To jest mój ( ta piosenka ) komentarz do dyskusji, która przetoczyła się pod wpisem:
http://tekstowisko.com/tekstowisko/59960.html
Jako żywo przypomina mi dyskurs tzw opinii publicznej reprezentowanej z jednej strony przez żałosnych: red. Ziemkiewicza i Rzepę a z drugiej Żakowskiego i GW.
Albo Pis i PO,
Albo patriotyczną Marylę i światłego Mireksa.
Albo prawdziwych i nieprawdziwych chrześcijan.
Ludzie…
Wolę gadać nawet, jak miałbym się zwyzywać..
I tu na moim blogu jest wolne pole.
komentarze
Igło,
moim zdaniem, nie chodzi o to by gadać, tylko by była mozliwość gadania.
Z niektórymi nie ma, bo albo sami odeszli (nie wnikam już dlaczego), z dwiema osobami nie ma, bo zostali wyrzuceni.
Reszta to tylko ozdobnki, moim zdaniem.
grześ -- 21.08.2009 - 17:28Panie Grzesiu
Toć o tym piszę.
Gadam z kim chcę i wyzywam takoż.
Albo banuję na swoim blogu.
Reszta?
Igła -- 21.08.2009 - 17:27Furda.
Nie lubię ciasnych ubrań.
Szczególnie polecam sekwencję
Grześkowiaka.
Tośwa cały staw spuścili chociaż wielgi był jak morze....
Igła -- 21.08.2009 - 17:45Igło,
ten temat mam już jakby obgadany:), więc trochę z boku; jaki jest ten Twój mail, bo znaleźć nie mogę?
Pozdrawiam
yassa -- 21.08.2009 - 18:00Problem w tym, że
nie ma nicku yassa na spisie priwa txt ani nie widzę u ciebie adresu mejlowego.
Igła -- 21.08.2009 - 18:16Panie Igło,
a nmiech pan luknie w blogu Yassy do jego profilu i w taki to sposób mu wyślę, bo tam opcje widzę “wyślij prywatna wiadomość”
Zresztą ułatwię sprawę, lin podsyłając
http://tekstowisko.com/privatemsg/msgto/5045
grześ -- 21.08.2009 - 18:39A to dzięki
p.Grzesiu bo u mnie profil Yassy się nie pojawia, zreszto tak jak i wielu innych.
Igła -- 21.08.2009 - 20:09A niektórych tak.
Dlaczego, nie wiem?
Igło,
zamailowałem się do redakcji.:)
pozdrawiam
yassa -- 21.08.2009 - 21:26Panie Igło
Można sie zastanowić, czy zwyzywanie się jest jeszcze formą rozmowy?
Częstokroć, człowiek wiedzać iż na wyzwiskach się skończy, z kontaktu zwyczajnie rezygnuje. I chyba dobrze – negatywnych emocji mniej. Świat jest spory. Nawet mikroświat. Można się zwyczajnie omijać. Bez szczerzenia zebów.
Kompromis to słaby cel. Czasem nadaje się jako droga do zbudowania czy utrzymania ważnej dla nas relacji. Ale cel sam w sobie? Nie…
Jeszcze jedno – ludzie (większość z tych których znam) naturalnie wiedzą, kiedy i u kogo zwyzywanie (czy podobne formy agresji) to jeszcze emocje, maniera czy styl nie podszyta życzeniem złego, a kiedy juz cyniczna gra na efekt i erystyczne wygibasy.
Dlatego osobom szczerym, takim jak Pan, pozwala się na więcej, a cynicznych palgiatorow niskich lotów spuszcza się na drzewo.
pozdrawiam.
Griszeq -- 24.08.2009 - 12:33