Żegnajcie

Żegnajcie
Bardzo wysoki poziom dominującego na TXT stylu ple, ple, ple i ble, ble ble, uniemożliwia mi choćby tylko uczestnictwo w nim, nie mówiąc o ambicji dorównania najlepszym. Nie pozostaje mi nic innego jak ustąpić miejsca dużo lepszym w tym fachu.
Adam Maksymowicz

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Panie Adamie

po pierwsze, Wesołych Świąt!

po drugie, ple ple i ble ble w żaden sposób nie zagrażają poważnemu pisaniu. W czasach w których zapoznawał Pan nas z sylwetkami śląskich noblistów, inni (w tym i ja) twórczo rozwijali ple ple, przygotowując grunt pod wprowadzenie ble ble. Nie przeszkodziło to nam w czytaniu i komentowaniu pańskich notek i dość jednoznacznym wyrażaniu aplauzu.

Postanowił Pan pożegnać się z nami kilkadziesiąt godzin po ponownym otwarciu TXT, w czasie kiedy Tekstowicze ciągle jeszcze witają się w najlepsze. I jak sądzę, cieszą się z tych spotkań, w tym ze spotkania z Panem.

Do niczego Pana nie namawiam, postąpi Pan jak zechce – ale proszę, niech Pan nie zwala winy na ekspansję moich ulubionych form literackich, w tym, w szczególności ble-ble.

Serdeczności, Panie Adamie!
Moja zgryzliwość, acz zamierzona, ma charakter przyjacielski, proszę o tym pamiętać...

merlot


-->Podróżny

Społeczeństwo generalnie nie dorosło do głosu elit. To problem nieźle rozpoznany w ostatnim dwudziestoleciu.

Pozdrawiam,
referent


Panie Referencie

Kto tu jest “elitą” a kto “społeczeństwem”? – że tak nieudolnie zapytam.


-->Magia ;-)

Pan Podróżny – Sprite, ja – pragnienie.

A mówiąc poważnie: społeczeństwo to ja! I kur[...]a nie mam elit! Pardą. Gdzieś się zapodziały, a w ich miejscu – przebierańcy. Jestem wystawiony na pokusy i ogłupienie. I jeszcze trzeba tych przebierańców demaskować, co jest dodatkową stratą czasu.

[dopisane] Zorientowałem się, że ktoś ze złą wolą mógłby pomyśleć, że drugi akapit jest o gospodarzu bloga. Nic bardziej mylnego. To głęboka a zarazem uniwersalna refleksja o kondycji III RP po iluś tam latach przemian.


-->Podróżny

Panie Podróżny,

ja jeszcze w sprawie gwiazdek. W Pana wypadku, jeśli oceniam Pana decyzję krytycznie (znowu bez przesady, ale jednak), to muszę dać jedną gwiazdkę. C’nie? Proszę więc to przyjąć za najwyższy wyraz uznania. Tę jedną a nie pięć. Chyba że wolałby Pan pięć! Nie wiem z której strony do Pana podejść; jak ustawić skalę.


Elita i przebierańcy

Pani Magio, Panie referencie. Żadną eltą nie jestem i nie chcę byc. Chodzi mi o jakiś sens w tym wszystkim, a nie tylko o pisanie dla pisania. Za przebierańca też się nie mam. Jedna gwiazdka to dla mnie i tak za dużo. Powinno być zero. Paplanina zwyczajnie mnie nudzi. Z tego powodu uprzejmie proszę o akceptację mojej przerwy na TXT.
Adam M.


Panie Referencie

Przebierańcy – mówi Pan? Zgodzę się.
Ja też jestem tylko “społeczeństwo” i to takie, dla którego “tańce na lodzie z elitarnymi kretynami” są już tylko oznaką pukania w dno. Od spodu.
Panu Podróżnemu wydaje się, być może , że miarą zaangażowania jest “sarkofażna” (jest takie słowo?) powaga a nie żadne “ble-ble, ple-ple”. No cóż, Laskowiki razem ze Smoleniami i Kaczmarskimi mogli mieć inne zdanie na ten temat…


-->Podróżny

Jasna sprawa. Nie potrzebuje przecież Pan żadnej akceptacji. Rację ma jednak Merlot (czasami miewa rację), że trzeba do tego podejść raczej ze spokojem. Jest nas tu 5 osób na krzyż i wszystko się jeszcze uciera. A tak w ogóle, to człowiek miewa potrzebę, żeby pogadać o głupotach (jak ja teraz), a innym razem (ten sam człowiek) o poważnych sprawach i z oczekiwaniem, że będzie jakaś sensowna reakcja ze strony bliźnich. I żeby to wszystko zgrać w czasie i emocjach, to… bywa różnie, bywa że się nie udaje. A że my wszyscy są “jeba[...]e gwiazdory” (kto zgadnie z jakiego to filmu?) i każdy nosi buławę w plecaku (nawet jeśli zaprzecza), to sam Pan rozumie… Ja jestem ostatni do dawania tu rad, bo mam swoją historię, ale mówię Panu ;-), prawda, spoko, że spoko.


Panie Podróżny

Ja nie zamierzam akceptować bądź nie akceptować Pańskich decyzji. Z bardzo prostej przyczyny – te decyzje są Pana decyzjami i ja, co najwyżej, mogę je przyjąć do wiadomości.

Nie widzę też tu nikogo, kto zaliczałby Pana do jakiejś kategorii (vide: społeczeństwo – elita). Mój pierwszy komentarz pod Pana notką był skierowany do Pana Referenta i nie miał żadnych podtekstów, szczególnie ad personam.


szybko

:)


Szanowny Panie Podróżny

Rozumiem, że Polska to jest taki kraj, że większość jego obywateli potrafi wszystko zrobić samemu, a przynajmniej tak uważa. sam zamontuje okna, wyszpachluje, pomaluje, wymieni sedes, naprawi elektrykę itp. Potem okazuje się, że okna założone odwrotnie i klamki sa na zewnątrz, spod farby wyłażą zacieki, które jak się przypatrzeć przypominają szkic Matejki do “Bitwy pod Grunwaldem” a o sedesie po prostu aż przykro wspominać.

Piszę to, by uzmysłowić Panu, pański błąd. W blogosferze tez istnieje specjalizacja. Na przykład od obrażania się i odchodzenia z portalu, to jestem. Nie po to szkoliłem się latami, by mi to amatorzy ( nie posiadający odpowiednich certyfikatów ) odchodzili jakoś tak sami z siebie.

Dlatego zwracam się do Pana z uprzejmą prośba o przemyślenie swojego pomysłu/decyzji.
Serdecznie pozdrawiam

Wspólny blog I & J


Certyfikat

Żadnych certyfikatów nie posiadam. Nie uważam, że wszystko trzeba zrobic samemu. Jeżeli cos chcemy zrobic, to warto umieć to zrobić. Co tam umieć, trzeba też chciec sie nauczyć. No własnie, istnieje specjalizacja. Czy mam rozumieć, ze TXT bedzie specjalizować sie w tekstach ple, ple, ple i ble ble, ble. Taka specjalizacja choć zapewne bardzo potrzebna jednak jest nie dla mnie. Powiem wprost. Potrzebni m sa partnerzy. Nie przytakiwacze i złosliwi krytycy, bo o to bardzo łatwo. Tacy od których mogę się czegoś nauczyć. Być może, ze i ja będę mógł się z nimi podzielic czymś ciekawym. Panie Jacku! Każdy kto pisze do publicznej wiadomosci musi zdawać sobie sprawę z tego, że czy chce, czy nie chce pełni on funkcje i rolę dziennikarza, publicysty itp. Na takim kims spoczywa jakis obowiązek, a nie trywialene opowiadanie o tym, o czym wszyscy wiedzą i bez tego. Zaraz w miom archwum poszukam tekst pt “Przedwojenny dziennikarz” i zapraszam do wyrażenia na ten temat swojej opinii.
Adam M.


nie ma nic gorszego niż

patos


Nie ma nic gorszego niż

ple, ple ple i ble ble, ble
Adam M.


ale skąd ten wniosek?

przecież jeszcze na dobre nikt tu nie zaczął pisać. a co nie jest tym ple ple? bogoojczyźniane teksty o zbawianiu ojczyzny? pseudointelektualne wywody?

kaman


ale skąd ten wniosek?

przecież jeszcze na dobre nikt tu nie zaczął pisac, a co nie jest tym patosem? bogoojczyźniane szyderstwo? pseudointelektualne wywody?
Adam M.


co to jest

bogoojczyźniane szyderstwo?


co to jest

bogojczyźniane teksty o zbawieniu ojczyzny?
Adam M.


przypomina sie film

“Bardzo długie pożegnanie”...
Po sprawdzeniu okazało się, że “A Very Long Engagement” to “Bardzo długie zaręczymy”, ale i tak mi jakoś pasuje.

Po kolejnym sprawdzeniu znalazło się i “Długie pożegnanie”. Brak mu tylko “bardzo”...


Pożenanie

OK. Zgadza się. Może będzie i bardzo…
Adam M.


Panie Adamie!

Przed wyborami czytałem sobie program PO z 2007 roku i nawet zacząłem go omawiać, na salonie24. Nie szło mi, bo reakcja znikoma i nie merytoryczna. Natomiast teraz po powstaniu z martwych tekstowiska zamierzam przenieść się z tym omówieniem tutaj. Będzie wesoło, bo ten program jest fascynujący!

Niech Pan do nas zagląda, nawet jeśli nie ma Pan ochoty pisać.

Pozdrawiam poświątecznie


Program PO

Dziekuję za zaproszenie z którego skorzystam. Szukam nowych mozliwości zarówno pisania, jak i tematów. Niestety, reakcja Maszyny TXT na moje pytania i uwagi nie jest zbyt zachęcająca, a można nawet powiedzieć, że jest wręcz przeciwnie.
Adam M.


Zapoznałem się jeszcze raz

z całością, w tym z Pana programowym wystąpieniem: “Gdzie jest tekst Natalii Julii Nowak?”. Ciężka sprawa. W tej sytuacji uważam, że dobrze Pan robi. Nie ma co popuszczać. Nie miałem racji, wzywając Pana do spokoju i cierpliwości. Wycofuję tę nietrafną radę. Czołem!


Czołem!

Dziękuję za zrozumienie moich intencji. Uważam, ze nikogo nie wolno prześladować, ani nie wolno nikim manipulować. Dotyczy to zarówno osób, jak i ich dzieła, którym są zamieszczane tu teksty. Pod tym względem bronię nawet mioich przeciwników.
Pozdrawiam
Adam M.


poza tym miało nie być administracji

a ja tu widzę ręczne sterowanie. ole.


Nie do końca

się zrozumieliśmy ;-) Trudno.

referent


Ręczne sterowanie

Inaczej pisać sie nie da jak tylko ręcznie, ole.
Adam M.


no nie wiem,

można jeszcze pisać ustami, albo nogami.


no nie wiem,

życzę powodzenia
Adam M.


Subskrybuj zawartość