czy to aby nie jest tak, że jak Pani w sobie nutę życzliwości dla kogoś odnajdzie, to potem wszystko stara się tłumaczyć na jego korzyść?
Choć z drugiej strony może mieć Pani rację. Kiedyś jeden prawicowy (wedle własnego mniemania) bloger chwalił się, że podrapał komuś gwoździem samochód. Może być, że Pani pupil napisał tę samą historię jeszcze raz, tylko w bardziej znajomych sobie pozamiejskich realiach.
Pani Gretchen,
czy to aby nie jest tak, że jak Pani w sobie nutę życzliwości dla kogoś odnajdzie, to potem wszystko stara się tłumaczyć na jego korzyść?
Choć z drugiej strony może mieć Pani rację. Kiedyś jeden prawicowy (wedle własnego mniemania) bloger chwalił się, że podrapał komuś gwoździem samochód. Może być, że Pani pupil napisał tę samą historię jeszcze raz, tylko w bardziej znajomych sobie pozamiejskich realiach.
Ale pieniędzy bym na to nie stawiał.
Pozdrawiam
yayco -- 07.07.2008 - 21:14