensie ogólnoludzkim (w czasie pokoju) do wojny prowadzi brak moralności w życiu osobistym, społecznym i politycznym. Ta wojna będzie widoczna pod różnymi postaciami w zależności od narzędzi jakimi dysponuje niemoralna jednostka, niemoralnie zarządzane państwo, itp.

Wszystko zależy jakie cele wyznaczy sobie niemoralny “obiekt” by w sposób niemoralny – najczęściej próbując ten sposób przedstawiać jako moralny zdobywać, podbijać nie licząc się z żadnymi normami i nakazami.

W kontekście Rosji – nie widzę żadnego wkładu tego Państwa w budowę i umacnianie pokoju w naszym regionie jak i w świecie a zatem jest to Państwo które realizuje doktrynę wojenną w bardziej lub mniej zaewaluowanej formie. Jednak jeśli tylko pojawia się okazja aby pod płaszczykiem wojny z terroryzmem, ludobójstwem osiągnąć egoistyczną zdobycz korzysta z tego.

pzdr.

************************
Remont się skończył i rodzina się powiększa.. – czy to nie piękny zbieg okoliczności?


Mamy wojnę, więc o pokoju w kontekście ośmiu błogosławieństw. By: poldek34 (35 komentarzy) 9 sierpień, 2008 - 21:58