Masarnia

Masarnia – stare słowo.
Od czynności pochodzące.
Masowania mięsa.
Żeby otrzymać dobre mięso na przetwory, trzeba było masować mięso. Tak, jak w żywego człowieka, czyli dokonać pewnego zabiegu, trza było ręcznie wbić w mięso sól i przyprawy. Wedle starych receptur trzeba to było robić długo, im dłużej tym lepszy wyrób końcowy.
Tak, jak warszawka zachwyca się włoskimi czy hiszpańskimi przysmakami, to nie wie, że one miesiącami dojrzewają, nacierane, suszone, wietrzone, solone, suszone w odpowiednich warunkach.

Drobin – senne, pożydowskie miasteczko na Mazowszu. W dzieciństwie podchodziłem tam prawie na piechotę, zapuszczając się daleko w pola od swojej wsi. Jeszcze do niedawna kilkadziesiąt starych chałup przy kilkunastu uliczkach.

Olewnik – zwykły zakład masarski za komuny. Ot, sklepik z przetwórnią na zapleczu. Przechowalnia starych tradycji polskiego rzemiosła. Pamiętam jak rozwozili kiełbasę starymi Żukami.

Za wolności rozwinął się w prężny zakład mięsny, do którego wjeżdżało i wyjeżdżało kilkadziesiąt ciężarówek dziennie. I nadal to robi.
Błogosławiony dla miejscowych.
Daje żyć.

I młody chłopak, syn właściciela.
Masowany razem z rodziną przez 2 lata przez bandytów.

Czy święty?
Na pewno nie.
Doskonale wiem, jak robi się interesy w takich małych mieścinach. Łapówki, popijawy, wykańczanie konkurencji, układy z miejscowa elitą, kupowanie jej, mycie łapy, przekupstwo, bibki, kurewki, wspólna szkoła, urzędy, sądy.
Dziś ja tobie, ty jutro mnie.

Tyle, że ten chłopak zapłacił za to 2 letnią męką i torturą, potem śmiercią.
Rodzina katuszami, zdrowiem, pieniędzmi, ruiną.

Dlaczego ciągle wraca wątek wmieszania w tę sprawę postkomuszych sędziów, prokuratorów, policjantów, urzędników?

Dlaczego na czele komisji sejmowej stoi symbol postkomuszego układu, SLD-wski przewalacz – Kalisz?
Dziwnie teraz bezradny i gubiący się w procedurach, wcześniej sprawny adwokat i rzecznik tej mafii?
Co się stało z wyniesionymi przez ABW z kancelarii prawniczej Kratiuk&s-ka , zaplecza prawnego tej łże-partii, dokumentami?
Kto wyciągnie z archiwum skład Zarządu Stołecznego SZSP? Tam są wszyscy wymienieni.

Skąd pochodzą fundusze na porty jachtowe na Mazurach, szwajcarskie ferie, co z kontami bankowymi w Lichensteinie SLD-owskiej wierchuszki, która jest tylko koleżeńską sitwą?
Bo przecież nie lewicą!!!

Kto chroni lub kontroluje ten układ?
Jak długo będzie nas masować?
Kto pozwala aby zwykli ochroniarze/reprezentanci przestępczej mafii, wchodzili do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego?

Posłuchałem sobie przed kwadransem audycji prześmiewczej w TOK FM, na temat Olewników.
Jacy oni bezradni, jak można z ich męki zrobić satyrę?
Tfu.
Łajdactwo.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Igło,

wpisuję Ci w masarni, ale i za DOM.

Więcej takich igieł.


A w sprawie Olewników

czuję się bezradny, nawet czytając suche informacje.


Trzy razy racja:

po pierwsze, komusze są sądy w tym kraju (bardziej niż prokuratura);

po drugie, największy gnój jest w miastach średnich i małych;

po trzecie, TOK FM jest funkcjonalnym odpowiednikiem Radia Maryja w polityce. Jest gorsze bo tamto daje potrzebującym modlitwę.


Igła

serio jakis idiota robi z tego zabawę i papkę satyryczną? o żesz w pi…
Prezes , Traktor, Redaktor


Nie nawet

oni to tak od niechcenia.
Ot kolejna sprawa aby się czepnąć jakichś prostaczków.
Ogórek & s-ka.
Nawet tego nie czują, że leja na ludzi.
Igła


Drgi Igło!

Doskonały tekst!

Pozdrawiam


Masa Kalisza...

...bardzo dobrze do tej masarni pasuje!


On się

kwalifikuje do wymasowania właśnie.
Igła


Ja bym go raczej

zamarynował.

I zapomniał wyjąć.


No właśnie

Zapyziałe struktury, knajacko fatalistyczna społeczność. Ludzie przedsiębiorczy i światli, uciekający za granicę.

Wyjściem jest odebranie urzędnikom władzy nad takimi masarniami i innymi zakładami budowlanymi, przetwórczymi, usługowymi. Przestanie wtedy istnieć wierchuszka. I to nie poprzez montowanie na stanowiskach kolejnych, swoich satrapów, tylko poprzez odłączenia państwa od gospodarki.


Nie da sie całkiem

oddzielić administracji od biznesu, bo one muszą współdziałać.

Można jednak wreszcie wyeliminować z administracji struktury mafijne, sprzedajne i agenturalne.
Taką mafijna strukturą jest SLD z dobrze rozbudowanym zapleczem biznesowo/medialno/prawnym.
Mam wrażenie, że jest kontrolowane i rozgrywane teraz przez silniejszego “prowadzącego”.
Generalnie wierchuszka SLD to jest posowiecka agentura przejęta przez Jankesów.
Ci z kolei z braku innej struktury, o takich wpływach, nadal dają jej parasol na działalność polityczną/biznesową/i przestępczą.
I nie mam tu oczywiście na myśli jakiegoś sekretarza gminy w Drobinie albo Staroźrebach.
Igła


Igła

dzisiaj słyszałem kwik (sorki kwiku jak to czytasz) zażynanego prosiaka

powiem tak “nóżki już w galarecie”

Prezes , Traktor, Redaktor


Szerokim kołem omijam

Gdy słyszę Olewnik. Z pól roku temu jakiś większy reportaż widziałem. Starczyło, aby na słowo Olewnik włosy stawały dęba na plecach i pięści same się zaciskały. Najgorsza jest ta bezradność.


Panie Sajonaro!

Nie jesteśmy bezsilni. Po prostu wybierając jakiekolwiek władze należy patrzeć kogo się wybiera. A ponadto zastanowić się nad zabraniem się za politykę i posprzątaniem tego bałaganu.

Ja szukam chętnych na posłów i senatorów (jakieś 500 osób)

Pozdrawiam


Jerzy Maciejowski

Z przekasem zapytam. no kogoś pan wybrał, że takie szuje?


Panie Sajonaro!

Wiem, że jestem współwinny. Dlatego szukam rzeczonych 500÷540 osób, które zmienią ten bałagan, gdzie wyborca ma minimalny wpływ na to kogo wybiera, na system większościowy, wielomandatowy oczywiście, tak aby wyborca wiedział na kogo głosuje i na co się decyduje programowo.

Drugą zasadniczą zmianą ustrojową jaką „moi” ludzie muszą zgodzić się przeprowadzić to decentralizacja podatków. Jeśli podatki będą ustalane w gminie, to ludzie będą głosować nogami i bardzo szybko przekonają rządzących jaki system podatkowy jest lepszy.

Pozdrawiam


Igła

Daj spokój. Przecież to teoria spisku w najbardziej patologicznej formie. Ze wszystkich możliwości najtrudniejsza do realizacji. Intelektualnie za to najprostsza. Nie wymaga myślenia.

A realizują się najprostsze ścieżki.

To nie agentura tworzy układy. To my, z naszym przekonaniem, że tylko swój nas przed złymi zabezpieczy, te układy kreujemy. A w nas to tkwi wskutek kulturowych naleciałości. Zawsze, wszędzie po rusku potrzebny był posrednik i bakszysz. Także do Pana Boga. Jeżeli nie odbierzemy administracji (która nie jest chińska a polska i zawsze taka była) władzy nad ludźmi i nie uczynimy ją tych ludzi sługą, zawsze będzie swojak, bakszysz i gubernatorski brzuch. Bo tacy jesteśmy. Niektórzy.

A Ty Igła jaki jesteś? Hę?


Panie Stary!

Ma Pan rację, ale w piersi to się należy bić we własne, a nie w Igły.

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość