O tym i o tamtym..
Se słucha, czyta, pisze.
Tak se latam tu i tam.
I co widzę?
bo i oglądam
Polityka wedle polskich standardów rzecz jasna.
Podobno są jakieś wybory?
Zdołałem się zorientować, że chodzi o wybór dworu dla Róży Marii Gräfin von Thun und Hohenstein, która zapragnęła aby w drodze do Brukseli towarzyszyła jej odpowiednia liczba dworek, błaznów, podczaszych, podkomorzych, koniuszych oraz pachołków. Najważniejsze aby byli z dobrego towarzystwa i zadowolili się proponowanym im napiwkiem.
No i nie psuli powietrza w towarzystwie.
A w mediach też o polityce.
Olejnikowa molestuje dzieci Giertycha. Giertych molestuje premiera wykorzystując cudzą żonę, były mąż tej żony – Palikot molestuje Dziennik przy pomocy cudzych pieniędzy oraz polskich sądów. I na koniec specjalista od żon i dzieci – Dorn molestuje Olejnikową we wspomnianym Dzienniku.
Ot i cała polska polityka.
Media
Jacek Jarecki ma wspólny blog z żoną. Też Jarecką. Czyżby wstęp do do rozdzielności małżeńskiej Jareckich?
Przecież nic tak nie dzieli dopóki nie stanie się wspólne?
Np komentarze.
Dziennikarka Kataryna zwolniła dziennikarzy Michalskiego i Krasowskiego oraz zbankrutowała ich gazetę.
Za pomocą prowokacji dziennikarskiej.
Dla tych co nie wiedzą o co chodzi, to chodzi o nazwisko. Nie o kasę.
Michalski i Krasowski ( prawdopodobnie też Rokita, Matyja, Zaremba, Wróbel ) to są nicki internetowe.
Nicpoń (bloger ) w ramach terapii odwykowej nuża się w absyncie.
Na S24 oneciarska napierdalanka pomiędzy zwolennikami Barbura, Maryli, de Zieleśkiwicza, Galopującego, Sadurskiego, Warzęchy oraz innych nicków przeszła ze stadium ustawki kiboli w stadium delirium. Pośrodku stoi, jak zwykle mało zorientowany Jankes.
Na TXT po raz kolejny śmierć kliniczna. Ilość czytelników rośnie wprost proporcjonalnie do malejącej liczby pisatieli.
Grunt, że maszyna ma się dobrze.
Kultura
Doda bzyka się z jakimś metalowym rockmanem.? Tak wyczytałem w upadłej gazecie.
Podobno spowodowało to jakąś falę samobójstw wśród fanów metalu.
Dziwne?
Przecież Doda bzyka się ze wszystkimi, którzy chcą zostać przez nią wybzykani.
Jacyś ludzie z warszawskiego Bemowa odziali się w pazłotko z czekoladek i polecieli do Brukseli aby tam zaprezentować się jako Polacy?
Nie rozumiem dlaczego do Brukseli?
Strasznie nudne miasto. Mogli np do Bydgoszczy. Taniej.
I co to ma wspólnego z kulturą.
Doda, i owszem ma.
Publicystyka
Jarosławowi Kaczyńskiemu ktoś napisał artykuł i wysłał go do Rzepy +/-, całkiem dobrze się go czyta.
Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu ktoś napisał orędzie i kazał mu go wyświetlić w TVP. Nie oglądałem. Bo mam jeszcze jakieś zasady.
I już.
Cholera, Lech z Lisem w jednej stacji z Farfałem? To może to Michnik pisał?
I na koniec.
Największym zmartwieniem mediów & dziennikarzy, jak zauważyłem, w ostatnich wyborach było niedostosowanie lokali ( co za nazwa?) oraz zapewne urn ( znowu mi się z czymś kojarzy? ) do potrzeb niepełnosprawnych.
No i dla mnie też.
Aha…
Zdecydowanie zaprzeczam, że maszyną txt jest Grześ.
Otóż ja wiem kim ona jest.
Ta Grześ.
komentarze
Hm, a czemu ja miałbym być maszyną?
Nie rozumiem, nie rozumiem też co ma Doda wspólnego z kulturą, no:)
Ale ja w ogóle nie rozumiem wiele.
Ale to chyba lepiej właściwie.
Pozdrawiam.
grześ -- 07.06.2009 - 19:27Drogi Igło!
Paluszki lizać.
To zbankrutowanie dziennika przez Katarynę to czysta poezja. Chylę czoła.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 07.06.2009 - 20:45Panie Igło
Niebrzydkie podsumowanie, że tak powiem.
Poczułam się bardziej niszowa od Grzesia, a to już coś. :)
Bardzo, bardzo ten tekst Panu się napisał.
Pozdrowienia, jak zawsze.
Gretchen -- 07.06.2009 - 21:03Kto tu o Maszynie plotkuje, co?
A czemu?
Zapomniałem ci dogadać. Czemu cię nie ma na twitterze, a byś się przydał także z powodów które….itd
jarecki (gość) -- 08.06.2009 - 11:23Poślizgnęli się na mydle...
...którym jest sadło potraktowane długotrwałym gotowaniem ze stężonym roztworem zasady sodowej, magnezowej lub litowej. Mydło jest też przydatne do czynności, którą Krasowski-nacz zaproponował blogerom, zachęcając ich oświadczeniem, że ma ich w dupie…
jotesz -- 08.06.2009 - 12:12O dołu patrząc odpowiadam
@Joteszu, kiedy ja też napisałem, że mogą ją mieć w dupie, nie sądzę aby Krasowski ze mnie ściagał?
@jarecczak, a bo ja wiem o co chodzi w tym całym twiterze, ja mam ważniejsze sprawy na głowie
@maszyna, róbcie swoje i nie kombinujcie za bardzo, lepsze jest zawsze wrogiem dobrego
@Gretchen, zdecydowanie zaprzeczam, że jesteś żoną Grzesia, a nawet partnerką
@Maciejowski, mam brudne rence, nie radzę lizać
@Grześ, ja to se wogóle z wami, Grześ, nie radzę
Igła -- 08.06.2009 - 12:19Panie Igło, no co też pan:)
pozdrawiam też bezradnie, bo co ja na takie dictum odpowiedzieć mam:)
grześ (gość) -- 08.06.2009 - 13:11Dom wariatów
Dobrześ Pan przedstawił cały ten polityczno – biznesowy dom wariatów? Ale co w zamian? Gdzie alternatywa? Jak z tego wyjśc? Oto jest pytanie?
Podróżny -- 08.06.2009 - 14:33Odp.
będzie.
Igła -- 08.06.2009 - 14:39Drogi Igło!
Czekamy z niecierpliwością.
A paluszki, to ja własne oblizuję po co smakowitszych kąskach.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 08.06.2009 - 22:36@Jotesz
Nie ma czegoś takiego jak “stężony roztwór zasady magnezowej”.
Wodorotlenek magnezu Mg(OH)2 jest taką galaretką o niskim iloczynie rozpuszczalności a w podwyższonej temperaturze (poniżej stu stopni) rozkłada się z wydzieleniem wody:
Mg(OH)2 -> MgO + H2O
Ponieważ mydła magnezowe są gorzej rozpuszczalne niż sodowe, otrzymuje jee się przez reakcję roztworu mydła sodowego z chlorkiem lub siarczanem magnezu a nie przez bezpośrednie “ługowanie sadła”.
Również nie słyszałem, żeby ktoś bezpośrednio “ługował sadło” wodorotlenkiem litu. Juz bardziej potasu.
Pozdrawiam,
Zbigniew P. Szczęsny -- 09.06.2009 - 00:32ZS
Ależ Zbigniewie,
zgadzam się z tobą w każdym szczególe, który nic mi nie mówi! Te stężone zasady przekleiłem wprost z Wiki, która jako źródło wiedzy jest dobra, ale z dużym przybliżeniem. Mi wyłącznie chodziło o to, że z sadła można zrobić mydło, na którym można się pośliznąć...
Pozdrawiam licencyjnie i poetycko
jotesz -- 09.06.2009 - 06:58:)
@Jotesz
Pozwalam sobie na takie “poprawiny” jedynie dlatego, że od zawsze zastanawia mnie jeden fenomen społeczny. Weźmy sobie np. program “Milionerzy”. Tam zaproszeni do konkursu goście odpowiadaja fenomenalnie na najdziwniejsze nieraz pytania. Wiedzą kim był pięćdziesiąt lat temu lewoskrzydłowy jakiegoś drugoligowego wówczas klubu, znają na pamięć tekst piosenki, której ja w życiu nie słyszałem, pamiętają daty wszystkich historycznych wydarzeń... ale wykładają się zupełnie na najbanalniejszym, najprostszym pytaniu z chemii. Już wzór chemiczny wody wydaje się budzić wielkie zaniepokojenie. Pytanie o właściwości fizykochemiczne pierwiastków wytrąca ich z równowagi a jakakolwiek bardziej szczegółowa kwestia wręcz ich druzgocze.
Ogólnie, utrwalił się w społeczeństwie irracjonalny lęk przed chemią i atomami.
Smutne…
Zbigniew P. Szczęsny -- 09.06.2009 - 12:25re: Niepełnosprawny Igła se pisze
Odp p.Zbyszku tkwi w panu.
Igła (gość) -- 09.06.2009 - 15:37Ja co prawda wiem, że H2o to woda a nawet wiem jak sól sie nazywa i pare innych pierwiastków oraz czym jest tablica Mendelejewa, pan natomiast na widok Kaczorów albo Pisu dostaje nagle pomroczności jasnej porownywalnej do ciężkiego zatrucia akloholem metylowym jak nie przymierzając niejaki Niesiołowski.
Przyzna pan, że niesiołowski to klinuczny wariat z zaburzeniami wewnętrznej organizacji przeplywu produktów chemicznych w organizmie?
I.
Igła
Jak zwykle pierdoły pan wypisuje , zamiast wytlumaczyć, dlaczego ferkwencja była wyższa niż 7%.zposzanowaniem
osa1230 (gość) -- 09.06.2009 - 16:40A co jest nowego w moich pierdołach?
Ja nie głosowałem.
Igła -- 09.06.2009 - 17:15A pan?