Jak już pisałem do Pani Gretchen, nie uważam, żeby życie było wyłącznie gdzie indziej. Życie ma wiele wymiarów i półcieni. Sieć jest jednym z miejsc, gdzie się ono, mniej lub bardziej spektakularnie, manifestuje.
Myślę też, że zajmuje Pan stanowisko zanadto ekskluzywny (w tym sensie, że się pan odłącza od otoczenia).
Wcześniej czy później zobaczy pan konteksty. Albo je pan przyjmie za swoje, albo się odetnie. Albo spróbuje Pan zachowa tożsamość wiedząc o uwikłaniach.
W bandach, jak już pisałem, nic złego nie widzę, tylko nie chcę należeć. Powiedzmy, że już nie chcę. Obojętne czy mi się ichnie hasła i zachowania podobają, czy też nie.
Nie oznacza to, że nie zamierzam wchodzić w doraźne koalicje. Ale tylko wtedy, gdy zechcę. A tym razem nie chcę.
Nie lubię, jak ktoś mie zapisuje zaocznie. Obojętnie do czego i pod jakimi hasłami
Szanowny Panie Rafale,
Jak już pisałem do Pani Gretchen, nie uważam, żeby życie było wyłącznie gdzie indziej. Życie ma wiele wymiarów i półcieni. Sieć jest jednym z miejsc, gdzie się ono, mniej lub bardziej spektakularnie, manifestuje.
Myślę też, że zajmuje Pan stanowisko zanadto ekskluzywny (w tym sensie, że się pan odłącza od otoczenia).
Wcześniej czy później zobaczy pan konteksty. Albo je pan przyjmie za swoje, albo się odetnie. Albo spróbuje Pan zachowa tożsamość wiedząc o uwikłaniach.
W bandach, jak już pisałem, nic złego nie widzę, tylko nie chcę należeć. Powiedzmy, że już nie chcę. Obojętne czy mi się ichnie hasła i zachowania podobają, czy też nie.
Nie oznacza to, że nie zamierzam wchodzić w doraźne koalicje. Ale tylko wtedy, gdy zechcę. A tym razem nie chcę.
Nie lubię, jak ktoś mie zapisuje zaocznie. Obojętnie do czego i pod jakimi hasłami
Pozdrawiam serdecznie
yayco -- 24.08.2008 - 11:45