Nigdy w filozofii nie byłem najmocniejszy, więc takie ćwiczenia jakie Ty mi zapodajesz nie przychodzą rzeczywiście lekko, he he.
Ale też nie są one bezsensowne, te pytania i wątpliwości, które stawiasz. Acz sam niewiele mówisz o swoim poglądzie na ten temat i odczuciach.
Dla mnie Bóg jest Bogiem samoograniczającym się. Widzę to w wielu jego działaniach. Więc nie wdaję się w dywagacje na temat: czy mógł postąpić inaczej, czy mógł użyć ognia, żeby spalić prześladowców, czy mógł wiedzieć, przewidywać...
On się wyrzeka całkowitej władzy nad naszym zbawieniem! Masz rację, może mieć taką władzę, ale wtedy my się nie zmienimy, nasza droga straci sens.
Mam przed sobą fakty, zdarzenia, które miały miejsce, relacje o nich. Mam wreszcie swoje doświadczenie związane ze Zmartwychwstałym. I widzę, że cały sens Ofiary był w tym, że On się decydował na wszystko co będzie. A że nie wiedział co będzie to już mówi modlitwa w Ogrójcu. Jego okrzyk na krzyżu też to pokazuje. On nie puszcza do nas oka: luzik, powiszę trochę i Stary mnie zabierze za 3 dni. A później to już żyć nie umierać!
On dokonał przejścia przez śmierć, żebyśmy my mogli iść za nim trochę bardziej ufni. Ale żeby ludzie mogli zaufać to wszystko było realne i niewiadome dla wszystkich uczestników tego dramatu, łącznie z Jezusem.
Qwerty
Nigdy w filozofii nie byłem najmocniejszy, więc takie ćwiczenia jakie Ty mi zapodajesz nie przychodzą rzeczywiście lekko, he he.
Ale też nie są one bezsensowne, te pytania i wątpliwości, które stawiasz. Acz sam niewiele mówisz o swoim poglądzie na ten temat i odczuciach.
Dla mnie Bóg jest Bogiem samoograniczającym się. Widzę to w wielu jego działaniach. Więc nie wdaję się w dywagacje na temat: czy mógł postąpić inaczej, czy mógł użyć ognia, żeby spalić prześladowców, czy mógł wiedzieć, przewidywać...
On się wyrzeka całkowitej władzy nad naszym zbawieniem! Masz rację, może mieć taką władzę, ale wtedy my się nie zmienimy, nasza droga straci sens.
Mam przed sobą fakty, zdarzenia, które miały miejsce, relacje o nich. Mam wreszcie swoje doświadczenie związane ze Zmartwychwstałym. I widzę, że cały sens Ofiary był w tym, że On się decydował na wszystko co będzie. A że nie wiedział co będzie to już mówi modlitwa w Ogrójcu. Jego okrzyk na krzyżu też to pokazuje. On nie puszcza do nas oka: luzik, powiszę trochę i Stary mnie zabierze za 3 dni. A później to już żyć nie umierać!
On dokonał przejścia przez śmierć, żebyśmy my mogli iść za nim trochę bardziej ufni. Ale żeby ludzie mogli zaufać to wszystko było realne i niewiadome dla wszystkich uczestników tego dramatu, łącznie z Jezusem.
Pozdrawiam
RafalB -- 06.04.2009 - 15:37