Czyli jest tak, jak myślałem. Skowrońskiego, już nikt nie pamięta za to co zrobił, tylko skąd przyszedł.
I skoro Sobala tez przyszedł z właściwej strony, to nie wypada się odzywać.
Tyle, że ja mam ten problem, iż widzę różnice pomiędzy błyskotliwym Skowrońskim, a topornym i zachowującym się jak słoń w składzie porcelany Sobalą.
Już czytałem komentarze, że ktoś nie słucha Trójki, bo swoją książkę czytał tam Kutz.
Wildstein też czytał, i jakoś mi to nie przeszkadzało.
Musi być po prostu właściwa koalicja. Teraz już mam jasność.
Pozdrawiam
Kisiel
Czyli jest tak, jak myślałem.
Skowrońskiego, już nikt nie pamięta za to co zrobił, tylko skąd przyszedł.
I skoro Sobala tez przyszedł z właściwej strony, to nie wypada się odzywać.
Tyle, że ja mam ten problem, iż widzę różnice pomiędzy błyskotliwym Skowrońskim, a topornym i zachowującym się jak słoń w składzie porcelany Sobalą.
Już czytałem komentarze, że ktoś nie słucha Trójki, bo swoją książkę czytał tam Kutz.
Wildstein też czytał, i jakoś mi to nie przeszkadzało.
Musi być po prostu właściwa koalicja.
Teraz już mam jasność.
Pozdrawiam
partyzant -- 05.03.2010 - 11:18