Śląski Nobel (12) – Epilog
Jak to czasem zło przeradza się w dobro. Wydawca książki na podstawie której napisałem kolejne notki skarży się w słowie wstępnym na decyzje dotyczące odmowy nadania imienia noblistów śląskich szkole w Oleśnie koło Kluczborka na Dolnym Śląsku Fakt sam w sobie smutny, bo byli to ludzie wspaniali, wybitni i zasłużeni. To, że jeden z nich Fritz Haber uczestniczył i organizował atak gazowy podczas pierwszej wojny światowej nie mógł przekreślać osiągnięć pozostałych laureatów. Nawet jednak sam Haber uzyskał Nagrodę Nobla w kilka lat po zakończeniu tej wojny, kiedy jego rola w tej wojnie była wszystkim doskonale znana. W odpowiedzi na tę decyzję Dom Współpracy Polsko – Niemieckiej zdecydował się wydać tę książkę w celu upowszechnienia osiągnięć i dorobku śląskich noblistów. I chwała mu za to!
Początek XX wieku, a szczególnie lata dwudzieste i pierwsze trzy lata trzydzieste, to złoty okres nauki niemieckiej, która wywiera wpływ na cały świat. To również złoty okres uczonych wywodzących się ze Śląska, który uległ przedłużeniu aż po czasy współczesne. Od pierwszej Nagrody Nobla z medycyny, którą otrzymał Paul Ehrlich (1908), do ostatniej również z medycyny Güntera Blobela (1999) minęło 91 lat w czasie których przyznano 11 Nagród Nobla ludziom pochodzącym ze Śląska. Ich częstotliwość była różna. Zwraca jednak uwagę jej przyznanie w dwu kolejnych latach tuż po sobie. W 1963 roku Nagrodę Nobla z fizyki otrzymała Maria Göppert – Mayer, a w rok później z medycyny nagrodę tę otrzymał Konrad Bloch. Ta częstotliwość jest znacząca.
Drugim zwracającym uwagę elementem tych nagród jest dziedzina w której uzyskiwali osiągnięcia godne tej nagrody. Jedynym przedstawicielem nauk humanistycznych jest Gerhard Johann Robert Hauptmann (1912), który formalnie miał tylko wykształcenie podstawowe. Wszystkie pozostałe nagrody zostały przyznane za osiągnięcia w naukach ścisłych. Trzy nagrody przyznano z medycyny ; Paul Ehrlich (1908), Konrad Bloch (1964) i Günter Blobel (1999). Kolejne trzy nagrody przyznano z chemii. Otrzymali je: Fritz Jacob Haber (1919), Fridrich Bergius (1931) i Kurt Alder (1950). Trzy również nagrody przyznano z fizyki : Otto Stern (1943), Max Born (1954) oraz Maria Göppert – Mayer (1963). Jedną tylko nagrodę przyznano w dziedzinie ekonomii, która otrzymał Reinhard Selten (1994).
Większość noblistów śląskich była pochodzenia żydowskiego, co świadczy o zdolnościach naukowych, analitycznych i praktycznych tej grupy etnicznej. Jak zwracają uwagę historycy pod względem przyznanych Nagród Nobla dominacja ta jest zauważalna prawie w każdym państwie. Niewątpliwe niemieckie pochodzenie mieli Gerhard Hauptmann, Friedrich Bergius oraz Günter Blobel.
Trwałym rysem prawie każdej biografii śląskiego noblisty jest dramat początków jego kariery wiążący się z wydarzeniami politycznymi (dojście Hitlera do władzy i druga wojna światowa), niedowierzaniem otoczenia, a nawet potrzebą wykazania niezwykłego uporu, hartu ducha, zdolności i osiągnięć, które zostały wreszcie dostrzeżone i zaakceptowane przez otoczenie. Każda z tych biografii jest dzięki odkryciom, badaniom i praktycznym zastosowaniom chlubą swojego narodu, chluba Śląską i chlubą całej ludzkości.
Mimo odmowy nadania imienia Noblistów Śląskich szkole w Oleśnie pamięć o nich na Śląsku jest stale utrwalana. Samorządy lokalne wznowiły materiały, broszury i wydawnictwa okolicznościowe o noblistach, którzy na ich terenie się urodzili, uczyli i wykładali. Poświęcono im liczne tablice pamiątkowe (Wrocław – Uniwersytet, Katowice, Chorzów, Żory i Nysa). Nie jest to zapewne koniec tej działalności. Ich sylwetki prezentowano też na prywatnych i samorządowych stronach internetowych.
Na koniec pragnę podziękować wszystkim, którzy zechcieli poprawić popełnione przeze mnie błędy, uzupełnić wiadomości i przysłać fotografie. Wzbogaciły one suche słowo o ludziach którzy nie tylko, że otrzymali najwyższe na świecie wyróżnienie, ale przede wszystkim przyczynili się w sposób znaczący do rozwoju cywilizacji technicznej, zwalczania groźnych i niezbadanych dotąd chorób, ale też byli literatami i ekonomistami, którym zależało i nadal zależy na tym aby nasz świat był trochę lepszy niż ten, który oni zastali.
Adam Maksymowicz
komentarze
Panie Adamie
zupełnie prywatnie dziękuję Panu za pomysł i realizację cyklu.
Dzięki Panu moja wiedza o Śląsku, noblistach i ich losach przekroczyła nieakceptowalne minimum.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
merlot -- 12.04.2008 - 11:11Dobra robota
Dzięki, p.Podróżny.
Igła -- 12.04.2008 - 12:46Igła
Igła
Jak zawsze do usług.
Podróżny -- 12.04.2008 - 16:50Panie Adamie!
Proszę pomyśleć o cyklu dotyczącym władców Śląskich. Może być ciekawie, a czasem kontrowersyjnie…
Dziękuję za to, co już Pan zrobił, proszę o jeszcze…
Jerzy Maciejowski -- 12.04.2008 - 17:14Dobry pomysł
Przyznam się, że najlepiej piszę na zamówienie. Nie oznacza to wcale płatnego zamówienia ( choć i tym nie pogardzę) lecz zainteresowanie tematem, a ten jest dość dobrze znany i przez jego pryzmat widac całą historię Śląska. Jest to też temat niejednoznaczny, bo w czasach piastowskich (do Bolesława Krzywoustego) panem Ślaska był zawsze król polski. Pisżąc np.na tych łamach o przebiegłości Kazimierza Odnowiciela (“Odnowiciel”) w sprawie Śląska, muszę przyznać, że spotkało się to z żadnym zainteresowaniem, ale próbować trzeba.
Podróżny -- 12.04.2008 - 19:14