ostatnio z mecenas Gretchen broniliśmy hiszpańskie byki przed panem Hamiltonem, a ja dodatkowo oprotestowałem foie gras, co jak na kucharza i smakosza jest dziwne.
U Pana, gdy już na samym początku wypowiedziałem się pryncypialnie, zaznaję teraz wyłącznie relaksu. Żadne tam biuro…
Panie Yayco,
ostatnio z mecenas Gretchen broniliśmy hiszpańskie byki przed panem Hamiltonem, a ja dodatkowo oprotestowałem foie gras, co jak na kucharza i smakosza jest dziwne.
U Pana, gdy już na samym początku wypowiedziałem się pryncypialnie, zaznaję teraz wyłącznie relaksu. Żadne tam biuro…
Pozdrawiam, przymierzając togę
merlot -- 26.08.2008 - 09:58