Tu 1.
http://www.rp.pl/artykul/5,193082.html
Nic innego, jak sowiety udają że nic się nie stało.
Będą sprzedawać swój produkt, ukradziony różnym Czukczom i Samojedom wedle kursu rubla, który wieczorem wyznaczy Putin siedząc przed telewizorem.
Ciekawe, że żaden analityk nie nazwał tego po imieniu?
Czyżby jakiemuś dziennikarskiemu lobbyście nie zdołano niczego przełożyć & wytłumaczyć?
Na czas.
A tu 2.
http://www.rp.pl/artykul/67299,193081_Najmocniejszy_od_28_lat_spadek_cen...
Bo wczoraj wedle tej samej gazety był najmocniejszy wzrost kursu złota.
Na czym polega bezinteresowność dziennikarzy?
Ano na tym, że obie informacje są prawdziwe.
Tyle, że co z nich zrozumie Mały Jasio, który teraz się miota pomiędzy skurwionymi dziennikarzami a żoną waląca go w głowę, że źle zainwestował?
Bo obie informacje niczego nie tłumaczą.
Oprócz sprzedajności dobrze zarabiających, na zlecenie, manipulatorów rynku giełdowego, walutowego, surowcowego?
I dziennikarzy.
Otóż, jeszcze raz piszę, obie informacje są prawdziwe. I, że manipulatorzy oraz zarządzający nim zawsze biorą prowizję.
Pod, lub nad stołem.
I świetnie się mają, oraz ich konta bankowe.
Na zdrowie.
P.S -A wystarczyłoby np zaprosić znanego opowiadacza/bajarza giełdowego Kuczyńskiego, który zarządzał inwestycjami pewnego biura maklerskiego, z którego wyprowadzono/ukradziono kilkaset mln zł z kont klientów.
On nadal ma się dobrze.
Albo niejakiego specjalistę rynku paliw Szczęśniaka, reprezentującego w Polsce sowieckie interesy.
Ten, też ma się nieźle w mediach.
Obaj nieco inaczej, niżk klienci biur maklerskich i funduszów inwestycyjnych.
Albo wystarczy posłuchać osobistego kumpla, niejakiego Kwaśniewskiego, bywszego prezia – prof. Orłowskiego, który nadal uchodzi za znawcę finansowego, medialnego guru, który oczywiście przez przypadek zasiadał w Radzie Nadzorczej wspomnianego biura maklerskiego, z którego pod zarządem Kuczyńskiego znikło kilkaset mln zł.
Świat jest mały.
Po co gapić się na Amerykę?
komentarze
Igła
co do kursu złota
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Dobra-wiadomosc-dla-gield-cena-zlota-spa...
ale to oczywiście ma związek z wzrostami na giełdach w Stanach
prezes,traktor,redaktor
max -- 19.09.2008 - 12:21Igło Drogi
Co do informacji I – nie ma co sie specjalnie dziwić. Rosjanie maja zbyt duźe rezerwy, m.in. w dolarach, a więc przy padającym kursie dolara ponoszą straty.
Wyznaczając cene w rublach (których wartość okresla jednak od ładnych kilku lat rynek) będą minimalizowac straty, jakie ponieśliby sprzedając w dolarach przy ich spadającym kursie.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 19.09.2008 - 12:48Lorenzo
w rublach to tylko w swojej strefie wpływów,
generalnie tylko czekac aż IGO Czawes przejdzie na euro bo dolce go świeżbią a na rubla mimo całej tej miłości w oczach nie spojrzy
p.s czekam na info co tam panie w Wenezueli :)
prezes,traktor,redaktor
max -- 19.09.2008 - 12:55Maxie drogi
cena będzie wyznaczana w rublach, a płacone może być w dowolnej walucie, tyle, że według kursu rubla w stosunku do tej waluty. Choć na tym też się można przejechać. Cóż, wiara we własną walutę czyni cuda. U nas przez lata wszystko się przecież przeliczało na dolary. A nawet bony (jeśli pamietasz, co to takiego było).
Pozdrawiam serdecznie
PS. A Chaves od pewnego czasu powtarza, że Wenezuela w przypadku kontraktów na ropę jest już gotowa do przejścia na euro. Podobnie jest w zasadzie na całym Wschodzie. Gotowa jest też Norwegia i kiku innych producentów. To kwestia interesu. No i rezerw walutowych.
Lorenzo -- 19.09.2008 - 13:02Panie Lorenzo
Proszę tłomaczyć.
Ja zbyt nerwowy jestem.
I kurwami rzucam.
;)
Igła -- 19.09.2008 - 13:06Lorezno
wszystko się zgadza, bony ba nawet ruble transferowe kojarzę co nieco,
do pewexu tez dawali jakies liche papiery:))
p.s pokusisz się o analize tego co zmieni przejście tylu krajów na euro?
Do Igły
jest jeszcze kilku takich co gadaja i robią z mądrych a maczali tam swoje palce na myszce od kompa, Kojarzysz pana Richarda? jasne, podobnie jak inni udaje trzy małpki , no ale to taki pikuś malutki :)
prezes,traktor,redaktor
max -- 19.09.2008 - 13:07Co tu tłumaczyć, Panie Igło.
Rubel jest od kilku ładnych lat wymienialny (proszę sprawdzić w tabelach kursów NBP). Rosjanie mają duże rezerwy w dolarach, więc przy jego spadku zmniejszają się praktycznie ich rezerwy (przynajmniej te dolarowe) w przeliczeniu na inne waluty.
Jak Putin ma wiarę w moc swojej waluty, to będzie kontrakty negocjował w cenach rublowych, co może na czas jakiś zabezpieczyć przed rzeczywista utratą wartości rezerwy. Do czasu oczywiście, kiedy rubel na rynkach międzynarodowych nie poleci na pysk. Ale to już problem Putina, by odpowiednio ustalał formułę cenową.
To oczywiście może być również przygotowanie do przejścia na świecie do rozliczeń w ropie w euro, bo jak wspomniałem dużo krajów-producentów jest już praktycznie na to gotowych.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 19.09.2008 - 13:25No to właśnie
Pan wytłumaczyłeś.
Oczywiście tym co czytają.
A czyta, coraz więcej.
Igła -- 19.09.2008 - 14:08:)