Brawo, dziewczyny, czyli przywrócona godność Polki.


 

11 lutego 1972 roku nie było mnie jeszcze na świecie. Urodziłam się równiuśko 8 miesięcy po.
Po Sapporo, po legendarnym polskim złocie…

Na sporcie znam się tyle, co przeciętny Polak: umiem krzyczeć: “Leć, Adam, leć!” i “Dawaj, Justyna, dawaj!”, zaśpiewam jak trzeba: “ Do przooooodu Poooolsko oo!” i nie zafałszuję, a już niewątpliwie najlepiej wychodzi mi jurorka…

Bardzo wspierałam wczoraj “nasze dziewczyny”, zwłaszcza po tej aferze zdrowotnej, buntując się wewnętrznie przeciw zgodzie na jawny kant.
Może dlatego poryczałam się jak bóbr wczoraj, kiedy Justyna wygrała…
I dziewczynom tak dobrze poszło…
I nasze panczenistki z brązem wracają, choć nawet nie mamy dla nich lodowiska na treningi…

Żyję w kraju dzikim, w którym morduje się matki – staruszki.

Ale w takich momentach, jak ten – szczególnie dumna jestem ze swojego pochodzenia.
Kicham teraz na wszystkie afery, przekręty i komisje.
Bo te dziewczyny na moment przywróciły mi godność: godność dumnej POLKI.

Średnia ocena
(głosy: 3)

komentarze

Brawo!

No i Małysz też była kobietą;))


Wyjdzie że się czepiam bez sensu,

ale wrodzone malkontenctwo, przeziębienie, ogólnie zły nastrój i pesymizm mnie może usprawiedliwiają.

A czepnąłbym się tytułu.
uważam go za przesadę lekką.
jedna osoba może zabrać albo przywrócić godność komuś?

Nie rozumiem.


grześ

Bo sport potrafi grać na naszych emocjach. I to też jest piękne.

Nie czepiaj się...tym razem;-)

Za chwilę wróci beznadzieja bieżączki.
Czekaliśmy na to złoto w zimowych zmaganiach równo 38 lat i 16 dni.
To był naprawdę niezwykły wieczór.

Pozdrowienia


No ja wiem, że potrafi, tyle że nie na moich

w sumie.

Mnie ostatnio ogólnie mało co porusza, a bieżączka już wcale właściwie.


Dymitr

No i Małysz też była kobietą;))

Tak jak Einstein, Kopernik i Curie – Skłodowska!!!

:)
PS:Adasiowi już dziękowałam :)


Grzesiu

Ponieważ ja też z tych ciężko kumających – napiszę powoli:
W czasie, kiedy zwycięża się dzięki astmie, w dzikim kraju się żyje, morduje się matki polityków niewinnych, i powątpiewa się na lłamach szmatławych “faktów”, że panczenistki na olimpiadzie to strata czasu i miliona, kiedy te dziewczyny medale zdobywają, to tyko cieszyć się trzeba z takiej woli walki i bohaterstwa. I być dumnym, że one są NASZE!
Zdrówka życzę :)


partyzant

Dzięki :)
Ściski


Grześ

Mnie ostatnio ogólnie mało co porusza, a bieżączka już wcale właściwie.

Zaczekaj na ten Lublin,
no


Dorciu

Komentarz Dymitra okropnie mnie rozśmieszył. Komentarz Grzesia za to jest już tak marudny i zgorzkniały, że szkoda gadać. :) (Pozdrawiam Was Chłopaki :)

Ponieważ na sporcie znam się mniej, niż przeciętny Polak to już nic więcej nie powiem poza tym, że się cieszę feministycznie . :))


Gretchen

Więc solidarność jajników niech zrekompensuje braki wiedzy :)
Vivat!!!


Właśnie!

Braki w wiedzy zawsze można nadrobić jajnikami.

Hura!


Oj, Gre....

Wiedzę sportową miałam na myśli!!!

To tak, jak ze spalonym.
Wiesz o co chodzi?
A pewnie nie raz Ci tłumaczono, jak i innym jajnikom :)


Ja też sportową. Oj, Dorciu...

Gdzie tam wiem o co chodzi!
Oczywiście, tłumaczono mi, że coś tam i któryś tam nie może być gdzieś tam, przed innym tam, a wszystko w okolicach bramki.
Ale co z tego wynika?

:)


No tak,

znowu wychodzi, że jestem mało kobieca…

A propos, namyśliłaś się bażancie, co z tym meczem?


Namyślam się,

ale sama widzisz, że mogę jednak narobić Ci trochę wstydu.

Idę teraz na ten spacer, bo wkońcu słońce zajdzie, zrobi się ciemno i tyle z tego będę miała.


Ano to wynika, Gre, że w

w trakcie podania ich obrońca ma być równo z naszym zapaśnikiem i dopiero wybiec.

Tak Blee właśnie powiedział.
A ja wyjątkowo odczuwam jajniki :)


Jakiego wstydu?

Sama z tej piłki do dziś niewiele kumam, nawet jeśli więcej od was, moje drogie. Fachowo to ja mogę ponawijać o curlingu albo o żeglarstwie.

Moja mamusia rano z piętnaście razy użyła słowa “jajniki”, krzycząc na mnie.

udanego spaceru


a mój Bleee właśnie turla się ze śmiechu,

bo zamiast “zapaśnika” miało być: “napastnika”.

Dla mnie nie śmieszne.


ach ten sport

sport wyzwala takie emocje, jak mało co w życiu człowieka.
ten maj 2006, ten stadion na Rossevelta, ten Włodarczyk, któremu raz coś wyszło…
Górnik – Legia 0:1, tytuł MP przesądzony, MAW ryczy z radości na zabrzańskim boisku, jeden z 1200 co ich tam wbiegli :)

Kowalczyk, prawda, niewiele mnie obchodzi. Małysz – to co innego.

PS dorcia, jesteś wielka – umiesz rozbawić jak nikt inny. (a wczoraj sobie posluchalem dwóch ambasadorów, eks-prezydenta miasta granatów, i dyrektora KSAP – wszyscy mieli niezłe anegdotki, ale gdzie im do dorci blee)


Nie sądzę pani Dorciu

aby śmierć matki miała tu cokolwiek do rzeczy.


MAW

PS dorcia, jesteś wielka – umiesz rozbawić jak nikt inny. (a wczoraj sobie posluchalem dwóch ambasadorów, eks-prezydenta miasta granatów, i dyrektora KSAP – wszyscy mieli niezłe anegdotki, ale gdzie im do dorci blee)

Bo wpadnę w samozachwyt, a to będzie Bleeeeeeeee.

Z piłki nożnej, to ja najbardziej lubię teksty typu: “puścił Bąka lewą stroną”, albo “Smolarek krąży jak atom wokół jądra Krzynówka”*

*) nazwiska zmieniłam, bo nie zapamiętałam w oryginale. Ale sens został nienaruszony,


Igło

Ja tylko zareagowałam sarkastycznie lekko na informację Drzewieckiego o zamordowaniu mu matki w tym dzikim kraju.

A matce niech ziemia lekką będzie +++.

Bez ironii.


Grześ

Nie pisze się “w sumie” tylko w sumo


Zapaśnicy, W sumie....

Nieźli zawodnicy:)


Afery, przekręty i komisje

są domeną skurwieli, którzy posługują się tylko polskim językiem

Mnie najbardziej ucieszył medal panczenistek


Marek

A no właśnie :)


Subskrybuj zawartość