Poczytuję Tekstowisko od dłuższego czasu i – niespodzianka…
->poldek34
Dziękuję. Od Kościoła dawno już odszedłem, niemniej Twój wpis jest jak balsam dla świadomości skatowanej ostatnim tygodniem.
->grześ
Masz rację. pisząc o potrzebie pisania o pewnych rzeczach “banalnych”, jednak ważnych. Albowiem przez ich “banalność” stają się często nieważnymi i zapomnianymi.
Dzięki za wizytę i komentarz.
Nie spotkałem Cię na txt -zresztą nie chodzę po tekstach. Raczej do niektórych – jak tytuł mnie “zahaczy”. Ale zaskoczyła mnie taka opinia człowieka który od Kościoła odszedł. No cóż Kościół czasem nie do wytrzymania jest i trudno w nim Boga zaobaczyć... . Ale jak już się go raz jeden dostrzeże to już odejść nie sposób. Nawet jakby się odeszło – i tak bywa, sam co prawda nie odchodziłem w swojej karierze ale mam okres w swoim życiu targowania się z NIm. Gdy uważałem, że to i owo grzechem nie jest i być nie może.. .
Jednak to nie ja miałem rację. Jak człowiek dorośleje nabiera do wielu dziedzin dystansu a więc namysłu. I wtedy inaczej widzi i rozumie. I widzi zycie bardziej wieloaspektowo.
Jednak każdy drąży własny tunel swojego życia używając różnych “map”. Dla mnie “mapa terenu” które depozytariuszem jest Kościół jest ważna i “swoja”. A “proboszczowie jak proboszczowie” – na szczęście się zmieniają, :-)))
Zaś mieszkaniec Tabernakulum – na szczęście cierpliwy i zawsze Ten sam. :-)))
Pozdrawiam świątecznie i zapraszam!
p.s.
Zachęcam też do pisania. Deklaruję się jako czytelnik.
************************
Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.
Contri
Poczytuję Tekstowisko od dłuższego czasu i – niespodzianka…
->poldek34
Dziękuję. Od Kościoła dawno już odszedłem, niemniej Twój wpis jest jak balsam dla świadomości skatowanej ostatnim tygodniem.
->grześ
Masz rację. pisząc o potrzebie pisania o pewnych rzeczach “banalnych”, jednak ważnych. Albowiem przez ich “banalność” stają się często nieważnymi i zapomnianymi.
Dzięki za wizytę i komentarz.
Nie spotkałem Cię na txt -zresztą nie chodzę po tekstach. Raczej do niektórych – jak tytuł mnie “zahaczy”. Ale zaskoczyła mnie taka opinia człowieka który od Kościoła odszedł. No cóż Kościół czasem nie do wytrzymania jest i trudno w nim Boga zaobaczyć... . Ale jak już się go raz jeden dostrzeże to już odejść nie sposób. Nawet jakby się odeszło – i tak bywa, sam co prawda nie odchodziłem w swojej karierze ale mam okres w swoim życiu targowania się z NIm. Gdy uważałem, że to i owo grzechem nie jest i być nie może.. .
Jednak to nie ja miałem rację. Jak człowiek dorośleje nabiera do wielu dziedzin dystansu a więc namysłu. I wtedy inaczej widzi i rozumie. I widzi zycie bardziej wieloaspektowo.
Jednak każdy drąży własny tunel swojego życia używając różnych “map”. Dla mnie “mapa terenu” które depozytariuszem jest Kościół jest ważna i “swoja”. A “proboszczowie jak proboszczowie” – na szczęście się zmieniają, :-)))
Zaś mieszkaniec Tabernakulum – na szczęście cierpliwy i zawsze Ten sam. :-)))
Pozdrawiam świątecznie i zapraszam!
p.s.
Zachęcam też do pisania. Deklaruję się jako czytelnik.
************************
poldek34 -- 27.07.2008 - 08:55Bywam w txt chwilowo rzadko, gdyż ciągnę dwa etaty i remontuję poddasze domu.