Skąd ten tytuł? Stąd, że treść notki będzie skopiowana z portalu „Studio opinii”, gdzie jest zamieszczona jako felieton Stefana Bratkowskiego. Problem polega na tym, że pomimo zaproszenia do uzupełniania przedstawionych propozycji pod ową notką nie można dodać komentarza, więc nie bardzo ma to sens. Dlatego postanowiłem przenieść ten tekst tutaj, a następnie go skomentować. Jest to w zasadzie jedyna możliwość polemizowania z tym tekstem.
Każdy kraj powinien dysponować swoim programem strategicznym w zakresie badań naukowych i prac rozwojowych. Jako były popularyzator nauki i techniki pokusiłem się o zestawienie takiej mapy celów priorytetowych – proszę Czytelników studioopinii.pl o uzupełnienia. Przekażemy następnie listę Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego, uczonym polskim. I może nie tylko polskim.
1. Wykorzystanie doświadczeń, uzyskanych w modyfikacji genetycznej roślin żywnościowych, dla hodowli szybko rosnących drzew, zarówno liściastych (zwł. dębów), jak iglastych, o takich cechach jak głębokie ukorzenienie, odporność na pewne choroby i szkodniki (przynajmniej niektóre), grube pnie, odporne na nacisk wichury. Cel: szybka odbudowa lasów w Europie.
2. Program sukcesywnych badań genomów ogółu obywateli dla ustalenia ich podatności na choroby, ich chorób ukrytych, wrażliwości na określone leki, itp. – wzorem programu Harvardu, ale przy tańszych (podobno) polskich testach.
3. Metody i urządzenia do poboru ciężkich pierwiastków i szkodliwych związków chemicznych z dna zbiorników wodnych, sztucznych i naturalnych Także – małych mórz w rodzaju Bałtyku..
4. Uruchomienie produkcji i eksperymentalne zainstalowanie, przynajmniej w jednym mieście, czterokołowych jednoosobowych pojazdów (minisamochodów) elektrycznych do każdorazowego płatnego uruchomienia przez użytkownika (kartą jak do bankomatu) – z dopuszczeniem do ruchu wozów wieloosobowych tylko jako taksówek, wozów sanitarnych i autobusów, z eliminacją jednośladów.
5. Technologia taniej produkcji benzyny syntetycznej z węgla, konkurencyjnej w cenie z benzyną z ropy naftowej.
6. Technologie taniego wzbogacania struktur gleb ornych na masową skalę, w szczególności piaszczystych, gliniastych i bielicowych (z wykorzystaniem węgla brunatnego i sztucznych struktur przenikalnych, ale zatrzymujących wodę i nawozy).
7. Rozwój technologii struktur monokrystalicznych dla potrzeb trwałych konstrukcji w budownictwie oraz w karoseriach i nadwoziach pojazdów kołowych (żeby słupy trakcji elektrycznych nie waliły się od wichury lub ciężaru śniegu i żeby struktury szkieletowe samochodów nie gięły się przy zderzeniach).
8. Tanie urządzenia o charakterze fitotronów dla leczenia chorych, analogiczne do inkubatorów dla wcześniaków (niedźwiedzie chroniły się dla leczenia swoich ran do jaskiń o prawie idealnie czystym powietrzu).
9. Opracowanie przezroczystej, trwałej emulsji do natryskowego pokrywania powierzchni zabytków architektonicznych i innych zabytków (jak Auschwitz) oraz cennych przedmiotów, chroniącej przed rozkładowym działaniem skażonego powietrza (także i czystego, dla zablokowania m.in. procesów wietrzenia struktur kamiennych, postępującego i pod jego działaniem).
10. Opracowanie technologii produkcji z tworzyw sztucznych – imitacji papieru, trwałej, nieprzezroczystej, cieńszej, w miarę możliwości zadrukowywanej przez naświetlenie tekstu (paradoks – produkujemy torebki, które przez tysiąc lat nie ulegną samoistnemu rozkładowi, zamiast pseudo-papieru na trwałe książki).
11. Opracowanie bezprzewodowego czytnika prasy i książek (pobieranych z internetu), w postaci cienkiego, lekkiego, ale sztywnego ekraniku, z wejściem na systemy wyszukiwawcze, w formacie odpowiadającym współczesnemu magazynowi prasowemu, z możliwością włożenia chipu z książką i możliwością wydruku w drukarce.
12. Rozwinięcie nowej polskiej, taniej technologii dla oczyszczania ścieków oraz dla filtracji wyziewów samochodów i gazów z fabryk chemicznych (znacznie niebezpieczniejszych od dwutlenku węgla).
13. Zastosowanie infradźwięków do zamiany struktur przeznaczonych do wyburzenia budynków w rozpadający się piasek – przy emisji skoncentrowanej wiązki infradźwięków.
14. Utylizacja śmieci i odpadów przez maszyny kopiące w wysypiskach śmieci z urządzeniami automatycznej segregacji lub rozkładu chemicznego (być może z zastosowaniem infradźwięków) dla odzysku różnych cennych materiałów nieorganicznych i tworzyw sztucznych, oraz dla przeróbki pozostałych odpadów organicznych.
15. Po opracowaniu cyfrowych modeli zawiązywania się i ruchu trąb powietrznych, huraganów i tajfunów opracowanie technologii wyrzutni samonaprowadzających się rakiet, zdolnych siłą kontrolowanego, sterowanego wybuchu rozproszyć (zdekoncentrować) lub odwrócić pęd wirującego, skoncentrowanego powietrza.
16. Kampania na rzecz demonopolizacji energetyki i telekomunikacji oraz walka ze zmowami kartelowymi w tych dziedzinach – w skali Europy, kochającej monopole (środkiem jest być może przekazanie-sprzedaż udziałów klientom, tak, by klient po podłączeniu do sieci ratalnie spłacał swój udział).
Nie wspominam o produkcji polskiego, taniego, spełniającego wszelkie warunki, szkoleniowego samolotu odrzutowego („Bielik”), nie mającego odpowiednika tej klasy w skali światowej. Ani o „skrzydełku”, wynalazku Edwarda Margańskiego, który może zrewolucjonizować konstrukcje lotnicze – ponieważ do tej pory staraliśmy się tylko naśladować przyrodę (ptaki). Oba te wielkie wydarzenia techniczne opisywaliśmy tu, w studioopinii.pl , ze zdjęciami
Zapraszam do komentowania samego pomysłu tworzenia programu tego nad czym mamy pracować, jak i poszczególnych rozwiązań technicznych.
komentarze
Porozmawiajmy o poszczególnych pomysłach.
ad 1. Nasze drzewa są właśnie szybko rosnące, co wie każdy znający historię kolonizacji Nowej Zelandii i porównania szybkości wzrostu drzew rodzimych i importowanych z Europy. Czy próba sztucznego przyspieszenia wzrostu drzew jest uzasadniona czymś więcej niż tylko fobiami autora?
Jerzy Maciejowski -- 26.02.2021 - 00:26ad 2. Systematyczne badanie genomu ludzkiego może służyć dobru jak i złu. Czy w obecnym socjalistycznym państwie z perspektywą niemal komunistycznego superpaństwa brukselskiego jest sensowne wyposażanie debili w brzytwę służącą do selekcji poddanych?
ad 3. Nie mam uwag.
ad 4. Pomysł na system samochodów elektrycznych jest do wzięcia od ręki. Nie trzeba go wymyślać. Natomiast zupełnie nie rozumiem, dlaczego mamy rezygnować z rowerów czy motocykli. Przecież jednoślady też mogą być napędzane elektrycznie.
ad 5. Technologia upłynniania węgla jest znana co najmniej od czasów II wojny światowej, stosowały ją Niemcy. Po co tu coś wymyślać. Może lepiej szukać możliwości stosowania na szerszą skalę paliw odnawialnych?
ad 6. A może dać sobie spokój z uzdatnianiem słabych gleb i zacząć je zalesiać? To załatwi dwa problemy za jednym zamachem.
ad 7. To, że słupy energetyczne nie powinny walić się na drogi. Natomiast samochody powinny się składać, szczególnie w tak zwanej strefie zgniotu. Jeśli karoseria nie pochłonie energii, to całość pójdzie w zniszczenie człowieka! przy okazji dlaczego akurat mają to byc struktury monokrystaliczne…?
ad 8. Nie mam uwag.
ad 9. Sposoby konserwacji i ochrony zabytków są znane. Dlaczego jakaś jedna substancja ma być panaceum? Co będzie jeśli zmieni się atmosfera i trzeba będzie zdzierać tę powłokę?
ad 10. Czy w dobie błyskawicznego rozwoju nośników elektronicznych ma sens szukanie alternatywnego rozwiązania dla papieru? I dlaczego ma to być plastyk, a nie jakiś polimer naturalny typu celofan?
ad 11. Nie będę komentował, bo nie rozumiem idei i zastosowania tego rozwiązania.
ad 12. Praca nad czystymi technologiami – jak najbardziej. Tylko dlaczego ma to być „polska” technologia? Każda technologia oczyszczania odpadów technologicznych jest dobra o ile jest skuteczna.
ad 13. Są technologiczne sposoby zamieniania betonu w pył. Dlaczego ma to zostać technologią infradźwiękową i dlaczego ma to być korzystne?
ad 14. Prostszym technicznie rozwiązaniem jest sortowanie odpadów.
ad 15. Igranie z żywiołami zawsze jest groźne. Nie wiem, czy istnieje dostatecznie silny ładunek żeby zniszczyć trąbę powietrzną, a równocześnie tak skoncentrowany, żeby nikogo postronnego nie spopielić....
ad 16. Pełna zgoda.
JM
Generalnie zgadzam się z Pańskimi uwagami. Bratkowskiego ponosi momentami fantazja i być może nie do końca pogonione precz dawne ciągoty.
Dymitr Bagiński -- 06.04.2009 - 21:09Votum separatum co do pkt.4 – to pachnie jakąś utopią. Nie po to mam furę, by wozić się publiczną (tfu!) bryką. Równie dobrze można mnie namawiać do jazdy autobusem miejskim.
Panie Dymitrze!
Ja nie rozumiem ucieczki od jednośladów. Natomiast jestem w stanie zrozumieć, że w centrach miast patrz stare miasto w Krakowie, czy Starówka (w Warszawie), nie mają takiej pojemności, aby wszyscy chętni mogli tam wjechać samochodami, bez względu na rodzaj napędu.
Ciekawsze jest, że zarówno Stefan Bratkowski jak i Aleksander J. Wieczorkowski potrafią z sensem pisać o sprawach gospodarczych, natomiast o bieżącej polityce wypisują coś tak śmiesznego, że na pewno tego nie będę upubliczniał.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 07.04.2009 - 09:15@
No tak, w centrum wielkich miast, przy zakazie wjazdu dla innych samochodów to by miało nawet sens, ale on pisze o eksperymentalnym wypróbowaniu tego w jednym mieście, ja rozumiem, że w całym – już widzę te protesty mieszkańców.
Dymitr (gość) -- 07.04.2009 - 12:30Panie Dymitrze!
Obawiam się, że Pańska interpretacja jest bliższa intencjom pana Stefana Bratkowskiego, niż moja. Natomiast moja nadaje sens tej inicjatywie. Jestem sobie w stanie wyobrazić sobie Stare Miasto w Krakowie, a konkretnie to co jest w obrębie plant, jako strefę wyłącznego ruchu elektrycznego i napędzanego siłą mięśni. :)
Natomiast jedno miasto mogłoby zainwestować w infrastrukturę, tak żeby ludzie mieli gdzie uzupełniać energię, więc żeby zakup pojazdu elektrycznego miał jakikolwiek sens.
Pozdrawiam
Swoją drogą ciekawe, czemu mojej notki nie ma w notkach ostatnich i tp…
Jerzy Maciejowski -- 07.04.2009 - 21:29Panie Jerzy
nie wyobrażam sobie opanowania Plant przez “wehikuły Bratkowskiego”!
Dymitr Bagiński -- 09.04.2009 - 19:36Poza tym – kto będzie to finansował?
Panie Dymitrze!
Przecież tego nie trzeba finansować. Jeśli powstałaby sieć stacji paliw dla samochodów elektrycznych, to korzystanie z nich byłoby sensowne i nie trzeba by nikogo zmuszać. Natomiast zamknięcie centrum miast dla ruchu spalinowego, to żaden nakład. Jedyny warunek, to rozwiązanie problemu „tankowania”. Jeśli któryś koncern samochodowy rozwiąże ten problem, to będzie miał taki handikap, że inni będą go długo gonić. Zatem można zaproponować licytację rozwiązania i zwycięski koncern sfinansuje to przedsięwzięcie. Czy to rozwiewa Pańskie obawy?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 17.04.2009 - 20:44@samochody elektryczne
Zupełnie nie rozumiem fasynacji samochodami elektrycznymi. Póki co energia elektryczna jest droga i taka będzie. A zważywszy, że samochód spalinowy w ruchu miejskim zużywa gros energii na nieustanne ruszanie z miejsca. Energii, która jest bezmyślnie tracona w hamulcach – należy pomyśleć w pierwszym rzędzie nad oszczędnościami tutaj.
Od lat znane są TANIE i EFEKTYWNE systemy pneumatycznego odzyskiwania energii hamowania. Hamujący samochód spręża powietrze w zbiorniku do ciśnienia ok. 150 atm. Jest to bardzo korzystne wspomaganie hamowania. Hamulce pneumatyczne mają dobrą charakterystykę i można je łatwo integrować z hamulcami ciernymi.
Uzyskana tak energia spreżonego gazu jest następnie używana do ruszenia pojazdu z miejsca, kiedy normalnie – kiedy siła pochodzi wyłącznie z silnika spalinowego – chwilowe zużycie paliwa sięga nawet 40 litrów / 100 km.
Instalacja pneumatyczna jest tania, łatwa w konserwacji, lekka i wydajna. Pozwala (w ruchu miejskim) zaoszczędzić do 40% zużywanego paliwa.
CZEMU KURWA NIKT O TYM NIE MYŚLI, TYLKO WSZYSCY CHCĄ INWESTOWAĆ W DROGIE AUTA ELEKTRYCZNE (LUB HYBRYDOWE) ???
Zbigniew P. Szczęsny -- 17.04.2009 - 22:11