Wpis dedykowany rodzinie Corleone

To już ostatni na jakiś czas wpis o nowym rządzie.

Dam sobie spokój, bo zacząłem się nieopatrznie wdawać w nawalanki i zdałem sobie sprawę, że na tej wymianie poglądów nic nie zyskuję, ale co tam…

Najpoważniejszym powodem mojego stanowczego “PRR!!!” było nagłe uczucie przejrzystego wglądu, pełnego skupienia wewnętrznego odlotu od rzeczywistości, kiedy przeczytałem u pani RRK coś takiego:

“Co do przeszkolonych w Rosji – a jesli ich wiedza o metodach szkolenia, o systemie przygotowania agentó o ukierunkowywaniu ich – słowem cała wiedza o tym jak dzialaja GRU i KGB – słuzy Polsce? Jeśli ci ludzie, Polacy, szczerze i uczciwie swoja wiedzę oddali na uslugi Rzeczpospolitej?
Jakie masz dowody, że tak właśnie nie jest?”

Poczułem się niczym adept uderzony bambusowym kijem przez mistrza zen i w tym nagłym satori zobaczyłem siebie wobec niezgłębionej tajemnicy bytu, zupełnie bezbronnego i bezradnego.

Pomyślałem, że mędrzec powinien w takiej sytuacji znaleźć jakąś górską ścieżkę i podążyć nią, aż znajdzie łąkę skąpaną w porannej rosie.

Aha, a dlaczego dedykuję ten wpis rodzinie Corleone.

Cóż, w “Ojcu Chrzestnym” jest scena, w której Michael – Al Pacino, już jako głowa rodziny prosi jakiegoś krętacza, który sadzi mu głodne kawałki, aby przestał obrażać jego inteligencję.

No właśnie.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Mirasie,

znam bardziej kontrowersyjne stwierdzenia Pani Renaty.

A to, chociaż aż do bólu obrazoburcze i prowokacyjne zasługuje na normalną ripostę, zamiast deklaracji bezradności w obronie własnej inteligencji.

Której tutaj, nawet przed Renatą, naprawdę bronić nie musisz.

merlot


Schematyzm myślenia i intelektualna rutyna

Nie ma nic absolutnie kontrowersyjnego w moim stwierdzeniu.
To, ze ludzie kończyli miskiewskie szkoły KGB i GRU – nie oznacza automatyzmu w ich przyjmowaniu ideologii sowieckiej, przesiąkaniu komuna ani tym bardziej świadomym, szkodliwym działaniu przeciw Polsce.
Ludzie są rózni. Schematyzm myślowy prowadzi do bardzo niebezpiecznego uogólniania, wylewania dziecka z kapielą, żerowania na ludzkiej naiwności i wniosków rozmijajacych sie z rzeczywistością.

Ale żeby nie być gołosłowną i wydobyć obu dziwiących się panów ze stanu lekkiego szoku będącego raczej wyrazem własnej niewiary niż faktów – Oto przykład, a zarazem dwód diametralnie różnych postaw ludzi kończących wspomniane uczelnie, z ktrych jedna z pewnością jest wzorem postawy patriotycznej i bohaterskiej
A jeśli znamy taki skrajny przykład – to czyż między nimi nie może istnieć wiele róznych przykladów pośrednich i zbliżonych do obu przedstawionych przeze mnie bohaterów?

Nie jest to najlepszy skan – ale podpis pod nim jest nastepujący:
“Sluchacze Akademii Sił Zbrojnych ZSRR -1975 rok. Siedzę drugi z prawej w pierwszym rzadzie. ( gen. Czesław Kiszczak) W drugim rzedzie trzeci z lewej W. Kukliński)
Zdjęcie pochodzi z ksiązki “Generał Kiszczak mówi…”


Pani Renato

dlaczego dwóch, skoro ja raczej za dyskusji warte Pani spostrzeżenie uznałem?

A wracając do meritum, to uważam, że nie dyplom, ale bardziej praktyczne jego wkorzystanie przez absolwentów pod uwagę powinno być brane. I wydaje mi się, że właśnie podyplomowa droga części owych absolwentów jakiś problem dla Polski stanowiła i stanowi do dzisiaj. Lewe interesy. Handel bronią. Mieszanie w mediach. Kupowanie dziennikarzy i polityków. Mało?

merlot


merlot, jak by ci to powiedzieć, ja tu piszę o sobie

Jak napisałem, doznałem olśnienia i ujrzałem samego siebie jako część całości.

Poznałem głębię pustki.

I to mnie oczyściło.

Pani Renacie mogę zaś zaproponować Galerię Raster. Jakoś mi to miejsce pasuje do wystawiania jej dzieł.

Po prostu


Merlocie

Pomijam niezrozumienie i zlośliwości, beznadziejne zresztą, Mirasa. Mirasie – to nie moje dzieło. Nie ja to zdjęcie robiłam To tylko dowód, że na jednym roku obok siebie studiował w Moskiewskiej szkole kadr wojskowych i Kukliński i Kiszczak. A między nimi jest przepaść patriotyzmu, pojmowania dobra Ojczyzny i sposobu jej slużenia. A jesli mamy dowód, że byli tacy własnie ludzie – to mozna zzalozyc bez obawy popełnienia większego błedu, że więcej bylo takich, którzy byli bardziej podobni do Kuklińskiego, co nie znaczy, że większość. Twoje wrzucanie ludzi do jednego worka rozbija sie o osbe Kuklińskiego jak o potężny głaz prawdy na wyboistej drodze przekłąmań i kłąmstw.

Jasne Merlocie, że większośc absolwentów tych uczelni stanowiła problem. Ale były weryfikacje. Przecież nawet Macierewicz zostawił 5oo ludzi w slużbach , takze po tych szkołach.Ich wiedza o sposobach, metodach i szkoleniu jakie przeszli dla Polski może być nieoceniona. Ich rozgrywka z ludxmi wrogimi Polsce, którzy przeszli identyczne szkolenie, znajomośc mentalności, technik – to skarb,
Jesli w zyciorysach, prześwietlanych starannie oczywiście, nie ma hańbiących powiązań – to myslę, że należy wykorzystywac wszystko to co może służyć Polsce.
To proste.
Gadanina na wyrost, zwlaszcza o sprawach, o których powinni decydowac fachowcy z powoływaniem się na hurrapatriotyczne banały – to droga donikąd. I jak się okazało po rewelacjach Macierewicza – bardzo szkodliwa a czasem wręcz tragiczna – bo budowane latami kontakty, zalezności, siatki – zwyczajnie szlag trafił zmuszając Polakó do sromotnej rejterady razem z ich sprzymierzeńcami.
To głupota, na która nas nie stać.

Na dodatek historia uczy, że zdrada, przejście na pozycje wroga, podwójna agentura – dotyczy wszystkich wywaidów, wszystkich armii swiata i to także takich, w których nie zatrudniano absolwentów sowieckich uczelni.

Śmieszą mnie te wszystkie slowa wytrychy.. Te prymitywne uproszczenia.
I przede wszystkim ta gotowoścć( niemal identyczna jak w Rosji!) do stawiania zarzutów wszystkim,jak leci, bez cienia dowodu.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość