Po pierwsze ostatnie – po prostu to właśnie rób. Pisz i tyle. Ja tam jestem wulgarny i agitacyjny, popieram konkretną partię i drugiej nie lubie i jej dowalam. Kłóce sie z pozycji agnostyka i czasem opierdzielam Admina tego czy owego itp itd – i nigdy po łapach nie dostałem. Zdrowy rozsądek. Zobaczmy działanie w praktyce. Ja problemu nie widze. Jak będzie – podyskutuje, a jak nic nie wyniknie – zwine manatki. Proste.
W czasie pierwszej “Wojny w zatoce”, odpuszczono sobie atak na Bagdad by nie rozwalać koalicji z krajami arabskimi i właśnie by utrzymać pozytywny PR USA. To był błąd, bo trzeba było załatwić sprawę wówczas. Z punktu widzenia PR, brak broni chemicznej na terenie Iraku wystawiał Amerykanom katastrofalne świadectwo. Nie tylko fałszywego w sumie powodu ataku, ale także pytania (w tym sojuszników) o skuteczność działań amerykanskich wywiadów. Mówiąc wprosty – ośmieszało to Amerykanów. Zderzenie “realnych” strat PR z “przypuszczalnymi” determinowałoby zatem inne wyjście. Spora część broni chemicznej Iraku pochodziła od Amerykanów – więc załatwienie znalezienia czegoś, to bułka z masłem, zwłaszcza że nie miałby kto protestować. A jednak tego nie zrobili…
A co do Kwacha… Żałosna postać. Po jego wyczynach nad grobami katyńskimi nie straciłem do niego szacunku, bo jako do komunistycznego aparatczyka nigdy go nie miałem, ale nabrałem do niego głębokiej pogardy. Z drugiej strony – mimo wszystko, starał się bardziej być Preziem dla wszystkich niż nasz obecny Prezio, który jest jedynie pomagierem brata.
Grzesiu
Po pierwsze ostatnie – po prostu to właśnie rób. Pisz i tyle. Ja tam jestem wulgarny i agitacyjny, popieram konkretną partię i drugiej nie lubie i jej dowalam. Kłóce sie z pozycji agnostyka i czasem opierdzielam Admina tego czy owego itp itd – i nigdy po łapach nie dostałem. Zdrowy rozsądek. Zobaczmy działanie w praktyce. Ja problemu nie widze. Jak będzie – podyskutuje, a jak nic nie wyniknie – zwine manatki. Proste.
W czasie pierwszej “Wojny w zatoce”, odpuszczono sobie atak na Bagdad by nie rozwalać koalicji z krajami arabskimi i właśnie by utrzymać pozytywny PR USA. To był błąd, bo trzeba było załatwić sprawę wówczas. Z punktu widzenia PR, brak broni chemicznej na terenie Iraku wystawiał Amerykanom katastrofalne świadectwo. Nie tylko fałszywego w sumie powodu ataku, ale także pytania (w tym sojuszników) o skuteczność działań amerykanskich wywiadów. Mówiąc wprosty – ośmieszało to Amerykanów. Zderzenie “realnych” strat PR z “przypuszczalnymi” determinowałoby zatem inne wyjście. Spora część broni chemicznej Iraku pochodziła od Amerykanów – więc załatwienie znalezienia czegoś, to bułka z masłem, zwłaszcza że nie miałby kto protestować. A jednak tego nie zrobili…
A co do Kwacha… Żałosna postać. Po jego wyczynach nad grobami katyńskimi nie straciłem do niego szacunku, bo jako do komunistycznego aparatczyka nigdy go nie miałem, ale nabrałem do niego głębokiej pogardy. Z drugiej strony – mimo wszystko, starał się bardziej być Preziem dla wszystkich niż nasz obecny Prezio, który jest jedynie pomagierem brata.
Pozdrówka.
PS – zobacz W i walnij recenzje.
Griszeq -- 16.03.2009 - 14:26