Kochany Mikołaju!
Nazywam się Marcel (...), mieszkam (...). Mam 5 lat.
Przez ten rok ja w przedszkolu płakałem pierwszy dzień i drugi dzień. Później się uspokoiłem i bawiłem się z kolegą Krystianem i innymi dziećmi.
Jestem trochę grzecznym chłopcem, ale czasami zdarza mi się niegrzecznym. Ale zawsze przepraszam za złe zachowanie. Jestem raczej grzeczny i słucham taty i mamy. Jestem też uśmiechnięty, wesoły i mam dobre serce.
Obiecuję Ci, Mikołaju, że codziennie będę ćwiczył rączkę.
Bardzo proszę o prezenty, możesz wybrać:
Możesz mi też przynieść prezentową niespodziankę, Mikołaju. Nie przynoś mi tylko rózgi, bo nie przynoś, mi nie potrzeba.
Przynieś mi te prezenty do pokoju mojego, Marcela znaczy, i zostaw koło łóżka z prawej strony.
W zimę przyjdź, w nocy, Mikołaju. Jakoś wejdziesz, będą otwarte drzwi. Mów tylko cichutko, żeby nas nie obudzić, bo rano idziemy do pracy.
Dziękuję, Mikołaju,
Kocham Cię i lubię.
Synku, wybacz mi złamanie tajemnicy korespondencji :)
komentarze
Urocze
i jak o wszystko zadbał, nawet o to jak ma Mikołaj wejść:)
Zdolny chopak, pozdrowienia dla ciebie i juniora:)
grześ -- 03.12.2009 - 05:52Pani Dorciu!
Nie pytam się jakim cudem Marcel umie pisać, bo pięciolatek potrafi nauczyć się pisać i czytać. Natomiast ten tekst pisało któreś z rodziców.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 03.12.2009 - 08:16Panie Jerzy,
Ależ tak!
Moje dziecko pisać nie potrafi.
Siedzieliśmy w jego pokoju, przy biurku mama, Marcel krążył po pokoju. Emocji niemiara…
Mówiłam mu, jak się pisze listy (przedstawić się trzeba, powiedzieć coś o sobie, jaki jesteś, jak się zachowujesz, coś obiecać...)
Po każdym dodanym zdaniu czytaliśmy całość, a list powstawał dwa dni!
Chyba musiałabym rozum stracić, gdybym próbowała wciśkać komukolwiek, że moje dziecko (dla mnie, jak każdej mamy – genialne!) stworzyło takie cóś od A do Zet!
Ja ukierunkowywałam syna, on mówił, ja pisałam.
W moim “pisadełku” dużo jeszcze będzie tekstów z dziećmi związanych, przekona się Pan, że wszystkiego dorosły nie wymyśli :)
Ukłony:)
dorcia blee -- 03.12.2009 - 09:37Grześ
:)))
Zdolny, a jakże!
dorcia blee -- 03.12.2009 - 08:44Po mamusi:)
Oj, i tu jesteś? Fajnie!
Czekam właśnie na Świetego Mikołaja. Ma mi zamontować kino domowe w salonie. Ciekawe, kto mu zapłaci. To fałszywy Mikołaj, ale wreszcie posłucham sobie w domku muzyki na dobrym sprzęcie.
pozdrawiam
Synergie -- 03.12.2009 - 12:56A niby salon opuscił...
Hmmm…a tu patrzcie ludzie! Kino domowe!
No ładnie!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 03.12.2009 - 15:48Jacek Jarecki I szlag trafił kino
Majster ma przyjechać za tydzień i dokończyć. A jużem się sposobił do słuchania muzyki. W moim domku nawet fajnie, ale muszem się pozbierać do kupy i w końcu zabrać za robotę, coby dzieci głodne nie chodziły.Bo odkąd żem się wyprowadził z miasta, jakoś mi się nie chce odpalić biznesik w nowym miejscu.
pozdrawiam
Synergie -- 03.12.2009 - 16:07Pani Dorciu!
Mnie uderzyły pewne sformułowania, ewidentnie dorosłe. Chodzi o „trochę” jako miara grzeczności czy „przepraszanie” zawsze gdy się narozrabia.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 04.12.2009 - 01:05Panie Jerzy,
ale tak jest w rzeczywistości…
Moje dziecko jest po poważnych przejsciach zdrowotnych.
Urodził się z pewną wadą, przeszedł kilka skomplikowanych operacji, w tym ratujących życie.
Zawsze
wiedział o wszystkim, na ile jego rozumek dziecięcy mógł przyjąć.
Te doświadczenia zostawiły ślad w postaci “dorosłości” , do której bardzo nie wiedzieć czemu, prze :)
Oprócz tego, co napisałam, to dobre dzieciątko, niezwykle energiczny śmieszek o czystym serduszku…
A jak już dobiorą się z Polą (moja siostrzenica), to…
Ale o tym poczyta się Pan jeszcze, mam nadzieję :-)
Pozdrawiam serdecznie!
dorcia blee -- 04.12.2009 - 02:47Dorciu,
chwała Bogu :) Ja się mogłam przejechać na tamten świat w wieku 1,5 roku, ale skończyło się na przeszczepie i bliźnie.
Pozdrowienia dla rodziny
Jacej Jarecki
A opuścił salon??????
Z torbami?????
;)
dorcia blee -- 04.12.2009 - 02:49Synergie
A jestem.
Za Algą przyszłam.
I za Tobą.
A Mikołaj, jak fałszywy, to płacić chyba nie trzeba, nie???
No, może fałszywymi pieniążkami :)))))
Ściski:)
dorcia blee -- 04.12.2009 - 02:53Pino
To trudny temat, Pino, jeszcze nie przerobiony przeze mnie…
Marcel fizycznie jest zdrowy, ale cały czas jest w grupie bardzo wysokiego ryzyka…
I tak do końca życia.
W terminie lub przed.
Dzięki za dobre słowo:)
dorcia blee -- 04.12.2009 - 02:58Idę teraz do Ciebie zobaczyć co z moim przedpołudniowym popisem :))))))