Jechałem w Tadżyku na stopa pare setek kilometrów z dzielnymi wojakami ruskiej armii. Pogranicznikami. Kierowca cos jak nasz porucznik, a pasażerowie – major i pułkownik. Przegadaliśmy cała drogę, popiliśmy, pojedliśmy w plenerze, przeszliśmy na “Ty”. Zaczęło się od tego, że pułkownika, który mógłby być moim ojcem, poinformowałem na wstepie, że bedę mówił do niego “Ty”, bowiem nie jestem w stanie utrzymać reżimy mówienia “Wy” i to żaden brak szacunku, tylko brak praktyki. I luz, facet sie nie obrażał.
I pomimo mocnych tarć prezydenckich (Kaczyński-Putin), jednostronnej indoktrynacji (w sprawie Gruzji i “poddaństwa” Amerykanom) i coby nie mówic – nieciekawych zaszłości historycznych, rozmawiało nam się bardzo dobrze, bez złości, wyrzutów, demagogii. A historii, aktualności, życiu prywatnym każdego z nas… Na koniec smutno stwierdziliśmy, że tragedią jest to, że ludzie którzy się dogadują w prywatnych kontaktach, być może będą kiedyś musieli do siebie strzelać, bo tak wymyślą sobie ambitni politycy….
Oszuscie
Jechałem w Tadżyku na stopa pare setek kilometrów z dzielnymi wojakami ruskiej armii. Pogranicznikami. Kierowca cos jak nasz porucznik, a pasażerowie – major i pułkownik. Przegadaliśmy cała drogę, popiliśmy, pojedliśmy w plenerze, przeszliśmy na “Ty”. Zaczęło się od tego, że pułkownika, który mógłby być moim ojcem, poinformowałem na wstepie, że bedę mówił do niego “Ty”, bowiem nie jestem w stanie utrzymać reżimy mówienia “Wy” i to żaden brak szacunku, tylko brak praktyki. I luz, facet sie nie obrażał.
Griszeq -- 14.11.2008 - 12:46I pomimo mocnych tarć prezydenckich (Kaczyński-Putin), jednostronnej indoktrynacji (w sprawie Gruzji i “poddaństwa” Amerykanom) i coby nie mówic – nieciekawych zaszłości historycznych, rozmawiało nam się bardzo dobrze, bez złości, wyrzutów, demagogii. A historii, aktualności, życiu prywatnym każdego z nas… Na koniec smutno stwierdziliśmy, że tragedią jest to, że ludzie którzy się dogadują w prywatnych kontaktach, być może będą kiedyś musieli do siebie strzelać, bo tak wymyślą sobie ambitni politycy….