Wiem, że wywołałem. Ale popieram Sosenkę. Wiem, że dla części z was rozbrat z S24 był ciężkim przeżyciem. Tak jak rozwód. Nie da się powiedzieć, że ta była już całkiem obojętna. Nie da się bez emocji. Ale ani ci co odeszli ani ci co zostali nie są gorsi, czy głupsi. Indywidualny wybór. Tak jak tych co są i tu i tu. I dobrze jest w miarę możliwości powściągać swe emocje. Zwłaszcza, że chyba to całe zamieszanie ucichło i większość blogerów zajęła się pisaniem swoich notek. Ja osobiście cenię poczytność S24, jego anarchiczność, nieustanny ferment. Ale rozumiem tych, którzy zapragnęli spokojnej i rzeczowej dysputy. Zawsze jest coś za coś. Albo można sięgać po czekoladki z obu pudełek. A nie przepadam tylko za tym, jak mi się obrzydza bez potrzeby moje pudełko. Można z niego nie jeść, ale ja je lubię. Tak już mam :-)
Ad. Salon się pali 2 - liczę, że Sergiusz przeniesie gdzie trzeb
Wiem, że wywołałem. Ale popieram Sosenkę. Wiem, że dla części z was rozbrat z S24 był ciężkim przeżyciem. Tak jak rozwód. Nie da się powiedzieć, że ta była już całkiem obojętna. Nie da się bez emocji. Ale ani ci co odeszli ani ci co zostali nie są gorsi, czy głupsi. Indywidualny wybór. Tak jak tych co są i tu i tu. I dobrze jest w miarę możliwości powściągać swe emocje. Zwłaszcza, że chyba to całe zamieszanie ucichło i większość blogerów zajęła się pisaniem swoich notek. Ja osobiście cenię poczytność S24, jego anarchiczność, nieustanny ferment. Ale rozumiem tych, którzy zapragnęli spokojnej i rzeczowej dysputy. Zawsze jest coś za coś. Albo można sięgać po czekoladki z obu pudełek. A nie przepadam tylko za tym, jak mi się obrzydza bez potrzeby moje pudełko. Można z niego nie jeść, ale ja je lubię. Tak już mam :-)
Ulpian (gość) -- 27.01.2008 - 23:44