Kto nie umiera, ten nie żyje.. - Życzenia Świąteczne.

Jeśli włożysz ziarno do ziemi, stracisz to ziarno, ale zyskasz kłos w którym znajdziesz tych ziarenek kilkadziesiąt razy więcej niźli zasadziłeś. Jeśli zaś to ziarno schowasz w kieszeni, ono z czasem straci moc życia. Stracisz więc zarówno szansę otrzymania obfitości jak i utracisz samo ziarno. Pozostaniesz sam ze świadomością utraty szansy.. – bo niczego nie zatrzymasz. Życie przemija a Ty razem z nim – jak życie ziarna zboża. Może ziarno zboża nie przemija tak szybko, ale przemija na pewno aura. Nie sadzi się ziarna w zimie ale w odpowiedniej porze roku.

Więc ziarno życia człowiek sadzi się w życiu ziemskim, które przemija. Jeśli nie zdążysz zasadzić, szansa przeminie, pociąg odjedzie. Nikt nie wie ile owa szansa potrawa: 20, 30, 50, 70 lat? Nikt tego nie wie. Stąd życie jest bardzo ważne, jedynie i nie powtórzy się nigdy.

Jeśli nie przytniesz winogrona w stosownym czasie, zacznie ono wydawać coraz mniej szlachetne owoce aż zdziczeje.

Taką samą moc ma moje życie. Jest jak ziarenko zboża, latorośl winna, jak wdowi grosz, który odpowiednio “zasadzony”, “zainwestowany”, staje się źródłem obfitej przyszłości.. . Jeśli przegapię czas “sadzenia”, tracę przyszłość ale i teraźniejszość. Bo i to życie się skończy.

I nie chodzi tutaj o rozpatrywanie wieczności w kategoriach stereotypu “kara-nagroda” ale chodzi tutaj o coś więcej. Gdyż życie jest jakby biletem do Życia.

Jeśli ten bilet zachowasz i schowasz w kieszeń, zmarniejesz Ty jak i Twój bilet – tak jak ziarno nie wrzucone w ziemię które czeka biologiczna zagłada. Co czeka człowieka, który miast skorzystać biletu wyrzuci go precz.. ? Biologiczna zagłada i duchowa śmierć – jeśli ktoś dostrzega w sobie ów wymiar swojej egzystencji.

I nie chodzi tu o pisanie czarnych scenariuszy. Takie jest po prostu prawo natury, niezależnie czy je akceptuję czy nie. Niezależnie czy mi się podoba cykl roku, moja płeć, pochodzenie i zdolności jakie posiadam czy nie, muszę je zaakceptować i z nimi żyć.

Brzmi tragicznie?

Nie. ale dla tej osoby która wierzy w to, że życie to nie mrzonka albo iluzja.

Tę Tajemnicę, właśnie świętujemy w te piękne dni. To właśnie kontemplujemy w te święte dni.

Tę właśnie prawdę kontemplujemy w trzech ostatnich dniach życia Jezusa z Nazaretu. To w nim kontempluję pokorę i łagodność “złożenia ziarna swojego życia” na Krzyżu – bo to oznacza zainwestowanie życia dla przyszłości – by je pomnożyć. By dzięki temu złożeniu w poranek Wielkanocny owo życie mogło być pomnożone jak zasadzone ziarno dające kłos.

By na tym “kłosie” znalazło się ziarenko dla każdego człowieka dobrej woli… – ziarenko życia wiecznego do “posadzenia” w swoim sercu, by wydać owoce zahaczające nieba.

*****

Moi Kochani, czasem kłopotliwi i irytujący bywalcy bloga i tekstowiska.

Życzę Wam z całego serca, byście uczyli się od Jezusa, byście dostrzegli ów Boży cykl życia w swoim życiu i się na niego zgodzili.. .
By podlewanie tego ziarna, które zostało złożone w Waszej duszy w momencie poczęcia, podlewane dobrymi myślami, dobrymi czynami, po prostu mądrą miłością było dla Was zyskiem i obumieraniem ku większym plonom które odkrywają w nas Tajemnicę Życia wykraczającą poza bytowanie ziemskie.

By te plony sięgnęły nieba, i byście( byśmy razem ) stali się kiedyś mieszkańcami niebieskich ogrodów.. .

Błogosławionych Świąt Wielkanocnych Wam wszystkim i sobie życzę!!!

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Poldku,

wszystkiego dobrego na Święta Wielkiej Nocy.

Życzę ci, tego czego sobie życzysz, a nawet więcej:)

Pozdrawiam i do poczytania po świętach.

P.S. eh, miałbym ochotę popolemizować, ale w Wielką Sobotę nie będę tu siał zgorszenia i wątpliwości:)


Subskrybuj zawartość