wyobrazić, że w ramach Juvenaliów (było to w zamierzchłej przeszłości, gdzieś za wczesnego Smoka W.) próbowałem pantofle na wyższym, bo nie wysokim obcasie ubrać. I nie były to szpilki. Zrezygnowałem po dwóch krokach, które zresztą omal nie skończyły się upadkiem. I to bez gronostajów.
Jak panie to robią, pozostaje dla mnie zagadką. Dzisiaj rano, na spacerze z psem, zobaczyłem młodą kobietę w kozakach,a baaardzo wysokich obcasach-szpilkach idącą – dość niepewnie co prawda – po z lekka zdezelowanym chodniku. Czysta kaskaderka!
Proszę sobie, Panie Griszqu,
wyobrazić, że w ramach Juvenaliów (było to w zamierzchłej przeszłości, gdzieś za wczesnego Smoka W.) próbowałem pantofle na wyższym, bo nie wysokim obcasie ubrać. I nie były to szpilki. Zrezygnowałem po dwóch krokach, które zresztą omal nie skończyły się upadkiem. I to bez gronostajów.
Jak panie to robią, pozostaje dla mnie zagadką. Dzisiaj rano, na spacerze z psem, zobaczyłem młodą kobietę w kozakach,a baaardzo wysokich obcasach-szpilkach idącą – dość niepewnie co prawda – po z lekka zdezelowanym chodniku. Czysta kaskaderka!
Miłego popołudnia życzę
Lorenzo -- 13.11.2008 - 14:07