Z Sylvkiem to w ogóle jest ciekawa historia. Gdyby umiejętnie pokierował karierą, już dawno miałby Oscara.
Przecież gdyby się przyjrzeć on wielu filmach pokazuje jakąś prawdę o człowieku, jego zagubienie, próbę odzyskania równowagi ducha, błądzenie. Czasem takie na siłę zmienianie siebie, by w pewnym momencie odkryć, że nie warto, bo jest sobą i z tym mu dobrze.
Ja tam uważam, że taka “Cobra”, gdyby trochę bardziej nad nią popracować, byłaby świetnym filmem akcji i trochę taką obserwacją społeczeństwa i jego lęków.
He he
“Na zakręcie”? Pierwsze słyszę. Obaczym.
Z Sylvkiem to w ogóle jest ciekawa historia. Gdyby umiejętnie pokierował karierą, już dawno miałby Oscara.
Przecież gdyby się przyjrzeć on wielu filmach pokazuje jakąś prawdę o człowieku, jego zagubienie, próbę odzyskania równowagi ducha, błądzenie. Czasem takie na siłę zmienianie siebie, by w pewnym momencie odkryć, że nie warto, bo jest sobą i z tym mu dobrze.
Ja tam uważam, że taka “Cobra”, gdyby trochę bardziej nad nią popracować, byłaby świetnym filmem akcji i trochę taką obserwacją społeczeństwa i jego lęków.
Mad Dog -- 17.03.2009 - 13:34