Sergiusz mailuje, czyli zaliczyłam prawie zawał.

Miałam położyć się do łóżka z kubkiem herbatki z pigwą.
Pieski dzień.
Konfliktowa sąsiadka, zeznania na policji, durny pacjent, przejażdżka na tyłku po świeżutkim śniegu, ząbkujące dziecko, fukająca niania, kolejka w aptece…
Dość! – Idę do łóżka. – Mamuś, nie ciupniesz nawet pasjansika? (taka moja słabostka wstydliwa) – Nie, Synuś, ale odbiorę tylko pocztę i baj.

No i siedzę z otwartą buzią.
Nie wiem, czy chcę.
Dużo wody upłynęło.
Może rozczarować się nie chcę, wolę mit który stworzyłam wypełniając pustkę, w której znalazłam się nie z własnego wyboru przecież.
Może czuję się w jakimś stopniu oszukana, zdradzona, pozostawiona sama sobie…
Błądziłam jak dziecko we mgle chcąc znaleźć zastępstwo.
Nie wiem, czy chcę.

Najpierw muszę podleczyć zawał.

Ale obsrewuję.

I dobrze życzę.

Średnia ocena
(głosy: 3)

komentarze

re: Sergiusz mailuje, czyli zaliczyłam prawie zawał.

PS: Grześ, dzięki, że o mnie pamiętałeś.
I Maszyno też :)


Dorcia!!!!

:)

PS. Chcesz prosty sposób na brak rozczarowań (acz nie zawsze działa, ale w tym wypadku polecam): żadnych oczekiwań, przyjmować i cieszyć się tym, co jest.

Tyle, proszę pani.


Dorcia!

O rany! zapowiada się niezła impreza!

Wspólny blog I & J


Jarecki J.

A jakże!!!
Pigwówka nastawiona!!!


Grześ,

Ale powylewam trochę swoje żale na Maszynę.
Należy Jej się za to zamknięcie.
Choć dobrze życzę i kciuki trzymam.


Pigwówka pycha,

ale najlepsza nalewka jaką w życiu piłem to wiśniówka z dodatkiem migdałów.

Mój kumpel, którego Pino miała w wakacje okazję poznać, taką robi. (nalewki, niestety, nie poznała)

pozdrufka.


re: Sergiusz mailuje, czyli zaliczyłam prawie zawał.

Jasne, że pozdrówka :)


W pierwszym momnecie skasowalam news,

myslac, ze to spam, dopiero po 5 min mnie oswiecilo, ze to nie reklama takich tam rzeczy dla panow, tylko to moze byc prawda i polecialam wybadac sytuacje.


No właśnie z tymi wiadomościami,

Ja podobnie, ale Grześ uprzedził.
Gdyby nie on, miałabym żal do świata o pominięcie :)


Lepsza dobra pigwówka

niż konfliktowa sąsiadka

Lepsza Dorcia B
niż Barbara N

Wybieram lepsze
czyli po prostu łelkam hołm!


Lepiej bym tego nie ujęła,

Merlocie :)
Łelkam i ja!


Subskrybuj zawartość