Witam,
Kiedyś miałem taką książkę “Eksterioryzacja. Istnienie poza ciałem”. Fascynująca lektura ;-). Zawsze pragnąłem doświadczyć czegoś takiego. No i spróbowałem, ale wirtualnie, jak powiedział pisarz Sofronow.
Moje ciało astralno-internetowe błąkało się tu i tam …generalnie bez celu. W końcu zobaczyło, to ciało, wszystko z góry, z innej perspektywy. Coś jak pacjent widzący jak źle opłacany chirurg tnie skalpelem jego ziemską powłokę, a równie źle opłacany anestezjolog ziewając dawkuje znieczulenie…
ech co będę pieprzył ... nie da się istnieć bez ciała … eksterioryzacja to bzdura, kpina z żywego człowieka…
pozdrawiam wszystkich Polaków, Rusinów i Kaszebe …
DxSx
komentarze
Wow, nic nie rozumiem,
ale jaki jestem happy:)
Mam nadzieję, że to naprawde ty…
I że wróciłeś na więcej niż jeden ten tekst.
A poza tym pierwszy żem.
grześ -- 13.03.2008 - 08:52No tak, w dodatku se moderację komentarzy włączyłeś...
widze, że zmiany poważne zaszły:)
Czyli, że spamować se nie będę mógł ni bzdur pisać?
Hm, nie podoba mi się, tak to chociaż zanmim nmnie ktoś skasował, to istniałem, a tu jaki sie zapobiegliwy zrobił, no prosżę:)
pzdr
grześ -- 13.03.2008 - 08:57Witam Panie Docencie, cieszę się Pana powrotem
Jak widzę, tyle Pana eksterioryzacji, co mojego siedzenia w beczce.
I dobrze!
yayco -- 13.03.2008 - 08:59>Docencie
No chyba muszę Cię uściskać za tę decyzję!
Delilah -- 13.03.2008 - 09:18Docenci wracają,
jak to w marcu.
Igła -- 13.03.2008 - 09:19Igła
Panie Docencie
co jest nie tak, nawet napisałem do Administracji, że nie można Pana przywitać.
Jakby co, to jeszcze raz witam radośnie Pański powrót.
yayco -- 13.03.2008 - 09:21Docencie drogi
Cale szczescie, ze nie zauwazylem tej Twojej eksterioryzacji blogowej.
Borsuk -- 13.03.2008 - 09:59Wyobrazasz sobie wkur…... borsuka? Nic przyjemnego.
Pozdrawiam.
Docent
grabula
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 13.03.2008 - 10:27Ten Grześ to spostrzegawczy człowiek, Panie Docencie,
zauważył nawet, że Pan sobie jakąś moderację włączył. Ja nawet tego nie umiem, gdy idzie o korzystanie z komputera. Niemniej cieszę się z Panskiego powrotu z chwilowej emigracji.
Pozdrawiam serdecznie
PS. A mnie nikt nie chce wycinać. To chyba źle? A może nie? Też już nie wiem.
Lorenzo -- 13.03.2008 - 10:28Szanowny Panie Docencie
No po prostu cuda jakieś się dzieją. Napisałem powitanie, a tu patrzę – nie ma. O co tu łazi?
Lorenzo -- 13.03.2008 - 10:37Witam Cię
Docencie i nie rób więcej mi żadnej niefajniastej niespodzianki!
Pozdrawiam
Zenek -- 13.03.2008 - 11:05Co jest do cholery,
że nie wchodzi mój komentarz????
Zenek -- 13.03.2008 - 11:10Wszyscy
@ grześ – nie na jeden … na więcej :) part 2 będzie jakoś w łikend, a co do edycji to ja nic nie wyłączałem … ja tylko pociągnął :P … ja tam mogę edytować ...:)
@ Panie Yayco od Diogenesa to chyba wolimy Dionizosa … fajne wino piłem wczoraj z Chile ale butelkę zostawiłem u sąsiada i nie pamiętam co to było :)
@Delilah – cała przyjemnośc po mojej stronie
@Igła – w marcu jak w garncu :)
@ Borsuk – wiem że Borsuki są bardzo bojowe :) ...
“hard as a rock”
Docent Stopczyk-+ -- 13.03.2008 - 11:39Szanowny Panie Docencie
A czy ja, Lorenzo, mogę sie z Panem przywitać? Bo jak napisałem uprzednio, to się koment pojawił w zajawkach w dyskusjach, że głos dałem, a teraz go nie widzę u Pana na blogu. Nic z tego nie rozumiem. Chyba że mnie Pan wycinasz:-))
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 13.03.2008 - 11:45Szanowny Panie Docencie
A czy ja, Lorenzo, mogę sie z Panem przywitać? Bo jak napisałem uprzednio, to się koment pojawił w zajawkach w dyskusjach, że głos dałem, a teraz go nie widzę u Pana na blogu. Nic z tego nie rozumiem. Chyba że mnie Pan wycinasz:-))
Pozdrawiam serdecznie
PS. A jak Panu koment wysyła, to się pojawia u góry cus takiego: Your comment will be posted once it’s been approved.
Lorenzo -- 13.03.2008 - 11:46Cieszę się, żeś wrócił!
Nudziło mi się bez Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie.:D
Alga -- 13.03.2008 - 11:50Docencie
Zostawiłam Ci komenta i się nie zapisała, cholera.
Jeszcze raz w takim razie, cieszę sie że jesteś, bo nudziło mi się bez Ciebie.
Pozdrawiam powróconego.:D
Alga -- 13.03.2008 - 12:03No kuźwa
wreszcie,bo zdrzaźniłem się niemożebnie!
Piątka,Docencie!
Zenek -- 13.03.2008 - 12:25>Alga
zawróconego :)
pozdro równie
“hard as a rock”
Docent Stopczyk-+ -- 13.03.2008 - 12:35>zenek
ano :)
“hard as a rock”
Docent Stopczyk-+ -- 13.03.2008 - 12:36Panie Docencie
Dzień dobry. Właśnie odzyskuję Pana blog z Szeolu. Jeszcze godzinka pracy w backupie bazy TXT i będzie Docent jak nowy.
Pozdrawiam.
Admin -- 13.03.2008 - 13:08No i mam
...mój znaczek ulubiony.
Czołem Docencie!
Jacek Jarecki -- 13.03.2008 - 14:42Szanuj docenta swojego
możesz mieć gorszego
dzięki wszystkim
nikogo nie wycinam :) co ja [email protected]? he he he
Admin – thx, a co mam rozumieć przez jak nowy? czy będę mógł się logować na stary login?
a ha znaczki wszystkie mam i wrzucę jakoś na dniach posta z nimi. mam robotę nad przetargiem więc może się to zdeczka odwlec
pzdr
“hard as a rock”
Docent Stopczyk-+ -- 13.03.2008 - 15:51Panie Docencie
Tak, działa oryginalny blog i login.
Admin -- 13.03.2008 - 17:36Admin
a ha to sie przenoszę
“hard as a rock”
Docent Stopczyk-+ -- 13.03.2008 - 18:06Docencie
może i zawróconego, a co!
I naprawdę cieszę się, że jesteś.:D
Alga -- 13.03.2008 - 22:10>Alga
fajnie … masz u mnie pisankę :)
“Pełny brzuch niczego nie pragnie.”przysłowie pigmejskie
Docent Stopczyk -- 14.03.2008 - 07:28