Nie będę nawet z Panem polemizować w kwestii badań nad prawem i jego rolą, bo nie mam do tego najmniejszych kompetencji.
Natomiast, obserwując rzeczywistość, śmiem twierdzić, że zanim to nowe (o ile zostanie wprowadzone) prawo zostanie w ogólności przyjęte jako norma moralna i obyczajowa, jeszcze tysiące psów, kotów, koni i innych udomowionych (ale nie tylko) zwierząt zostanie bestialsko zakatowanych przez zwyrodnialców, którzy mienią się być “koroną stworzenia” i nic zdrożnego w swoim zachowaniu nie widzą. I nie zobaczą, dopóki ktoś nie wymierzy komuś dotkliwej kary, która stanie się precedensem. (Wiem, że orzeczenia polskich sądów na precedensach się nie opierają. Może powinnam napisać: będą zaczynem zmian. Nie wiem.)
Panie Yayco Szanowny
Nie będę nawet z Panem polemizować w kwestii badań nad prawem i jego rolą, bo nie mam do tego najmniejszych kompetencji.
Natomiast, obserwując rzeczywistość, śmiem twierdzić, że zanim to nowe (o ile zostanie wprowadzone) prawo zostanie w ogólności przyjęte jako norma moralna i obyczajowa, jeszcze tysiące psów, kotów, koni i innych udomowionych (ale nie tylko) zwierząt zostanie bestialsko zakatowanych przez zwyrodnialców, którzy mienią się być “koroną stworzenia” i nic zdrożnego w swoim zachowaniu nie widzą. I nie zobaczą, dopóki ktoś nie wymierzy komuś dotkliwej kary, która stanie się precedensem. (Wiem, że orzeczenia polskich sądów na precedensach się nie opierają. Może powinnam napisać: będą zaczynem zmian. Nie wiem.)
Pozdrawiam smutnie…
Magia -- 07.07.2008 - 21:34