Zapomniana wielkość

W literaturze polskiej nie brakuje uznanych i wielkich pisarzy oraz poetów. Można nawet powiedzieć, że od kiedy wynalazek druku stał się powszechnie dostępny, dzieła ich docierają do każdego następnego pokolenia czytelników. Wśród nich są również ci obdarzeni najwyższym wyróżnieniem nagrody Nobla, choć nie zawsze przypada ona tym, których w kraju uznawano za najlepszych w sztuce pisania. Plejada sławnych nazwisk zdobi wszystkie podręczniki literatury, których znajomość wymagana jest już od uczniów szkoły podstawowej, a analiza ich twórczości jest zwykle tematem prac maturalnych. Opasłe tomy i skromniejsze tomiki ich dzieł znajdują się we wszystkich szanujących się bibliotekach publicznych i naukowych.

Konkurent Henryka Sienkiewicza
W panteonie literatury polskiej brakuje na ogół nazwiska Teodora Jeske – Choińskiego (1854 – 1920), rówieśnika i przyjaciela Henryka Sienkiewicza. Choć nie był on tak sławny, jak autor „Quo vadis”, to jednak w czasach im współczesnych byli oni obaj postrzegani trochę jak w poezji Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki. To, że jednego z nich powszechnie uważa się za najlepszego, jest mniej na ogół kwestią oceny jakości ich dzieł, lecz wynikiem ich popularności. W tej ostatniej dziedzinie, Jeske – Choiński odnosił za swego życia podobne sukcesy, jak autor „Trylogii”. Jednym z najważniejszych tematów jego dzieł był starożytny Rzym. Do najwybitniejszych jego powieści należy „Gasnące słońce. Powieść z czasów Marka Aureliusza” oraz „Ostatni Rzymianie. Powieść z czasów Teodozjusza Wielkiego”, które zostały ostatnio z wznowione przez Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne w Radomiu. Szczególną uwagę zwraca pierwsza z nich, przedstawiająca schyłkowe lata świetności dawnego imperium. Z jednej strony jest w tej książce wszystko, co powinna zawierać interesująca literatura. Są tu wodzowie i żołnierze, intrygi cesarskiego dworu i zwykłych ludzi, wątek kryminalny i niespełniona ale dramatyczna miłość, kilku bohaterów i tłumy mniej lub bardziej przeciętnych ludzi, rynsztok i najgorsze spelunki. Z drugiej strony wszystko splata się w jedną całość ukazującą powolny i nieuchronny upadek rzymskiego imperium. Ten upadek ukazany jest w każdym wymiarze cywilizacyjnym, w politycznym, kulturowym, obyczajowym, a przede wszystkim w wojskowym. Podobnie jak u Sienkiewicza większość bohaterów jego powieści to zarówno najwyżsi rangą dowódcy wojskowi, jak i zwykli żołnierze, od roli których wspólnie zależy przyszłość ich ojczyzny. Są tu osoby zdające sobie sprawę z tego co się dziej i ku czemu zmierza tysiącletni Rzym. Ich poświęcenie, dzielność i mądrość nie są jednak w stanie zmienić katastrofy imperialnego kiedyś mocarstwa. Na to wszystko nakłada się rozwój chrześcijaństwa w samym Rzymie, jak i na jego prowincjach. Co jest tu najbardziej ciekawe, to, to że wrogów nowej wiary nie widzi on jako degeneratów, ale ludzi którzy chcą ocalić Rzym przed uniwersalną wiarą zrównującą wysoką cywilizację z barbarzyńcami. W tym kontekście wielu pogan zwalczających chrześcijaństwo autor przedstawia jako bohaterów pozytywnych, na których cnotach, męstwie i prawie będzie budowane chrześcijaństwo. Piękno słowa polskiego, łatwość opisu najbardziej skomplikowanych sytuacji, przenoszenie akcji z prowincji do centrum i odwrotnie, niezwykle prosta i komunikatywna budowa zdania i potoczystość opowieści to niezwykłe do dzisiaj zalety pisarstwa tego autora.

Rys biograficzny
Jak podają Henryk Duran i W. Muszyński , biografowie Teodora Józefa Fryderyka Jeske – Choińskiego, urodził się on 27 lutego w Pleszewie (Poznańskie) w rodzinie prawdopodobnie niemieckiego pochodzenia. Nauki gimnazjalne odbył w Śremie i Poznaniu. Studiował najpierw nauki techniczne (inżynierię drogową), potem filozofię i literaturę we Wrocławiu, Pradze i Wiedniu. W Pradze (1881) był prezesem Koła Polskiego oraz założycielem towarzystwa kulturalnego „Ognisko Polskie”. Po zakończonych studiach na stałe zamieszkał w Warszawie. Tu stał się on czołowym publicystą obozu „młodych konserwatystów”. Pisywał do wielu najwazniejszych czasopism tamtych czasów jak: „Przegląd Tygodniowy”, „Ateneum”, „Niwa”, „Słowo”, „Wiek” i „Rola” oraz „Kronika Powszechna”. Był też redaktorem „Biblioteki Dzieł Wyborowych” oraz „Wędrowca”. Interesował się nie tylko starożytnym Rzymem, ale pisał też równie doskonałe dzieła o innych epokach historii. Ówczesna krytyka z jednej strony widziała w nim klerykała, który toczył zaciętą walkę z wszelkimi przejawami dekadencji w życiu społecznym i obyczajowym, a z drugiej jednak strony ganiła go za docenianie i chwałę jaką przypisywał pogaństwu, którego najlepsze dokonania zostały zaakceptowane również przez chrześcijaństwo. Widział i opisywał współczesny mu zmierzch Europejskiej Cywilizacji Chrześcijańskiej. Jako że od czasów Jeske-Choińskiego minęło blisko sto lat, można stwierdzić iż kryzys ten tylko się poszerzył i pogłębił. Obserwując dzisiejsze wydarzenia związane upadkiem europejskiej cywilizacji, można powiedzieć, że w tym zakresie jego pisarskie wizje, przestrogi, potępienia, sprzeciwy i wzorce są dziś jeszcze bardziej aktualne, niż w czasie ich tworzenia. Był pisarzem bardzo twórczym i płodnym. Napisał około 30 powieści, dramatów i nowel o tematyce historycznej i współczesnej, które tłumaczone były na wiele języków obcych, w tym prawie na wszystkie języki krajów europejskich. W przeciwieństwie do swego przyjaciela Henryka Sienkiewicza nie pisał „ku pokrzepieniu serc”, lecz starał się ukazać rzeczywiste mechanizmy, wartości, cnoty i zasady, które prowadzą do wielkości i odwrotnie, których lekceważenie prowadzi do upadku. Dowodami rzeczowymi były tu jego powieściowe analizy historyczne w których ukazywał swoich bohaterów, którzy zwycięsko idą prze życie drogą odwagi, kompetencji i siły charakteru. Jako publicysta napisał też kilka tysięcy artykułów, szkiców i rozpraw o historycznej roli cywilizacji chrześcijańskiej.

Pisarz historyczny
Międzynarodową sławę przyniosła Choińskiemu dwu tomowa powieść „Tiara i korona”, którą ukończył w 1900 roku. Ukazał on w niej słuszne racje stojące po obu stronach konfliktu najwyższych władz średniowiecznej Europy: Papiestwa reprezentowanego przez Grzegorza VII oraz Cesarstwa, na czele którego stał Henryk IV. Jego przedstawienie tego dramatycznego sporu z XI wieku nie ma nic z tak powszechnie do dziś uprawianej czarno – białej propagandy historycznej. Jest tu natomiast zachowana, szanowana i przestrzegana zasada oddania tego, co cesarskie, cesarzowi, a tego co boskie – Bogu. Kolejny wielki temat historyczny dotyczący rewolucji francuskiej ukazał on w trylogii: „Błyskawice” (1907), „Jakobini” (1909) i „Terror” (1911). Cykl ten poprzedził autor popularno – naukowym studium pt. „Psychologia Rewolucji Francuskiej” (1906). W trylogii tej głosi pogląd o konstruktywnym wymiarze konserwatyzmu z jednoczesnym potępieniem wszelkich form radykalizmu politycznego. Jak już wspomniano głównymi bohaterami jego powieści są na ogół wojskowi wszelkich szczebli i hierarchii i politycy mający do dyspozycji siłę wojska i zdolności jego wodzów. Za pośrednictwem tych bohaterów przedstawia on potrzebę kształcenia talentów niezbędnych każdemu żołnierzowi, a za ich przykładem każdemu czytelnikowi. Przede wszystkim od wodza i żołnierza wymaga on trzeźwej oceny sytuacji, talentów, doświadczenia i zdecydowania, odwagi oraz śmiałości w słusznej sprawie, dzielności w walce i skromności w życiu codziennym. Wracając jeszcze do jego powieści z czasów rzymskich, trzeba zauważyć, że przedstawia on co prawda nieuniknione zniszczenie imperium, ale jednocześnie opisuje naturalny proces zachowania i przekazania wszystkiego co w nim najlepsze nowym, chrześcijańskim spadkobiercom. Sformułował on pogląd, że cywilizacja chrześcijańska opiera się na czterech filarach: filozofii greckiej, prawie rzymskim, religii chrześcijańskiej i germańskich instytucjach państwa.

Zapominanie
Herold chrześcijańskiej cywilizacji, jakim z całą pewnością był Jeske- Choiński nie miał łatwego życia. Obrzucany był lewicowymi inwektywami w rodzaju „rzecznika klerykalizmu”, „obskurantyzmu”, „antysemityzmu” itp. Tym bardziej po drugiej wojnie światowej skazany był przez polskich komunistów na całkowite zapomnienie. Opinia ta pomimo kilkunastu już lat wolności nadal jednak funkcjonuje uniemożliwiając zapoznanie się z twórczością jednego z najwybitniejszych polskich pisarzy historycznych. Jest to tym bardziej dziwne, że od czasów Antoniego Gołubiewa i Karola Bunscha nie ma w Polsce nawet ich naśladowców, nie mówiąc już o oryginalnych dziełach własnych innych autorów tej miary. Polski ruch konserwatywny skądinąd politycznie stosunkowo mocny, też nie widzi potrzeby korzystania z literackiego dorobku Jeske – Choińskiego. Wydaje się, że na jego trop wpadł znany pisarz i publicysta o podobnych dziś poglądach, który ostatnio wydał szeroko reklamowane dwutomowe dzieło pt. „Ostatnia kohorta”. Szkoda jednak, że pod żadnym względem jednak nie dorównuje ona pisarskiemu mistrzostwu bohatera tego szkicu.
Adam Maksymowicz

1 Henryk Duran: Teodor Jeske-Choiński – poddany Dwóch Mieczy. Zawsze Wierni. Nr 1 (44). Warszawa, styczeń-luty 2002.

2 Muszyński W., Jeske-Choiński Teodor Józef Fryderyk. Encyklopedia „Białych plam”. T. IX. Radom 2002.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Podróżny

Podoba mi się.
przyznam, że jako zwykły konsument, mimo że mam Encyklopedię “Białych plam”, nie zwrócilem uwagi na tę postać. A chyba warto.
Odniesienia.
Ja propaguję swój pogląd, że o polskiej tożsamości decydowały trzy czynniki: cywilizacja łacińska, KK i elity (szlachta później inteligencja). Ta ostatnia została zlikwidowana w czasie i po wojnie. Cywilizacja łacińska w UE – takie twierdzenie może wzbudzić tylko śmiech.
Nie odpowiada mi twierdzenie o germańskich instytucjach państwa; za dużo w tym bizantynizmu. Wolę polską tradycję.
Czy można wyciągnąć z tego wnioski? – tworzenie zrębów przyszłej organizacji społeczeństwa (nie chcę używać tu słowa państwo) trzeba zacząć od analizy pozytywnych elementów polskiej tradycji. A UE wykorzystać w możliwym zakresie. Ale się na niej nie opierać. I odtworzyć elity o światopoglądzie chrześcijańskim.
Pozdrawiam


Kult państwa

Proszę o zwrócenie uwagi na to, że nasz bohater jest pochodzenia niemieckiego. Stąd też u niego kult dla państwa rzymskiego, a potem germańskiego. Niestety, nam Polakom trochę brak jest zdrowego kultu, szacunku, a nawet troski o własne państwo z takim trudem i po takich ofiarach znów odtworzone. Niestety u nas powszechny jest kult lekceważenia państwa, jego struktur, a nawet jego przedstawicieli. To właśnie Jeske – Choiński ukazuje jak wysoka jest cena jego utraty i odtworzenia w nowym kształcie. Choć to daleka historia, to poprzez podjęcie podstawowych problemów społecznych i politycznych stale aktualna. Dlatego powieści Henryka Sienkiewicza i Teodora Jeske – Choińskiego zawsze będą miały swoich czytelników.


Podróżny

Dziękuję za odniesienia.
W moim przekonaniu utrzymanie odrębności narodowej było w znacznej mierze możliwe dzięki pewnemu dystansowi wobec państwa.
Rozumiem inne nieco nastawienie do tego problemu człowieka z Wielkopolski.
A o szacunku dla własnej państwowości świadczy ofiara krwi jaką w każdym bez mała pokoleniu płacimy.
Niemniej uważam, że w chwili obecnej konieczne jest wypracowanie nowych (odtworzonych?) relacji w społeczeństwie. Bo boję się, że bez tego możemy zostać “utopieni” w UE-magmie.
Serdecznie pozdrawiam


UE magma

Wydaje mi się, ze duzo łatwiej jest utopić się w UE magmie, niż w RWPG (Rada Współpracy Gospodarczej pod patronatem ZSRR). Dlaczego? Bo tam zniewolenie było bardziej namacalne, widoczne i fałszywe. Naśmiewając się z tego systemu Adam Michnik stawiając sobie wyższe wymagania trafnie powiedział we Wrocławiu
(listopad 1980), że komuniści są tak głupi, ze nawet nie potrafią narodu oszukać, dając do zrozumienia, że on to potrafi zrobić dużo lepiej. Ostatnie 20 lat to własnie dzieło Adama M., który lepiej potrafi w interesie UE oszukać i wyprowadzić Polaków w pole. Na szczęście następuje powolne otrzeźwienie ze słodkich pbietnic Adama M. i jemu podobnych polityków.


Podróżny

Pełna zgoda


Subskrybuj zawartość