300 i szlus.
Styknie, no.
Miał być to tekst o clownie, ale na razie nie mam weny na czytanie “Zwierzeń clowna”, a tekst miał być na tym oparty.
W każdym razie pointa miała być taka: błazen schodzi ze sceny, wychodzi na ulicę, żyć zaczyna no:)
5 lat to przecież, stanowczo, za dużo.
Real jest fajniejszy niż wirtual.
Choć w realu (a czemu nie w tesco) boli mnie gardło, jak to w marcu-garncu.
Zaraz idem sprawdzać testy, później pić leczniczego grzańca (nie ma to jak wypasione piątkowe rozrywki).
Z ciekawostek kulturalnych: Trójka ma 50 lat, słuchajcie, bo warto.
Tekst jubileuszowy napisałem im na 45-lecie w starym Salunie (można znaleźć w linkach po prawej), teraz więc się nie będę powtarzał.
O właśnie, dziś lista, jest super.
A zalinkuję wywiad z Magdą Jethon
P.S. Miło było bardzo mi tu zawsze, nawet chyba wtedy jak większości już mniej (ale ja masochistą jestem), więc thanks to Sergiusz, Igła&JJ.
Pozdrówka dla Dorcii, Gretchen, Docenta, Lagriffe’a, Poldka, RafałaB, Mindrunnera, Bianki, Jerzego Maciejowskiego, Griszqa, Maxa, Lorenzo, Jacka Ka i wszystkich innych właściwie (długo by wymieniać ciekawe osoby z TXT w jego różnych etapach)
Dla Pino bardzo specjalne pozdrówka i namiętne uściski:), mam nadzieję, że się spotkamy niezadługo.
P.P.S. Od początku zmartwychwstania TXT miałem plan dojść do magicznej liczby 300 i polec na placu boju chwalebnie.
Serg swoją notką mnie lekko przyśpieszył, bo zanim ja ten tekst o clownie bym wyrychtował to mógłby z miesiąc lub dwa minąć, bo weny brak i czasu.
P.P.P.S. Bez jutubków się nie obędzie:
komentarze
Hug,
Albercik, wychodzimy!
Pino -- 31.03.2012 - 00:16@Grześ
Pisać teksty, do roboty a nie jakiś pożegnań się komuś zachciewa przed Wielkanocą.
:-)))
Pozdrawiam!
poldek34 -- 31.03.2012 - 15:03************************
Drążę tunel.. .
Pino, ano wychodzimy
albo nas wynoszą.
swoją z drogą nigdy mnie z knajpy nie wynieśli, eh, to moje nudne mieszczańskie życie.
P.S. Callnę cię vor den Ostern.
grześ -- 01.04.2012 - 13:46Poldku,
wypisałem się.
grześ -- 01.04.2012 - 13:46Inaczej: wszystko co miałem do napisania już napisałem.
wszystko
to akurat Grzsiu akurat ci się jedynie wydaje. Zaraz gdzieś pojedziesz, coś zobaczysz, traumę przeżyjesz czy uniesienie i wena się nagle pojawi jak w końcu wiatry w horse latitudes.
Lagriffe -- 01.04.2012 - 16:41Nie rwij pan szat, tylko je na chwilę powieś na krześle. Dostaniesz potem przymusu klepania w klawiaturę i co? Wstyd będzie wrócić.
Panie Lagriffe,
nie wydaje, mógłbym to ciągnąć, ale “trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść”, i tak za późno o jakieś 3 lata:)
A jak wena się pojawi?
Niekonsekwencja to moje drugie imię:)
Pozdrówka.
grześ -- 07.04.2012 - 12:20Życzenia
wszystkiego dobrego na święta Wielkiej nocy dla wszystkich byłych, obecnych i przyszłych czytelników tego bloga.
Może wrócę przed końcem świata pokomentować:)
pzdr
grześ -- 07.04.2012 - 12:21Albercik no co Ty!
Rozumiem Twoje zafascynowanie naszą piękną i dobrą primablogeriną, ale nie daj tak sobą pomiatać!
Pokaż kto tu nosi portki! To działa…
Nooo!
Pozdrawki
yassa -- 15.04.2012 - 10:54Oj, Yasso, Yasso
:)
pzdr
grześ -- 21.04.2012 - 16:12