jeśli chodzi o mnie, to określenie “psychiatryk” stosowane w odniesieniu do salonu24, nie tyle obraża kogokolwiek, co trąci groteską i jest wyrazem kompleksów prowincjuszy w stosunku do mieszkańców metropolii.
Zwłaszcza, że szermuje się nim u nas od zarania.
A my, bądźmy szczerzy, od zarania stanowiliśmy jego zamiejscowy oddział.
Grześ, jako lokalny patriota(co chwalebne), oczywiście tego nie przyzna. Ale przecież nie da się ukryć, ze nasi pensjonariusze, z ochotą brali i biorą czynny udział w zajęciach rewalidacyjnych odbywających się w centrali.
Żeby daleko nie szukać; awatar o ujmującej kulturze, tu tytułujący mnie “Szanownym Panem Yassą”, tam, rej wodząc pod zmienionym nickiem na blogach ex-tekstowiczan, potrafił ostro zrugać znanego krakowskiego fenomenologa, autora “Zarysu filozofii spotkania”.
Cyt: “…wylizałeś już dupę yassy? I co, smakowało?”.:)
Bez przesady więc, nie ma za co przepraszać: u nas jest znacznie weselej.
Tylko tu można dowiedzieć się o klerze skanującym nasze mózgi kamerkami laptopów, zapoznać się z naukowymi badaniami potwierdzającymi istnienie międzynarodowego spisku psychopatów, poznać najnowsze osiągniecie Thrashthinktanku z Lubelszczyzny mówiące, że wiara jest jak dupa, czy poobserwować pannę z ADHD miotającą się od łez po agresję. Wymachującą sztandarem; pierdolisz & pieprzysz.:))
Co do “zaćpanych do imentu, lewackich Żydków”, to podejrzewam, że nie jest to żaden cytat, a jedynie, niepozbawione trafności, soczyste spostrzeżenie pana Jacka Jareckiego.
Merytorycznie potwierdzone przez jedyną Polkę należącą do stowarzyszenia korespondentów zagranicznych w Hollywood: “Żydzi amerykańscy mówili, że mają już dość holocaustu” – powiedziała PAP Yola Czaderska-Hayek.
Oczywiście, dla ceniących konwenanse stwierdzenie to może wydać się niezbyt eleganckie.
Ale jego celności nie sposób zaprzeczyć.
Nie jest bowiem żadną tajemnicą która nacja dominuje w branży filmowej USA. Żeby się o tym przekonać wystarczy czytać listy płac kończące każdą tamtejszą produkcję.
Powszechnie wiadomo też, ze w Kalifornii, a zwłaszcza w świecie filmu, myśl prawicowa bynajmniej nie jest myślą wiodącą, a środowisko to raczej nie stroni od używek.:))
Drogi Panie Joteszu,
jeśli chodzi o mnie, to określenie “psychiatryk” stosowane w odniesieniu do salonu24, nie tyle obraża kogokolwiek, co trąci groteską i jest wyrazem kompleksów prowincjuszy w stosunku do mieszkańców metropolii.
Zwłaszcza, że szermuje się nim u nas od zarania.
A my, bądźmy szczerzy, od zarania stanowiliśmy jego zamiejscowy oddział.
Grześ, jako lokalny patriota(co chwalebne), oczywiście tego nie przyzna. Ale przecież nie da się ukryć, ze nasi pensjonariusze, z ochotą brali i biorą czynny udział w zajęciach rewalidacyjnych odbywających się w centrali.
Żeby daleko nie szukać; awatar o ujmującej kulturze, tu tytułujący mnie “Szanownym Panem Yassą”, tam, rej wodząc pod zmienionym nickiem na blogach ex-tekstowiczan, potrafił ostro zrugać znanego krakowskiego fenomenologa, autora “Zarysu filozofii spotkania”.
Cyt: “…wylizałeś już dupę yassy? I co, smakowało?”.:)
Bez przesady więc, nie ma za co przepraszać: u nas jest znacznie weselej.
Tylko tu można dowiedzieć się o klerze skanującym nasze mózgi kamerkami laptopów, zapoznać się z naukowymi badaniami potwierdzającymi istnienie międzynarodowego spisku psychopatów, poznać najnowsze osiągniecie Thrashthinktanku z Lubelszczyzny mówiące, że wiara jest jak dupa, czy poobserwować pannę z ADHD miotającą się od łez po agresję. Wymachującą sztandarem; pierdolisz & pieprzysz.:))
Co do “zaćpanych do imentu, lewackich Żydków”, to podejrzewam, że nie jest to żaden cytat, a jedynie, niepozbawione trafności, soczyste spostrzeżenie pana Jacka Jareckiego.
Merytorycznie potwierdzone przez jedyną Polkę należącą do stowarzyszenia korespondentów zagranicznych w Hollywood:
“Żydzi amerykańscy mówili, że mają już dość holocaustu” – powiedziała PAP Yola Czaderska-Hayek.
Oczywiście, dla ceniących konwenanse stwierdzenie to może wydać się niezbyt eleganckie.
Ale jego celności nie sposób zaprzeczyć.
Nie jest bowiem żadną tajemnicą która nacja dominuje w branży filmowej USA. Żeby się o tym przekonać wystarczy czytać listy płac kończące każdą tamtejszą produkcję.
Powszechnie wiadomo też, ze w Kalifornii, a zwłaszcza w świecie filmu, myśl prawicowa bynajmniej nie jest myślą wiodącą, a środowisko to raczej nie stroni od używek.:))
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 28.02.2012 - 18:51