Jednak wg mnie nie można brać sobie z nauczania Jezusa to co pasuje do moich aktualnych przeżyć, widzimisię ale przyjmuje się propozycje Boga i się ją akceptuje albo nie.
Kedy te propozycje Boga przez tyle lat juz tak mocno zostały ponaciagnae przez ludzi, ze teraz trudno odróżnić propozycje od Boga od propozycji fałszywych nauczycieli
Nie wybiera się Kościoła ale Boga który mieszka pośród niego. Tyle, ze każdy kościół ma innego Boga. Niby ten sam, niby z Biblii pochodzący, ale ludzie w ramach nominacji kościelnych nadali mu różne oblicza.
Nie masz potrzeby nie idź Właśnie w tym problem, że po części mam potrzebę tylko nie wiem gdzie iść. Mam tez świadomość, ze drogi dawno już nie szukałem. To jeden z zaległych remamentów sumienia.
Dziękuję, ze ze mną gadasz, bo ja w ten sposób sam się mobilizuję do analizy.
poldek34
Jednak wg mnie nie można brać sobie z nauczania Jezusa to co pasuje do moich aktualnych przeżyć, widzimisię ale przyjmuje się propozycje Boga i się ją akceptuje albo nie.
Kedy te propozycje Boga przez tyle lat juz tak mocno zostały ponaciagnae przez ludzi, ze teraz trudno odróżnić propozycje od Boga od propozycji fałszywych nauczycieli
Nie wybiera się Kościoła ale Boga który mieszka pośród niego. Tyle, ze każdy kościół ma innego Boga. Niby ten sam, niby z Biblii pochodzący, ale ludzie w ramach nominacji kościelnych nadali mu różne oblicza.
Nie masz potrzeby nie idź Właśnie w tym problem, że po części mam potrzebę tylko nie wiem gdzie iść. Mam tez świadomość, ze drogi dawno już nie szukałem. To jeden z zaległych remamentów sumienia.
Dziękuję, ze ze mną gadasz, bo ja w ten sposób sam się mobilizuję do analizy.
sajonara -- 29.07.2008 - 14:34