Melpomena i Talia to syjamskie siostry. Ying i yang. Tragedii nie da oddzielić się od komedii. Taki lajf. Film Jana Cvitkovica kreuje świat właśnie w taki sposób.
Zaczyna się lekko i komediowo. Pero to facet utrzymujący sie z pisania mów pogrzebowych. Ludzie go cenią bo jest w tym dobry, ma swój styl. Ojciec Pero – Dedo od sześciu lat żyje w permanentnej depresji po stracie żony i tylko od czasu do czasu daje dowód istnienia kiedy, za każdym razem nieudanie, chce pozbawić się życia. Siostra Pero i jej syn Johnny żyją w toksycznym związku z Jaggerem – ojcem Johnny’ego. To się schodzą to rozstają po karczemnej awanturze. Druga siostra Pero – głuchoniema Ida to taki wioskowy głupek, ale o duszy anioła.
Najlepszym przyjacielem Pero jest mechanik samochodowy Šuki, który inspiruje pogrzebową twórczość Pero, a w którym kocha się Ida. Z wzajemnością zresztą. Pero z kolei beznadziejnie kocha się w pięknej Renacie, która to, gdy dochodzi między nimi do zbliżenia, okazuje się masochistką.,,
Trochę to wszystko groteskowe, ale przecież takie rzeczy się zdarzają. Cvitkovic snuje swoją opowieść wiarygodnie i gdyby w takim stylu dociągnął do końca to mielibyśmy przyjemny film o prowincji z jej nieszkodliwymi dziwactwami.
Film sobie płynie i wydawało by się, że z chwilą kiedy Dedo odnajduje sens życia może być tylko happy end, ale tak nie jest.
Czar sielskiej prowincji pryska kiedy sąsiedzi (można tak powiedzieć, bo to faceci z tego samego miasteczka) brutalnie gwałcą Idę.
W tym momencie widać jak cienka granica dzieli radość od tragedii. Jak ludzie których dobrze znamy, widujemy ich codziennie na ulicy czy w knajpie mogą być pozbawionymi uczuć oprawcami. To burzy spokój. Nic już nie jest takie jak było.
Ostatnie sceny filmu odgrywają się niemal w absolutnej ciszy. Ten kontrast pomiędzy początkowym zgiełkiem, a końcowa martwą ciszą robi niesamowite wrażenie, a scena pochówku Šukiego w aucie, kiedy Pero nie jest w stanie powiedzieć ani słowa jest po prostu mistrzowska.
Nie mam pojęcia czy Odgrobadogroba nawiązuje do wojny w byłej Jugosławi. Pewnie można go tak odczytywać, ale jest to motyw uniwersalny, bo takich sytuacji kiedy sąsiedzi krzywdzą sąsiadów było, jest i będzie wiele… Niestety.
Odgrobadogroba to film o nietrwałości. Zarówno szczęścia jaki i nieszczęścia. bo kiedy jeden znajduje, drugi traci, a czasami wszyscy tracą ...
Poza tym to film doskonały formalnie. Piękny, znakomicie zagrany. Można zarzucać Cvitkovicowi, że jest mało oryginalny, ale przecież życie to powtarzana w kółko ta sama opowieść...
________________________________
Obsada: Gregor Bakovic, Drago Milinovic, Sonja Savic, Mojca Fatur, Domen Remskar
Reżyseria:Jan Cvitkovic
Produkcja: Chorwacja, Słowenia 2005
komentarze
Ha, gdzie go można znaleźć?
I to z napisami:)
A i czy ty mówiłeś, że o filmach nie umiesz pisać?
Jak dla mnie dobrze napisane i do obejrzenia zachęca.
pzdr
grześ -- 17.02.2009 - 11:17grzesiu
chyba jeszcze można kupić na dvd … sprawdź @
Docent Stopczyk -- 17.02.2009 - 11:35Widać że dobrze Ci się pisało
..a mnie czytało :))
prezes,traktor,redaktor
max -- 17.02.2009 - 21:23max
thanx :)
Docent Stopczyk -- 17.02.2009 - 22:00film bedzeie do obejrzenia
25.02 w środę na kanale cinemax o 23.30
Docent Stopczyk -- 21.02.2009 - 08:46