Rzuciłam pół roku temu skutecznie (na pewien czas) bez wspomagaczy. Och, cała epopeja, najlepsze były ataki płaczu i potworny kaszel.
Powodzenia
Rzuciłam pół roku temu skutecznie (na pewien czas) bez wspomagaczy. Och, cała epopeja, najlepsze były ataki płaczu i potworny kaszel.
Pino -- 15.02.2012 - 16:24