Boli. A niech tam…
Gorzej, jak nie wiadomo dlaczego? No, to boli w dwójnasób.
Uciekam sobie, już tylko wirtualnie jestem . Widok na Pieniny w imaginacji mam. Bo i byłem, bo i jak se na rusinowa stronę od babcynego okna popatse, to Chełm widzę, a dalej, po prawej, juz Pieniny.
Albo siebie widzę, kiedy misa z bobem, okraszonym masłem, i kawałek podpłomyka za obiad starcyło. A potem hajda na pola, na bosaka, bo świat nie był wybrukowany wtedy całym tym cywilizacyjnym syfem i śmieciami. Wodę z potocka w paryji mozna było pić.
Albo u drugiej, chleb i mleko, takie od krowy, za posiłek robiło. A potem maliny. Z krzaka. Widzę.
Te mleko, mój syn, wypluł z obrzydzeniem i spytał się – co to?
Albo raki złapane “na rękę” w jeziorze Drawskim – widzę. I zjedzone.
Teraz w jakiejś warszawskiej knajpie podawane. Nie widzę.
Albo płotkę & okonka pod Mostowem złapane – widzę.
A teraz jebany wyścig szczurów widzę.
I panienkę, która patrząc w mój stary, dobry, zielony dowód osobisty patrzy i nazwiska i imienia nie widzi. Patrzy na mnie pustym wzrokiem.
Nowoczesna?
Ja też patrzę.
I też nie widzę. Znaczy, nowoczesna.
No to sę patrzę przez szybę/lustro.
Buro i ponuro.
Widzę.
Laptop.
Krok naprzód.
Znikam.
“Jeżeli nam, zabraknie sił, zostaną jeszcze morze i wiatr…,, gdzie ja tam będziesz ty..”
W stepy..
komentarze
Oj Panie Igło
Chyba naprawdę źle z Panem!
Zdrówka życzę!
No i niech się w końcu ten cholerny wiatr uspokoi!
Delilah -- 05.03.2008 - 14:14Hm,
nic jak zwykle nie rozumiem, ale czy to ma jakies znaczenie?
grześ -- 05.03.2008 - 17:23Pzdr
Podoba mi się
ten tekst!
Ma w sobie to,co skłania do wspomnień.Do tego,co dawno mineło,a przecież jest podwaliną dzisiejszej postawy,osobowości.
WSP Igła tak na codzień,to taki ura bura kozak w rzeczywistości i w przenosni,a tu taki tekścior nostalgiczny,sentymentalny wprost.
Jak to pozory mylą.
Pozdrawiam
Zenek -- 06.03.2008 - 08:35>Zenek
No i własnie takie sentymentalne retrospekcje są bardzo niepokojące, nie uważasz? Coś nam chyba Pan Kozak kapcanieje ;)
Delilah -- 06.03.2008 - 09:31Podzielam Twój pogląd,
ale nie wiem w jaki sposób Go podbechtać.
Kuż kilkakrotnie z premedytacją próbowałem.Okazał się cwańszy ode mnie,a ja myslałem,że w te klocki jestem niezły.
Nie pasuje mi to!?
Zenek -- 06.03.2008 - 09:56Może pod nickiem kryje się dwie,a nawet może trzy osoby?
Objawy takiej zadymy są,ale ja za stary jestem,by do imanetu Igłę rozebrać.
Czas pokaże,co nasze wątpliwości są warte.
Całujcie
Ciapka w nos.
Igła -- 06.03.2008 - 09:59Igła
Delilah Perełeczko
no patrzaj jaki wygadany,pyskaty niczym ciotka Helka z magla.
My tam WSP Igła Twojego Ciapka mogiemy i w nos cmoknąć,ważne,aby z kłami nie naszkoczył.
Zenek -- 06.03.2008 - 10:01>Igła
No wiesz Pan co…! To mi wygląda na propagowanie zoofili! W dodatku grupowej!
Delilah -- 06.03.2008 - 10:02>Zenek
Ja bym była ostrożna z tym Ciapkiem! Jeśli naprawdę psy upodabniają się do właścicieli to Ciapek ma szanse na rolę tytułową w sequelu “Psa Baskervillów” :)))
Delilah -- 06.03.2008 - 10:05Chyba trza krzyknąć:
czy na sali jest jakiś dochtór,co by nam Igłę do stanu użyteczności publicznej doprowadził.
Zenek -- 06.03.2008 - 10:06