większość tekstów jakie piszę jest z biegu… . Tzn. wpadnie mi myśl do głowy -> siadam i piszę a potem biegnę “na budowę”.
Może to i błąd – trza napisać zdanie gdzieś w pliku, i popracować nad nim. Ale ponieważ do gazety nie piszę ale na blog więc nie obrabiam tekstu. Może to wyglądać na niefrasobliwość – pewnie tak jest. Ale mam skłonność – to jest moją wadą – do(jak to nazywam) twórczego nieporządku.
Ładne określenie – wyglądające na alibi.
Ale tak jest.
A co do pisania. Nigdy talentu do tego nie miałem, ani zmysłu do opowiadania historii.
Jak pamiętam z wypracowań z polskiego zawsze miałem dosty i minus dosty. A opowiedzieć lektury nie potrafiłem – mimo, że czytałem.
Sam się sobie dziwię, że zabrałem się na starość do pisania… . Jednak – jak sądzę – lubię myśleć i tylko myślenie jest powodem i przyczyną pisania nie zaś zamiłowania do “tekstowania literackiego”.
Więc nie uważam się absolutnie za poliglotę i za “pisarza”. Pod tym wględem – literackim – raczej hauturnik ze mnie niż warsztatowiec.
A ponieważ blogowanie dla mnie to zapisywanie myśli a więc forma luźna, więc i piszę.
Przy okazji dziękuję za wpadanie i komentowanie u mnie. Zawsze to przyjemniej jak powiesi się tekst i kto wpadnie. A tym bardziej mimo, że ja amator to taki Grześ który na pisaniu się zna. Jak zniesie moje literówki a czasem poważniejszy błąd to “znak”, że tekst był niezły.
Świątecznie pozdrawiam!
************************
Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.
Grześ
większość tekstów jakie piszę jest z biegu… . Tzn. wpadnie mi myśl do głowy -> siadam i piszę a potem biegnę “na budowę”.
Może to i błąd – trza napisać zdanie gdzieś w pliku, i popracować nad nim. Ale ponieważ do gazety nie piszę ale na blog więc nie obrabiam tekstu. Może to wyglądać na niefrasobliwość – pewnie tak jest. Ale mam skłonność – to jest moją wadą – do(jak to nazywam) twórczego nieporządku.
Ładne określenie – wyglądające na alibi.
Ale tak jest.
A co do pisania. Nigdy talentu do tego nie miałem, ani zmysłu do opowiadania historii.
Jak pamiętam z wypracowań z polskiego zawsze miałem dosty i minus dosty. A opowiedzieć lektury nie potrafiłem – mimo, że czytałem.
Sam się sobie dziwię, że zabrałem się na starość do pisania… . Jednak – jak sądzę – lubię myśleć i tylko myślenie jest powodem i przyczyną pisania nie zaś zamiłowania do “tekstowania literackiego”.
Więc nie uważam się absolutnie za poliglotę i za “pisarza”. Pod tym wględem – literackim – raczej hauturnik ze mnie niż warsztatowiec.
A ponieważ blogowanie dla mnie to zapisywanie myśli a więc forma luźna, więc i piszę.
Przy okazji dziękuję za wpadanie i komentowanie u mnie. Zawsze to przyjemniej jak powiesi się tekst i kto wpadnie. A tym bardziej mimo, że ja amator to taki Grześ który na pisaniu się zna. Jak zniesie moje literówki a czasem poważniejszy błąd to “znak”, że tekst był niezły.
Świątecznie pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 27.07.2008 - 08:48Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.