Aaaaby Polskę w pacht oddać/2

Idźmy dalej.

Czy można oddać Polskę w pacht?
I komu?

Otóż można, bo oddajemy ją w pacht, dość przypadkowym ludziom, przeważnie dobrze znanym.

Czy mądrym?
Dobre pytanie.
Czy obłudnym albo nieuczciwym?
Ha, ha…
Czy udolnym, czy dobrze rozreklamowanym?
Te drugie, jak najbardziej.

Pozostaje jeszcze pytanie, przez kogo rozreklamowanych?
Przez prywatne media?
No to w ich celu, tu jest jasne.
Prze media publiczne?
No to się spytam czy parka Lisów jest publiczna, czy prywatna?
Odpowiedź proszę sobie wpisać do pamiętnika

Popatrzmy czym jest polityka?
W skrócie

Jest umiejętnością nakreślenia celów oraz znalezienia narzędzi do ich osiągnięcia.

Więc rozejrzyjmy się.

Platforma contra PiS. Czyli Kaczory contra Kaczor.
Schowajmy ideologie i programy, tak samo jak i cele.
Oni maja już tylko narzędzia. O celach zapomnieli.
Przypominają bokserów wagi ciężkiej.
Taka walka mi się w Kinszasie przypomina – Foremman v. Clay.
Dwaj napakowani sterydami murzyni, otępiali od okładania się pięściami, stoją w narożniku. Już nie mają sił.
Za ringiem jakieś małe kundle szczekają, piszczą podniecone panienki ulokowane wokół.
Klincz.

SLD – żyje już tylko dzięki mediom i zdefraudowanym kapitałom. Intelektualne zero.
PSL – uwiąd zupełny. Za chwilę skończy się kapitał i zainteresowanie mediów. Drugie zero.

W polityce wygrywają ci, którzy jadą do przodu.
Krzykiem, pomysłami, wpływami, nieustającą obecnością.
Niby wszyscy to wiedzą.
Stąd Niesiołowski, Brudziński, Pitera, albo niejaki Lepper.

Nie wszyscy to zrozumieli.
Bo takie cóś jak Polska XXI uznało, że wystarczy założyć stronę WWW, pokazać się w telewizorze, oznajmić, że chce lepiej, wypisać kilka haseł.
I już.
Przyjdą internauci, napiszą program, zgromadzą środki, zrobią kampanię.
A my w tym czasie, wicie rozumicie was zaprezentujemy w Sejmie i w Brukseli.
I w telewizorze. Na przykład z kochanką, albo w Luftwaffe albo na fotce, jako żywo przypominającej matejkowskiego Stańczyka na karle.
I już samo się zadzieje.
No to, na zdrowie.
Tak samo jak i środowisku muzealników które zdobywszy ciepłe posadki w instytucjach samorządowych, w TVP Kultura, w uniwersyteckich instytucjach/grantach ma się ciepło i bezpiecznie.
I blebla.
Jak popróbowało polityki, w osobie Cichockiego ( i kolegów ), doradcy od spraw Niemiec, i zderzyło się ze światem rzeczywistym. To powróciło do bleblania.
I ok.

Tyle, że polityka nie umarła.
Tak jak i życie.
Ono się dzieje.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Igło,

jeśli dobrze rozumiem, to wolisz sprawnego politycznie skurwysyna, najlepiej z motywem odegrania się, od zwykłych leni i niemot. OK, to w sumie ma sens, bo skoro mężów stanu trzeba wychowywać przez minimum trzy pokolenia, a ktoś tę politykę robić w międzyczasie musi, to niech i będzie cwaniakiem, ale coś robiącym nie tylko dla siebie i kumpli ze szkoły, prawda.

Z pewnością przeintelektualizowani piękni dwudziesto i trzydziestoletni z niszowych kwartalników lub terminujący u mediowych wyżeraczy, nie są i nie będą nadzieją na choćby porządny think-tank.

Tu jest w cholerę roboty na każdym szczeblu, bo zamiast dojrzałych struktur politycznych mamy wieczną łapankę pośród zużytych garniturów.

Jestem ciekaw czy Piskorz okaże się na tyle wkurwionym i żądnym politycznej zemsty, żeby coś konkretnego, jakiś dobry klin zmontować. Może jako monter a niekoniecznie twarz, bo z twarzą to u niego kłopot pewien.

Tak czy owak, zarówno PO jak i PiS mocno się już zużyły wizerunkowo, więc można się spodziewać, że ich sponsorzy tacy owacy zechcą wyrychtować trzeciego gracza. I tu taki Piskorz ze swoimi motywami by się może i nadał. Choćby do tego, żeby przełamać drętwiejący impas na scenie.


Mnie Piskorz zwisa

jeżeli zrobi ruch to ma plusa.
Jeżeli nie zrobi?
To 2 razy zwisa.

Nam trza dobry Zarząd wybrać.

Bo my są Rada Nadzorcza.

My blogery.


Igło,

Promocja Piskorza to widać element tym razem dobrze przygotowanego przegrupowania sił. To już nie antyPiSowskie propagandowe pseudo-inicjatywy w obronie demokracji, tylko realne ruchy wynikające wprost z okoliczności przyrody: PO zużyła się wizerunkowo a skutki kryzysu wyzerują jej potencjał wyborczy. A przecież nie może być tak, żeby ludzie nie mieli w czym wybierać, prawda? Zwykła maskarada, Panie!


a co do Zarządu..

wybrać dobry to już spore wyzwanie, ale skutecznie wygwizdać niedobry? Czemu nie?


władza

psuje się z obu stron
najlepszy król to żaden król
mama anarchia
tata stakan partwiejna


Serg

I tak się właśnie nasza wiara z naszymi umiejętnościami miesza.
Ja tobie nie przeczę.
Tyle, że polityka nie znosi prużni.
Jak sam dostrzegłeś.

Co nie znaczy, że naznaczeni na wygranych, wygranymi być muszą.

Do tego trza tego czegoś.

A my, blogerzy, bądźmy czujni.

i nie – ale skutecznie wygwizdać niedobry?

Tylko, wedle mnie – albo.


Chcialem delikatnie zaznaczyć, Panie Iglo,

że zgodnie z przepisami czlonkowie Rady Nadzorczej tez odpowiadają za dzialania zarządu. Równiez i wlasnym majątkiem.

A co do Pańskiego pytania, to o wiele sobie przypominam Hiszpania, po wejściu do Unii, postanowila naprawić swój kompletnie przegnily i zepsuty system skarbowy. W tym celu wynajęla na lat bodaj trzy odpowiednia liczbę urzędników skarbowych z Niemiec. I oni ten system od nowa zbudowali, a potem sobie poszli. Podobno sie udalo.

Teraz taki eksperyment ponoć w Kazachstanie ćwiczą: clo, system fiskalny etc. Ale nie wiem, kogo wynajęli.

Pozdrawiam serdecznie

abwarten und Tee trinken


W Kazachstanie

to zapewne Ruskich.
A my wynajęliśmy Anglika.
A Brytania jest najbardziej chorym człowiekiem Europy.

A co do opowiedzialności RN, to przecież iadamy za nieudolność Zarządu.
Tracąc domy, samochody, firmy.


Raczej nie Rosjanie, Panie Iglo,

bo oni jednak chcą coś mieć za swoje pieniądze. Niech to kosztuje, ale niech będzie najlepsze. Np. polska firma stworzyla na pustkowiu wokól nowej stolicy Kazachstanu – Astany – kilkukilometrowy pas lasu i roslinności, taki zielony pierścień. I to za ladnych parę milionów dolarów.

abwarten und Tee trinken


Subskrybuj zawartość