Właściwie, po co?

- Caruś napijes sie mleka? – Tak, juz dawno prawdziwego nie piłem. Ino niech stryjenka nie specjalnie, nie teraz. – No, co ty, ide doić, jak codzień. Ciepłe, prosto od krowy ci psyniese.

( Google, autobus, samochód, bagażnik, reklamówki, akcja “wtórna torba”, rozkład powrotny, telefon komórkowy, nie ma chleba, mleka, sok grejpfrutowy, schab w promocji, kartonik i takie tam,syf generalnie i jaki wysiłek, jak codzień)

- Henek psynies wiodro wody, z drogi psyjechali, umyć sie chco. Herbaty chco? – Michaś siadej. – Nie tseba ale mleka chetnie.

- Pats, to Edek tydzień lezał w spitalu i nie odratowali. – No cemu?

( Nowy Sącz, pogotowie, respirator, takie tam. Może nie ten szpital, nie ten lekarz, może za późno, może trzeba było zapłacić? A jest tam jakiś profesor?)

- Wola Boska, nie mogli, tak jak i Staska, tes nie mogli. Dwa dni sie mencył. To ty Michaś, teraz najstarsy?

– Ja, Henek ode mnie młodsy o całe 7 lat, ale on dwie pocki cygaretów poli nadzień, po co on tyle pali?

- Zuce, zuce… jutro.. – Ale Michaś, dobze wyglondas… – Jak dobrze, kiedy wszystko mnie boli. – Eee, w lato byłeś, tes cie bolało, i w zesłe tes.. – Bo to, ja jus ostatni ras psyjesdzom..

- Zawse tak mówis, ide doić..

- Caruś, zobacz, ten bazant tu sie zywi cało zime z kurami a potem go zastselo. A śnieg u was był w Warsawie? – Nie było stryjku, w tym roku nie było. – A u nas był, ale stopniał, ino do stajni odwolołem.

———-

- Tato, zobacz, czy oni się pytają, po co idą doić, siać, redlić, zwozić, młócić? – Nie.

- Tato, to czy oni mądrzejsi, czy głupsi? – Ty masz dwa uniwersytety a Henek ma cztery klasy.

- Sam, sobie odpowiedz.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Ala, bier kubełko! I korytko świniowe!

Wungiel! Wungiel je we wiosce!

“Jest taki stary rosyjski zwyczaj, żeby wyjść trzeba najpierw trochę posiedzieć”


jesteś

to i dobrze, forma wróci
Prezes , Traktor, Redaktor


Jak to po co?

Żeby inni mogli zadawać pytania.

Żeby pamiętali.

A czasem po to, żeby inni mieli dwa uniwersytety.

Bo tak trzeba.


> Docent

Wyngiel. Nie wungiel!

dawniej KriSzu


Nie potrzeba

wielkiej wyprawy na przysłowiową ścianę wschodnią,aby zobaczyć tę rzeczywistość polską XXI wieku i przekonać sie o tym problemie.

20,30 km od Torunia jest multum takich wiosek,oddalonych od głównych dróg i szos,gdzie życie wyznacza natura.Tradycje,przyzwyczajenia i postępowanie uwarunkowane są mądrościami pokoleniowymi z dziada,pradziada.

To też Polska.Wyobraźcie sobie jak to się ma to nasze tutaj Tekstowiskowe mędrkowanie do ich wiejskiej szarej,codziennej rzeczywistości.

Spore refleksje budzi we mnie ten fragment tekstu Igły:

( Nowy Sącz, pogotowie, respirator, takie tam. Może nie ten szpital, nie ten lekarz, może za późno, może trzeba było zapłacić? A jest tam jakiś profesor?)

Nie mnie jednak rozważać czyjeś przeżycia osobiste.
To intymna sfera człowieka.


jo, to si je podoba

jo, fajne naprawde!


Panie Igło

Jak to pięknie widać, że ludzkie światy wokół różnych spraw się kręcą. I jak to dobrze, że tak jest.

Każdy inaczej i o co innego pyta, a może o to samo w gruncie rzeczy tyle, że właśnie forma się zmienia?

Mądrość może być i w tym, że będąc gościem w rzeczywistości innych ludzi (często zupełnie odmiennej od naszej) potrafimy ją dostrzec i uszanować.

A może największa mądrość jest w tym, żeby do tych równoległych rzeczywistości zaglądać zamiast z ulgą, że one nie nasze, omijać?


Panie Igło drogi

Piękny tekst Pan napisał.

Nie mam zamiaru się mądrzyć. Po prostu jestem wzruszony.

Dziękuję.

merlot


Subskrybuj zawartość