Moja jedna uwaga do Jacka Jareckiego. Zapanowała moda w tekstowisku na komentowaniu wypowiedzi, bądź sposobu funkcjonowania S24 w tekstowisku. Odpowiadanie na felietony z S24 itp. Podobnie jak zwalczałbym modę odwrotną, uważam, że i ta nie powinna mieć miejsca. Część krytykowanych autorów zwyczajne nie czyta wpisów na konkurencyjnym portalu. A moim zdaniem krytyka nie powinna mieć miejsca poza plecami. Po drugie – odnosząc się nieustannie do S24 skazujecie się na wtórność waszej alternatywnej inicjatywy. Nie dziwię się redaktorom S24, że umieszczają fajne teksty ludzi z tekstowiska na SG, jeżeli oni zdecydowali się je opublikować na S24. Lekko złośliwie mógłbym stwierdzić, że jeżeli tekstowisko jest takie super, a S24 taki beznadziejny, to czemu autorzy z tekstowiska w ogóle coś tam publikują? Masochiści? A może po prostu chcą być dostępni szerszemu kręgowi czytelników – ich sprawa. Ale jeżeli przyjęliście alternatywną formułę, a część z was funkcjonuje i tu i tu, to może uczciwiej jest zgłaszać swoje uwagi tam, gdzie zaistniało zjawisko (wpis, komentarz, etc.), które chcecie skomentować? Dlatego piszę w Otwartym Hyde Parku. Pozdrawiam. Ulpian
Ulpianie
Wyraźnie napisałem, że nic mnie nie obchodzi ani Drache ani jego tekst. Nie odnosimy się też nieustannie do S24. Chcesz to sobie policz ile tekstów na 100 jest powiązane w jakikolwiek sposób z S24? 1?
Mam to w nosie. S24 jest takim samym medium jak Onet czy Wyborcza a jak mi się coś nie podoba w Wyborczej to mam lecieć z tym do Michnika, czy jak?
Napisałem u siebie właśnie z tego względu, że część ludzi pisze i tu i tu.
Chodzi o to, żeby admini zaczęli tego pilnować bo wystarczy jeden zawzięty gaciol i sto problemów gotowe.
Ani TXT ani S24 jest takie jak teksty i komentarze jakie się w nich ukazują.
My nie dodamy wartości niczyjemu pisaniu, ale każdy na swój sposób odpowiada za to co promuje na SG. I to jest ważne. I nie ma co grać delikacików bo nie z takich rzeczy robiono piekło i grandę.
jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com
Jacek Jarecki -- 27.01.2008 - 20:01@Ulpian
W czym problem? Ja nie widzę specjalnego problemu w tym, że każdy zawiesza polemiki gdzie mu pasuje. Czy jak ktoś pisze w Rzepie i odnosi sie do tekstu opublikowanego w Dzienniku to znaczy, że ma swoją polemikę opublikować w Dzienniku? A z jakiego niby powodu. Ten argument jest do niczego. Poza wszystkim my robimy swoje, ja osobiście już na S24 nawet nie zaglądam, bo nie spodziewam się tam niczego szczególnego. Z tego samego powodu nie zaglądam w wiele innych, znanych miejsc. Mam własne miejsca. A pisać każdy może o czym mu się podoba. Ten wyjątek zrobiony przez Jareckiego uważam jednakże za zupełnie uzasadniony, bo to granda prawdziwa co tam się publikuje i co uchodzi.
s e r g i u s z -- 27.01.2008 - 20:16Powiem tak:
Mysle, ze nie byloby problemu, by Igor Janke wpadl tutaj i ustosunkowal sie do tego, co napisano.
Jestem przekonany, ze mielibysmy fascynujaca i konstruktywna dyskusje.
Osobiscie sadze, ze napisanie na temat, ktory poruszyl Jarecki szybko spotkaloby sie z drachopodobnymi komentarzami.
I z lekcewazaca reakcja Igora.
A sytuacja jest taka: Bossowie Saloonu pilnie obserwuja TXT i co tu duzo mowic, zycza kęsim tej inicjatywie. Jednoczesnie toczy sie w nich walka, a moze i wyrzuty sumienia daja znac, ze lekcewazenie doprowadzilo do opuszczenia kręgosłupa S24 i stworzenie nowej platformy.
Bo widzi pan, nie ukrywajmy- znaczna czesc blogujacych teraz w TXT to do niedawna filary S24. S24, ktory ulega implozji.
Pozdrowienia.
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 27.01.2008 - 20:39Autorze,
oczywistym jest, że autorzy tekstowiska czytają Salon i logiczne tyż , że niektórzy polemizują z nim (ja np. gdybym znalazł ciekawy tekst do polemiki w S24, to bym to zrobił pewnie tu, bo tam już nie piszę)
grześ -- 27.01.2008 - 20:41Choc wolę sie bezposrednio na salonowcach w komentarzach wyżywać.
Ale np. w S24 promowałem tekstowisko, to w TXT czasem moge np. polemiką zwrócic uwagę na ciekawy i dobry tekst w salonie.
Nie widze w tym nic złego
Przeklejanie zaś uważam trochę za mijające się z celem, ale rozumie autorów, którym zalezy być czytanym przez większą grupę niż w TXT
I sie cieszę, jak piszą dobre teksty tyż tu, bo ja np. Majora ostatnio komentuję tylko w TXT, choć to smao pisze w S24.
Pzdr
komentarz
Wiele zależy od tego, dlaczego i w jakim celu ktoś odszedł z Salonu.
Poglądy propagandystów “strasznego Salonu” wymikają z ich własnych doświadczeń, choć zapewne są obliczone na budowanie odpowiednich nastrojów wśród pozostałych blogerów. Mam wrażenie, że jest to budowanie wizerunku Tekstowiska jako elity i sprawiedliwych wśród narodów. Ja bym jednak poczekała z tym radosnym ‘piarem’, aż Tekstowisko osiągnie ten sam wiek, jaki Salon ma teraz. Piszę to bez złośliwości, a odwołując się do właściwości czasu.
Razi mnie ta “elytarność” i to jest jeden z powodów, dla których, mimo udogodnień technicznych tutaj, nad Tekstowisko przedkładam ów palący się, zatrollowany Salon.
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 27.01.2008 - 21:36Panowie jajcarze?
Tak salon się pali, trawi go zgnilizna, dobiega z niego trupi odór itp itd.
Skąd my to wiemy?
Bo tak naprawdę jednym okiem zerkamy co tam w salonie bez nas, potem drugim a następnie nie wytrzymujemy i dzielimy się naszymi spostrzeżeniami. I konstatujemy: dobrze byłoby gdyby Igor też tu wpadł i się wytłumaczył z tego jego bajzlu.:)
No to już prawdziwe jaja!
A może zagadka tkwi we wczorajszym, szczerym do bólu wyznaniu Wielce Szanownej Pani Heleny:
Nie dali mnie na SG salonu to sie wkurzyłam i dałam swój tekst tu!
A my powinniśmy wystrzegać się raczej publikowania tekstów salonowych, bo to czyni z nas kolejny słup ogłoszeniowy netowego lansu nadambitnych lub gabinet terapeutycznego odreagowanie niepowodzeń tam.
Wiem, tu jest inaczej, tu nawet naszego łobuziaka ubraliśmy w marynarską bluzę, starannie wypomadowaliśmy fryz, przyczesalismy równiutkim przedziałkiem, bo dbamy o bon ton. A po salonie niech sobie pobiega, wyżyje się, bo pewnie by się udusił gdyby nie potraktował kogoś; gówniarzem.
Jakby inaczej wyglądał dziś salon, gdyby Igor łyknął propozycję i zamiast gówniarza adminem uczynił naszego kreatywnego urwisa!
Dajmy sobie już spokój z tym komentowaniem salonu, bo ktoś pomyśli żeśmy frustraci jacyś.
A my wcale nie jesteśmy gorsi. Mamy tu i klon RRK i męski odpowiednik Venissy.
Na początek, to nie jest najgorzej:).
Pozdrawiam was wszystkich
yassa -- 27.01.2008 - 21:39yassa
Co, boli, ze Mad Dog odbiega od pielegnowanego wizerunku?
Ano widze, ze boli.
Echchch…
No to jeszcze zobacz do mojego salonowego wpisu “Moj Salon24” to wtedy jeszcze bardziej runie ci wyobrazenie o mnie.
Pozdro.
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 27.01.2008 - 21:43yassa, przesadzasz...
,,Tak salon się pali, trawi go zgnilizna, dobiega z niego trupi odór itp itd.
Skąd my to wiemy?
Bo tak naprawdę jednym okiem zerkamy co tam w salonie bez nas, potem drugim a następnie nie wytrzymujemy i dzielimy się naszymi spostrzeżeniami. I konstatujemy: dobrze byłoby gdyby Igor też tu wpadł i się wytłumaczył z tego jego bajzlu.:)”
Coraz rzadziej zaglądamy (tzn. ja), bo duzo dobrych tekstów jest tu i już do S24 nie mam czasu/potrzeby zaglądać.
Poza Sadurskim, Consolamentum, [email protected], Bazakiem , swoim blogiem i i jeszcze kilkoma osobami to juz niewiele tam czytam…
,,A może zagadka tkwi we wczorajszym, szczerym do bólu wyznaniu Wielce Szanownej Pani Heleny:
Nie dali mnie na SG salonu to sie wkurzyłam i dałam swój tekst tu!”
heh, do Jareckiego, Mada czy mnie to nie pasuje raczej, bo tam niue piszewa od pewnego czasu…
Hm, no i kto jest klonem RRK?
A co do męskiego odpowiednika Venissy, to on umie pisać.
grześ -- 27.01.2008 - 21:44I to dobrze.
Venissa nie.
I ta różnica robi dużo, przynajmniej dla mnie.
Zrestzą venissa jest niepowtarzalna i ją obrażasz porównując ją do kogś:)
Sosenko, a ja tu nie dostrzegam jakiejś elitarności
a przynajmniej gadania o niej ciągle…
grześ -- 27.01.2008 - 21:45Pzdr
Sosenko
Razi mnie ta elytarność...
Jak widzę w Twoim wpisie zniekształcone bliżej mi nieznaną manierą słowo “elitarność”, to mi się niedobrze robi. Sosenka gdzieś odchodzi. W Jej miejscu pojawia się Sośnica.
Magia -- 27.01.2008 - 21:45Panie Yassa
Szklanka częściowo pełna, częściowo pusta.
Igła -- 27.01.2008 - 21:46;)
Igła
@Magia
Konstrukcja “elyta” to taka przenośnia.
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 27.01.2008 - 21:48@Yassa
Bo to właśnie robi wrażenie frustracji.
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 27.01.2008 - 21:50Sosenko
Jak mawiali starożytni chińscy Indianie: bujać to my a nie nas.
Magia -- 27.01.2008 - 21:56Sadurski i Paliwoda
tylko dla nich jeszcze odwiedzam S24 :P (oczywiście motywacja diametralnie różna w przypadku każdego z dżentelmenów) :)
“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”
Docent Stopczyk -- 27.01.2008 - 21:58Sosenko
Ta elytarność, o której piszesz, to nic specjalnie dziwnego. To naturalny efekt skali. TXT jest na razie bardzo kameralne. Z tego wprost wynika “klubowy” klimat, który jest jednak inny niż “stadionowy” klimat S24.
Wszelkie porównania mijają się zupełnie z celem. To są inne miejsca i każde, ze względu na swój “wiek” jest też inne.
Masz rację, że jakiekolwiek porównania będzie sens robić za rok, nie wcześniej.
Dla mnie natomiast jest to także zrozumiały splot okoliczności – różnych dla każdego.
W początkowym etapie, powracające czasem odniesienia czy próby porównań są zrozumiałe (mimo swej bezcelowości), ponieważ prawda jest taka, że gdybyśmy nie zostali wręcz zmuszeni, to TXT by nie powstało. Teraz jednak idziemy już na własnych nogach, i jeśli ktoś ma potrzebę podejmowania tematu S24 tutaj czy TXT na S24, to niech to robi.
Sam chciałbym, żeby Salon24 sobie poradził, ale też trudno, żebyśmy my, zwykli blogerzy przejmowali się jakimś blogowiskiem bardziej niż jego właściciele.
Mam takie wrażenie, że sporo emocji bierze się z tego, że wielu ludzi potraktowało S24 jako swoje miejsce, a później dotarło do nich, że to nie ma dla gospodarzy żadnego znaczenia, bo traktują blogerów właśnie jak owe słynne “byty wymienne”.
Nikt nie lubi być traktowany jak przedmiot. Nawet jeśli jest tak traktowany “przez niedopatrzenie”, bo tu nie musi być złej woli, wystarczy brak woli.
I jeszcze jedno: byłoby dobrze, gdyby w polskiej sieci powstało więcej takich blogowisk, zdrowa konkurencja wyjdzie na dobre samej idei (w praktyce) niezależnego blogowania.
s e r g i u s z -- 27.01.2008 - 22:03re: Salon się pali
Mad Dogu, znamy sie od dawna, jesteś jaki jesteś. Dla mnie każda zmiana byłaby dla Ciebie tylko niekorzystna.
A ten fryz i marynarski mundurek to taka odpowiedz na nową aranżację akcentowaną przez Sosenkę.
I nic mnie nie boli, dzięki Bogu:).
Grzesiu, sam wiesz najlepiej, że co się nie odnosi do Ciebie, to się nie odnosi:).
A Pań Renat to nawet nie jedną tu mamy:).
Igło, ty jak zwykle salomonowo i choć ostatnio rzadko, to teraz muszę się z Tobą zgodzić:).
Jeśli ktoś poczuł się dotknięty, to przepraszam, ale inaczej nie umiem- siła przyzwyczajenia:)
pozdrawki
yassa -- 27.01.2008 - 22:06yassa
Umówmy się: mów za siebie i nie zaklinaj rzeczywistości. Ty to juz na pewno wiesz, jaki jestem. Och jasne.
Wg mnie wogole ten wtręt był bezsensowny, no ale to już nie moja sprawa.
Inna sprawa, ze gdyby faktycznie nic cie nie bolało, nie poruszyłbyś tego tematu.
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 27.01.2008 - 22:09Mad Dogu,
Nie musimy sie umawiać. Mówię zawsze tylko za siebie.
I masz rację ten wtręt, był pewnie niepotrzebny, ale nie mogłem się powstrzymać:).Ładnie mi się komponował:).
I jeśli nie przyjmujesz zapewnienia, że mnie nic nie boli, to zmuszony jestem w końcu przyznać: tak, trawi mnie niewyobrażalny ból zazdrości :()))!
pzdr
yassa -- 27.01.2008 - 22:24@Sergiusz
Dzięki za wyjaśnienie. Tylko mnie jest dość nieprzyjemnie, bo ja ciągle jestem mocno związna z Salonem, a tu co pięc minut tyrada na temat Salonu.
A “elyty” weź w cudzysłów, gdyż jest to przenośnia. We Wrocławiu jest ona używana głównie w odniesieniu do Warszawy i instytucji rządowych.
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 27.01.2008 - 22:27Sosenko, no co ty?
Niedokladnie czytasz, ja np. napisałem 17 tekstów i może w 4, 5 były jakieś wzmianki o S24, jest tu tak duzo tekstó i ciekawych dyskusji, gdzie się nie gada o Salonie, że ja nienadanżam :) z czytaniem, nie widze jakoś (wyjątek dyskusje dziś) jakiejś nadreprezentacji tematu Salonu 24 w TXT.
grześ -- 27.01.2008 - 23:00Przez chwile to raczej salonowcy strasznie się zajmowali Tekstowiskiem.
I to nie bnyło miłe zajmowanie:)
Sosenko
Jasne, że wziąłem to w cudzysłów, my się nie znamy osobiście, ale ja dość regularnie, choć milcząco, czytałem Twój blog na Salonie24 (tam kiedyś miałaś na początku taką zachętę do pomilczenia sobie u Ciebie, dlatego zapadło mi to w pamięć), i dlatego rozumiem, dlaczego nie podzielasz emocji innych, którzy mieli okazję bywać w mniej zacisznych zakątkach S24. Jednak zobacz, że z tego samego powodu inni mogą nie podzielać Twojego dystansu do tych animozji na linii TXT-S24. Dlatego właśnie wspomniałem, że “jest to także zrozumiały splot okoliczności – różnych dla każdego“. Tak myślę, że tu leży klucz do sprawy – byśmy wszyscy sobie wzajemnie dawali prawo do indywidualnie różnej perspektywy. To zaś prowadzi do ważnej deklaracji: jeśli Jarecki, Igła lub ja wypowiadamy się na temat S24, w dowolnym kontekście, to nie znaczy, że taka jest “linia programowa” TXT – w sensie, żeby ktokolwiek czuł się “nieprzyjemnie z powodu tyrady na temat Salonu”. Wystarczy, że będziemy wzajemnie pamiętać, że relacje TXT i S24 to jedno, a relacje każdego indywidualnie zarówno z S24 jak i z TXT to są osobne zakresy, bez wzajemnych “zobowiązań”. Sytuacja w której Jarecki skasował swój blog na S24 a Igła zamknął, może stwarzać wrażenie jakiejś “presji”, ale to wrażenie jest zupełnie mylne, ponieważ sytuacja Igły i Jareckiego jest zupełnie inna, i im tak wypadało się zachować. Dla Ciebie i innych nic z tego jednak nie wynika, to są osobne kwestie, tak jak Twoja relacja z Salonem24 i Jareckiego relacja z Salonem24 nie mają żadnych powiązań – to też osobne kwestie.
Podsumowując ludzkim głosem: czuj się jak u siebie, przyjemnie, rób na co masz ochotę, i pozwól innym na to samo :)
s e r g i u s z -- 27.01.2008 - 23:09@Grześ
A ja jestem po lekturze kilku salonowych “pożegnań z Salonem” i są napisane tak, jakbyśmy my wszyscy, tam pozostali, byli bandą naiwniaków i głupków. Wiesz?
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 27.01.2008 - 23:12@Sergiusz
Kiedy widzisz, że ja nie mogę się nawet pozłościć ;)))
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 27.01.2008 - 23:17Ad. Salon się pali
Przepraszam, że rozwalam wam układ forum, ale nie wiedziałem jak odpowiedzieć w ramach tego samego wątku i bez logowania. Sergiusz masz rację i inni też: każdy spokojnie może napisać polemikę i umieścić, gdzie ją chce. Mi bardziej chodziło o to, że jeżeli wpis dotyczy notki niejakiego D., a jest to osoba o całkowicie odmiennych poglądach jak moje i nie akceptuje jego form ekspresji, to uważam, że jednak należałoby umieścić ten wpis pod jego notką, a ile nie popełnia się całego felietonu pt Bloger D.Choć nie wiem, czy w dobrym wychowaniu mieści się recenzowanie innych osób jak to czynił pan Paliwoda. I o wpis S24 się pali dotyczący polityki administracji S24, którą uznaliście wszak już za beznadziejną i z tego powodu powstało to miejsce. Z tego względu uważam, że można było sobie ten wątek odpuścić albo wygłosić komentarz wprost w S24 o ile ktoś z was tam jeszcze bywa. Pozdrawiam. Ulpian
Ulpian (gość) -- 27.01.2008 - 23:18@Ulpian
Rozumiem. Jak widzisz, wywołałeś żywą dyskusję :) Możesz komentować, wystarczy założyć konto Free – dzięki temu będziesz mógł samodzielnie odpowiadać na komentarze. Wpisz jakiegoś swojego maila w okienku po prawej, to dostaniesz zaproszenie do założenia takiego konta.
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 27.01.2008 - 23:19Autor
Jak widac, panski glos okazal sie potrzebny:-)
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 27.01.2008 - 23:20Sosenko
Bo ludzie zwykle przesadzają. Zwykle dla podkreślenia czegoś. To jak z przyprawami. Można je stosować tak, że och i ach – jak elegancko i smacznie, ale można też tak “przy-pieprzyć” lub “prze-solić”, że oczy na wierzch wyjdą z wrażenia :D. Nie każdy potrafi smacznie gotować. To jest w cenie życia na tej planecie :)))
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 27.01.2008 - 23:24Grzesiu,
małe uzupełnienie do tego co pisze Sosenka.
Ty pamiętasz najlepiej bo było to na Twoim blogu.
Porównanie TXT do elitarnego klubu, a Salonu do wiejskiej dyskoteki do której się wpada by wyrwać panienki.
Oczywiście nie Twoje, ale jakiegoś eleganckiego sira.
I właśnie to cokolwiek obrazliwe stwierdzenie sprawiło, że długo się wahałem czy skorzystać z zaproszenia Jacka Jareckiego.
Tak gwoli prawdy.
Lecę spać, dobranoc wszystkim
yassa -- 27.01.2008 - 23:26yasso
to juz wole sobie wyobrazac, jak ci wnetrznosci trawi:-D
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 27.01.2008 - 23:29@yassa
Jak pisałem do Sosenki, te (obraźliwe w obie strony) porównania są zupełnie nie na miejscu, bo to jak porównywać rzeczy nieporównywalne. Co innego za rok, wtedy to będzie miało jakiś sens. Do tego dochodzi ta dygresja moja, że ludzie przesadzają, żeby sobie wyostrzyć obraz i zająć stanowisko. Jednym pasuje siedzieć okrakiem na barykadzie, innym przeciwnie, a jeszcze inni nie widzą żadnej barykady. Jesteśmy różni, jeden musi wsypać do garnka pół słoika pieprzu, bo inaczej “smaku nie czuje”, a drugi na samą myśl o tym musi napić się wody :)
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 27.01.2008 - 23:39Ad. Salon się pali 2 - liczę, że Sergiusz przeniesie gdzie trzeb
Wiem, że wywołałem. Ale popieram Sosenkę. Wiem, że dla części z was rozbrat z S24 był ciężkim przeżyciem. Tak jak rozwód. Nie da się powiedzieć, że ta była już całkiem obojętna. Nie da się bez emocji. Ale ani ci co odeszli ani ci co zostali nie są gorsi, czy głupsi. Indywidualny wybór. Tak jak tych co są i tu i tu. I dobrze jest w miarę możliwości powściągać swe emocje. Zwłaszcza, że chyba to całe zamieszanie ucichło i większość blogerów zajęła się pisaniem swoich notek. Ja osobiście cenię poczytność S24, jego anarchiczność, nieustanny ferment. Ale rozumiem tych, którzy zapragnęli spokojnej i rzeczowej dysputy. Zawsze jest coś za coś. Albo można sięgać po czekoladki z obu pudełek. A nie przepadam tylko za tym, jak mi się obrzydza bez potrzeby moje pudełko. Można z niego nie jeść, ale ja je lubię. Tak już mam :-)
Ulpian (gość) -- 27.01.2008 - 23:44re: Salon się pali
nie rozumiem tych smiesznych antagonizmow, ze salon24, ze txt, ze odeszli obrazeni, czy jacys tacy grzesie- moim zdaniem obie platformy sa rownorzedne i rownowazne, osobiscie czytam i pisze tu i tam, boz to chyba nie jest wbrew regulaminom portali. Rywalizacja? konkurencja? a jakze, musi byc, to pobudza interes i dbanie o netowiczow. Elitarnosc? no coz, najpierw trza pokazac, ze ow status sie nalezy.
mara
matrioszka25 -- 28.01.2008 - 00:34Matrioszka, ty nie rozumiesz antagonizmów,
niektórzy nie rozumieją twoich postów:)
grześ -- 28.01.2008 - 00:47Takie życie…
A tak w ogóle to byście się zajeli pisaniem dobrych tekstów, o, a nie gadaniem o salonie czy tekstowisku:)
No ja tak powiedziałem.
Howgh!
Tyle, że sam nic nie napisze bo nie umiem.
Chwilowo.
Dużo tego...
...każdy ma swoje racje, więc i ja dodam swoje małe wytłumaczenie…
S24 wcale nie był moim pierwszym miejscem blogowym i nie był jedyny. S24 przyciągnął na początku licznością, rożnorodnością, świeżością. Dopiero gdy się człowiek w nim zagnieździł to odczuł, że coraz więcej go uwiera. Mi coraz bardziej nie odpowiadała agresywna forma ustawiania przeciwników politycznych w rolach, na które nie godzą się, bo są to pozycje fałszywe i wydumane.
Nie odpowiada mi brutalny podział na lewactwo i prawactwo, na platformersów i pisuarów. Nie odpowiada mi panoszenie się trollowatych “zerowców”. Nie odpowiada mi nadreprezentacja opcji politycznej narodowo-endeckiej, prawdziwopolskiej, nie odpowiada mi antysemityzm, na który jest przyzwolenie, nie odpowiada brak reakcji na skandaliczne wyskoki.
Dlatego znalazłem się w tekstowisku. Nie będę precyzował powodów ani formułował pochwał – wystarczy że jestem i jest mi tu dobrze. Coraz rzadziej zaglądam do S24, bo te wglądnięcia utwierdzają mnie w nieprzychylnych ocenach. Ale spotkałem tam wielu sympatycznych ludzi, którzy pisują ciekawe, ineresujące, intrygujące czy zabawne teksty. Niekiedy zaglądali do moich notek i wymienialiśmy poglądy. Dlatego i ja niektóre swoje teksty umieszczam w S24, choć coraz mniej, coraz rzadziej i już w drugiej lub trzeciej kolejności.
Ciągle przecież istnieje mój solowy blog, do którego też zaglądam i w którym też coś umieszczam. Dlatego nie widzę problemu w tym, czy moje wpisy są wyłącznie w TXT, czy również w S24, czy jeszcze gdzie indziej. Ponieważ jednak wyszliśmy w większości z Salonu i wielu z nas jest w nim dalej, w mniejszym lub większym stopniu, to bywa, że odnosimy się do tego, co się tam dzieje. To dobra nauka i uprawnione porównania.
ps. A wieszanie psów na drachowszczyźnie mi odpowiada, bo nie odpowiada mi skrajnie to, co wyraża swymi tekstami drache!
jotesz -- 28.01.2008 - 13:29@Ulpian
O to mi właśnie chodziło. A moda na Salon w TXT na szczęście mija (oby z wzajemnością ;) Czasu trzeba.
Słońce przygrzewa, kabel od neostrady schnie, korzystam z tego, że wreszcie coś widzę na ekranie ;)
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 28.01.2008 - 13:53