Panie Igło

Panie Igło

Pan chyba nie czyta tekstu wyjsciowego na blogu.

Jest on o budowaniu pokoju. To jest punkt wyjścia.

Pan natomiast próbuje przekreślić całą treść łącznie z moralnością, etyką, miłosierdziem prawem wojny.

Ja nie piszę, że obowiązkiem każdego człowieka jest poddanie się zamiast walczyć.

Piszę jedynie, że:

a. człowiek poprzez swoje odniesienie do moralności i etyki buduje najpierw pokój lub niepokój w sobie. A od tego co w sobie wybudował będzie zależało czy wokój siebie stworzy czy wybuduje pokój.

b. mocarstwo tak jak jednostka może budować pokój w sobie – na swoim terytorium lub nie. Licząc się z prawami wszystkich obywateli lub nie. I dalej może – jeśli ma wpływy w świecie budować lub niszczyć pokój w świecie

c. rzeczywistość wojny nie usprawiedliwia każdego zabicia człowieka. Stąd jest coś takiego jak prawo do obrony przed agresorem aż do jego unicestwienia. A więc ma znaczenie czy zabija się na lini frontu żołnierzy nieprzyjaciela ( i to nie w każdych okolicznościach) czy zabija się cywilów.

d. Rzeczywistość wojny nie sprawia, że moralność i etyka przestaje obowiązywać. Zmieniają się jedynie sposoby ich realizowania – podałem wcześniej przykład z morfiną(narkotykiem) podawanym pacjentowi “w szczególnym stanie”. Jednak fakt podawania porfiny pacjentowi w szpitalu nie legitymizuje mofriny jako lekarstwa z którego można swobodnie korzystać.

Zadałem Panu w innym miejscy pytanie co uważa Pan za słuszne i dopuszczalne:

a. zbombardowanie fabryki produkującej broń dla nieprzyjaciela

b. zbombardowanie osiedli wraz z rodzinami gdzie zamieszkują cywile pracujący w tej fabryce

Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Pan woli nie wnikać w szczegóły podając zasady ogólne czyniąc z rzeczywistości wojny rozgrzeszenie dla nieetycznychm nieoralnych zachowań.

Nie ustosunkowuje się także – w tym wypadku do tego – dlaczego po wojnie można sądzić zbrodniaży wojennych – skoro wojna wszystko rogrzesza???

Można sobie Pani Igło tak “farmazonić”, że jak wojna to można wszystko gdyż liczy się zwycięstwo każdymi metodami. Otóż nie każdymi metodami.
Cel nie uświęca środków nawet na wojnie.

Natomiast nie usłyszałem tego od Pana, że nawet na wojnie obowiązują zasady i prawa których łamać nie wolno lecz jedynie udowadnianie, że wojna to wojna – “hulaj dusza piekła nie ma”.

pzdr.

************************
Remont się skończył i rodzina się powiększa.. – czy to nie piękny zbieg okoliczności?


Mamy wojnę, więc o pokoju w kontekście ośmiu błogosławieństw. By: poldek34 (35 komentarzy) 9 sierpień, 2008 - 21:58