Po jako takiej dawce punka z Wysp pora na załogantów zza Wielkiej Wody, a działo się tam i kotłowało równie ciekawie.
Lato miłości, chmury marihuany, cokolwiek by nie mówić o roku 1968 to dla muzyki to był przełom przez ogromne P. Hipisi byli wszędzie, w metrze, na skwerach w lodówkach i w TV. [Piszę oczywiście o świecie dostatniego zachodu, bo w Polandzie chociaż dzieci kwiaty również zapuściły korzenie na betonie to czujna MO z pomocą git ludzi dawała im nieźle popalić.]
Psychodelizacja osiągnęła niespotykane dotąd rozmiary, rock zaczął ciągnąć się jak guma i gdy już zdawało się, że wszyscy zamknęli garaże na kłodki i poszli na macha trawki w mieście motorów, w oparach spalin pojawiły się dwie kapele, które można bez przesady uznać za protopankowe.
Pierwszy strzał z Detroit to MC5. Nawet jak próbowali zaszpanować free jazzem to wychodził im czysty rokendrolowy hałas. W czasie swojej krótkiej kariery i tragicznej skopali parę dupsk.
MC5 – Kick Out The Jams
Chicago jest bliskie sercu każdego górala. Nie wiem czy James Newell Osterberg był z tych Gąsienniców, ale z całą pewnością można tego pana, który znany jest lepiej jako Iggy Pop uznać za ojca punka. Stooges nie mieli szczęścia, ciężkie drugi i równie ciężkie charaktery muzyków spowodowały że ten genialny w swej prostocie bend szybko poszedł rozsypkę. Nie wszystkim udało się przeżyć, ale od paru lat Stooges znowu grają i ten kto skakał z Iggym w „No fun” może śmiało powiedzieć, że był w rokendrolowym raju. Wykonanie jak najbardziej współczesne (i to z rodzinnego Detroit ) ale kurde pałer, moc energia, rokendroll … w czasach gdy pieprzone szmaciarskie gwiazdki odgradzają się murem goryli postawa Iggy’ego budzi wielki szacunek!
The Stooges – No Fun
New York City motherfuckers! Glam miał swoich mniej i bardziej wyrafinowanych przedstawicieli. New York Dolls należeli raczej do tej pierwszej grupy i chyba dlatego zyskali tak wielki szacunek u punkowych wymiataczy. Sposób w jaki gra Johnny Thunders (czy może być bardziej rokendrolowe nazwisko?) i związki NYD z McLarenem jasno ukazują jakie sąkorzenie Sex Pistols . Z kolei zamiłowanie do kobiecych ciuszków i mejkapu było inspiracją dla pudel metali w latach 80. Ale na to spuśćmy zasłonę milczenia … no może oprócz Twisted Sister ale to inna historia …
NYD – Personality Crisis
W Nowym Jorku jest wszystko. Nic dziwnego, że znalazł się tam też punk rock, a ściślej znaleźli go czterej bracia, którzy wcale nie byli braćmi. Jeśli ktoś pierwszy raz użył frazy „punk rock” to raczej na pewno byli to The Ramones. Kto twierdzi inaczej ten kiep. Niestety ¾ składu już dla nas nie zagra …
Ciekawostka: Jhonny Ramone odbił Joey’owi laskę i w związku z tym przez kilkanaście lat panowie w ogóle ze sobą nie gadali. Ot bracia .
The Ramones – Judy is a Punk (jakość szmatława ale to unikat z 1974!)
Dead Kennedys to kapela, która uświadomiła punkom, że ważniejsze niż to co mają na głowie jest to co mają pod czaszką. O ile tacy the Clash w sumie incydentalnie w tekstach deklarowali się politycznie, to DK byli polityczni do bólu. Biafra to jednak gość na tyle inteligentny, że nigdy nie walił obuchem w reżim Reagana. Jego teksty to zjadliwa krytyka ówczesnej Ameryki, polityki Ronniego, szerzącej się bigoterii, zakłamania i nietolerancji … także na scenie punkowej, która zaczynać zaczęła powielać to z czym do tej pory walczyła. I o tym jest poniższy krótki kawałek
Dead Kennedys – Nazi Punks Fuck Off
Ze studia
I z gigu
Ciekawą sprawą jest to że najbardziej DIY bendem z U$A na przełomie lat 70 i 80 byli kompletnie apolityczni Misfits. O ile w GB naśladowcy Adama Słodowego rekrutowali się głownie z kręgów anarchopunka to Glenn Danzig, Jerry Only i koledzy woleli raczej komiksy i horrory klasy D niż dzieła Kropotkina. Wszystkie klasyczne płyty Misfits wydali we własnej wytwórni Plan 9 … a ha jeżeli przeanalizuje się riffy kawałków Odmieńców to można dojść do wniosku, że nie może już być niczego prostszego, więc jak to się dzieje, że ta kapela jest tak genialna? Macie mój ulubiony kawałek:
Hybrid Moments
Misfits odrodzili się już bez Glenna, ale nadal to był kawał genialnego punka:
American Psycho
Hardcore punk był pozytywną odpowiedzią na nihilistyczne brytolskie No Future. Amerykańscy punkowcy przełomu lat 70 i 80 chcieli budować, a nie niszczyć („I wanna destroy the passer by”). Budować jedność i braterstwo. I chyba trochę im to wyszło ;-) … Jedziemy bez jakiegoś szczególnego porządku:
Circle Jerks – Wild in The Streets (rewelacyjna wersja z 2004. Wybaczmy dziadom statyczność w 1982 roznieśliby scenęw pył he he he)
W 100% rastamański hardcore? Po Bad Brains wszystko stało się możliwe. Ta kapela jest zgodnie uznawana za największy bend sceny HC punk w U$A lat 80. Zgadzam się całkowicie. Zresztąwystarczy popatrzeć i posłuchać …
Bad Brains – Big Takeover
Kolejna potęga amerykańskiego HC. Black Flag to ikona undergroundu. Liczba kapel jakie były są I będą pod wpływem tego zespołu jest niezliczona jak gwiazdy na niebie :P …
Black Flag – Rise Above/ American Waste
DOA jako jedni z pierwszych użyli na określenie swojej muzyki słowa hardcore, ale ta kanadyjska kapela ma oczywiście o wiele poważniejsze zasługi dla gatunku . Dla nas, Polaków, choćby takie że dzięki Joey’owi Shithead’owi Maximmum R’n’R wydał pomnikową płytę dezertera „Underground Out of Poland”
Hardcore 81
Kalifornijskiego punkrocka grają nawet na Syberii. Połączenie popowych melodii, punka z Wysp, surfu i czego tam jeszcze dało w sumie jeden z najbardziej nośnych podgatunków punka. Trzy strzały i trzy klasyki
Bad Religion – We Are Only Gonna Die
Youth Brigade – Sink With California
Social Distortion
Mommy’s Little Monster
Ring of Fire (genialny kower Johnny’ego Casha)
Duane Peters jest 100% punkowcem, nawet syna nazwał Clash. To tak jakby w Polsce ktośnazwał dzieciaka Dezerter, a w przypadku córki Siekiera … wystarczy? he he he
US Bombs – We Are the Problem
CDN …
komentarze
łaaa, super
obsłucham później, polski punk tez masz tak dobrze udokumentowany?
max -- 15.01.2008 - 12:57Sedesa szukam
Prezes , Traktor, Redaktor
>max
coś tam się znajdzie :)
“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”
Docent Stopczyk -- 15.01.2008 - 13:06a te wersje widzialy?
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 15.01.2008 - 13:37No, no, zbieram się
do słuchania i czytania i czekam na podobną prezentacje polskiego punku, mam nadzieję, że o Siekierze nie zapomnisz, no i o Armii…
grześ -- 15.01.2008 - 13:51A zespoły z poprzedniego tekstu i niektóre stąd to znam własnie, bo Bydzy zawsze opowiadał w wywiadach czy o Discharge , Bad Brains i jeszcze kilku innych, jako inspiracji dla niego.
Pzdr
> DS
Ciekawe, teraz se nie posłucham, bo siedzę w robocie, ale w domu odpalę. A Fugazi? A no wave? Czekam na cz. 2.
Gabba, gabba, hey!
Futrzak -- 15.01.2008 - 14:24Docencie,. a tak apropos poprzedniej notki,
to przed chwilą w Trójce The Clash leciał.
grześ -- 15.01.2008 - 15:01Już się cieszę, bo zobaczyłem, że o polskim punku jest, choć jeszcze tego nie przesłuchałem.
Zanim pociagniesz dalej temat, to chociaż z dzień przerwy, bo się nie wyrabiam:)
Albo twórz jak masz wenę, to będę odsłuchiwał póxniej.
Pzdr
>mad
Raw Power … to chyba z lat 80 jest… późnych … piękny rokendrol!
>grześ – ok :)
>Futrzak
Fugazi będzie w part 2. Zapomniałem za to o Wipers i Husker Du :|
“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”
Docent Stopczyk -- 15.01.2008 - 15:09docencie
Pragne niesmialo zwrocic twoja uwage na muzykantow w tle:-)
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 15.01.2008 - 15:20ooops
basista to Duff … gitara … eeee… Neurotic Outsiders … patrz pan jaki ze mnie kiep :)
“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”
Docent Stopczyk -- 15.01.2008 - 15:54Wipers!
Właśnie.
Futrzak -- 15.01.2008 - 21:46Wipers!
Właśnie.
Futrzak -- 15.01.2008 - 21:47a Minor Threat?
Nie no w ogóle odjazd. NYD to pierwszy raz na oczy widziałem. Wychwalanych Bad Brainsów nie czaję.
Uwielbiam DOA a full metal jacket nagrany z Biafrą jeździł w pierwszym moim aucie fiacie 125p na okrągło.
Mnie zawsze się podobało w kapelkach HC, że kolesie z reguły wyglądali normalnie. T-shirt, dżinsy i trampki.
Idę też zrobić wykład, a co ja gorszy??
sajonara -- 16.01.2008 - 01:56>sajonara
o Minor Threat będzie przy okazji strejtedży czyli jeszcze SSD, Youth of Today itd
“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”
Docent Stopczyk -- 16.01.2008 - 09:21