Trochę się porobiło i pozmieniało, proszę Państwa, znaczy zmieniać się zacznie od poniedziałku.
Nie dość, że bloger grześ prawdopodobnie pożegnał się z zawodem nauczycielskim, to udało mu się znaleźć nową pracę i żegna się także z Podkarpaciem pięknym. (i to aż na 460 kilometrów)
Od poniedziałku nowa praca, nowe miasto, nowe wyzwania,tylko zarobki, nie do końca nowe:)
Kujawy i Bydgoszcz więc czekają, no chyba że po kilku dniach wpadnę w depresję i alkoholizm, pogrążę się w otchłani samotności, nie poradzę sobie w pracy i w wrócę na tarczy do TBG.
Ale mam nadzieję, że chociaż wytrwam te pól roku, na które mam podpisać umowę.
W każdym razie jak ktoś pomieszkuje w północnej lub zachodniej Polsce, to zawsze można się poznać/spotkać, do takiego Poznania, Gdańska, Olsztyna, nie mówiąc już o Toruniu będę miał całkiem blisko:)
Tak się musiałem ekshibicjonistycznie rozpisać krótko:)
komentarze
Panie Grzesiu!
Wytrwałości. Z Bydgoszczy są loty do Szkocji. :)
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 20.07.2013 - 08:40He, he,
a nie wiem nic na ten temat:)
Na razie mam zaplanowany dopiero weekend w Gdańsku za 2 tyg ze znajomymi, bo jako ten człowiek z gór i z prowincji nigdy nie byłem nad żadnym morzem.
grześ -- 20.07.2013 - 09:23Panie Grzesiu!
To znaczy, że nie był Pan na Wyspach Fryzyjskich? Podobno ich niemiecki jest podobny do angielskiego… Tak twierdzi mój ojciec znający oba te języki (niemiecki znacznie lepiej, ale angielski też nieźle).
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 20.07.2013 - 20:48Panie Grzesiu!
Podobno pod Gdańskiem działa kolej wąskotorowa… Proszę sprawdzić.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 21.07.2013 - 13:07niestety
To znaczy, że nie był Pan na Wyspach Fryzyjskich? Podobno ich niemiecki jest podobny do angielskiego… Tak twierdzi mój ojciec znający oba te języki (niemiecki znacznie lepiej, ale angielski też nieźle).
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
No nie byłem, a fryzyjski no to z grupy germańskich języków jest, więc pewnie podobny i do angielskiego, acz geograficznie to może i do niderlandzkiego mu blisko, ale historię języka miałem dawno i nic nie pamietam:)
grześ -- 01.08.2013 - 20:05no
Podobno pod Gdańskiem działa kolej wąskotorowa… Proszę sprawdzić.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jutro będę, więc szansa jest…:)\
grześ -- 01.08.2013 - 20:06Panie Jerzy,
kolejki nie sprawdziłem, ale Gdańsk mnie zachwycił, wprawdzie wydałem na 3-dniowy weekend gdzieś z pincet zeta:), ale warto było, bo miasto piękne.
grześ -- 12.08.2013 - 20:42Panie Grzesiu!
Miasto miało silne związki z Niderlandami i stąd nietypowa w reszcie Rzeczpospolitej architektura. :)
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 23.08.2013 - 08:07A tak w ogóle to przecież nawiązując do tytułu
warto Black Sabbath posłuchać, jak zawsze zresztą:
http://www.youtube.com/watch?v=wNFHo6EffGA
grześ -- 11.09.2013 - 20:08zmiany uczą
podróże kształcą :)
pozdrawiam
AnnaP -- 11.09.2013 - 21:23Ano uczą
w IT się dokształcam, mam nadzieję, że Serg czy merlot nie czytają, bo się konkurencji przestraszę, hłe, hłe.
A podróży mi brak.
grześ -- 08.10.2013 - 20:21Pojechałbym gdziekolwiek, ale jak wiadomo w pociągu do dokadkolwiek brak wolnych miejsc.
Panie Grzesiu!
Zapraszam do nikąd, czyli do Dandi.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 08.10.2013 - 20:47A z chęcią kiedyś
Wielka Brytania mnie kusi, bo nigdy nie byłem, a chciałbym być.
No ale ciągle nie mam okazji/czasu/pieniędzy.
grześ -- 08.10.2013 - 20:57Panie Grzesiu!
Okazją mogą być sztuczne ognie 5. listopada. To na pamiątkę zamachu na sejm angielski dawno temu. Anglicy świętują, że się nie udało, a Szkoci, że próbowano.
Pieniędzy potrzeba tyle co na bilet lotniczy i coś na rozrywki oraz jedzenie. Nocleg na okres do dwóch tygodni ma Pan gratis. (Wyżywić się można za mniej niż £10 dziennie. Pobyt może być tańszy niż w Gdańsku.)
Czasu Panu nie zapewnię, podobnie jak rozrywkowego towarzystwa. To niestety trzeba załatwić sobie we własnym zakresie.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 08.10.2013 - 21:54Ja to bym
długo się nie zastanawiał. Lada chwila Szkocja deklaruje niepodległość i jeszcze wizy wprowadzą, czy cóś :) Jedź Grześ! Ale Grześ i IT, no to dopiero innowacja!
s e r g i u s z -- 09.10.2013 - 00:02Grześ i IT
Super!
Witaj w klubie;-)
merlot -- 09.10.2013 - 05:19Panie Sergiuszu, Tomku!
Mam wolny pokój, więc po ustaleniu terminu zapraszam na wycieczkę.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 09.10.2013 - 10:27Serg, no sam sie dziwię,
nie dość, że IT, to i korpo:)
Ale na razie jestem zadowolony w sumie, szprecham sobie codziennie, czasem i auf inglisz i rozwiązuję problemy komputerowe i okołokomputerowe ludziom z Siemensa:)
A w dodatku od wtorku zaczynam naukę francuskiego całkiem za darmo.
Szkocja tak, choć ja perspektywą nadaciagającej zimy wkurzony z chęcią bym w jakie ciepłe kraje uderzył:)
grześ -- 11.10.2013 - 19:43Merlocie,
nawet mimo braku studiów politechnicznych od ponad 2 miesięcy dumny tytuł “engineer” posiadam:)
grześ -- 11.10.2013 - 19:45Panie Jerzy, jeśli zaproszenie jest na poważnie,
to ja z chęcią ale raczej w terminie maj lub lipiec/sierpień 2014:)
grześ -- 11.10.2013 - 19:47Panie Grzesiu!
Ja staram się z gęby cholewy nie robić. Termin majowy jest OK, bo nie mam w tym czasie planów. Na wakacje zapowiedziała się moja żona z córką, więc nie wiem, czy nie będzie kolizji terminów, ale wszystko jest do dogadania.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 12.10.2013 - 14:05