Można to twórczo rozwinąć.
Nie ma prawa do zdrowia – i pozamykać apteki, polfy i cefarmy.
Nie ma prawa do śmiechu – i rozgonić kabarety oraz sejm.
Nie ma prawa do wiedzy – i uczyć tylko scholastyki.
Nie ma prawa do ateizmu – i wtedy zdziwienie Nicponia o istnieniu agresywnych katoli będzie szczere.
I jak się ma do tego świeckie państwo, które stosując represje wobec bezdzietnych, katolickich małżeństw wysyła do nich policjanta i sanitariusza z pipetą?
Mam wrażenie, że KK coś się pomyliło?
Nie ma takiego prawa -
jak prawo do dziecka.
Oznajmili biskupi.
Można to twórczo rozwinąć.
Nie ma prawa do zdrowia – i pozamykać apteki, polfy i cefarmy.
Nie ma prawa do śmiechu – i rozgonić kabarety oraz sejm.
Nie ma prawa do wiedzy – i uczyć tylko scholastyki.
Nie ma prawa do ateizmu – i wtedy zdziwienie Nicponia o istnieniu agresywnych katoli będzie szczere.
I jak się ma do tego świeckie państwo, które stosując represje wobec bezdzietnych, katolickich małżeństw wysyła do nich policjanta i sanitariusza z pipetą?
Igła -- 29.12.2008 - 15:24Mam wrażenie, że KK coś się pomyliło?