Kiedy nic nie pomaga, nawet alkohol, nawet muzyka, nawet papieros,
Kiedy bez powodu się boisz, stany lękowe masz, no, np. wracając z kina
Kiedy wizje dziwne masz
Kiedy o śmierci myślisz za dużo
Kiedy wkurwienie na świat jest tak ogromne, pustka tak duża, a samotność tak dojmująca
Kiedy chcesz płakać a nie umiesz
Kiedy wiesz, że zadzwonienie do kogokolwiek ci nie pomoże,ni rozmowa z kimkolwiek
Kiedy musisz wstać rano i iść do pracy i udawać, że jest okej, a ty byś najchętniej zapadł w sen, przynajmniej zimowy
Kiedy na myśl o wyjściu z domu czy do pracy dzień wcześniej robi ci się niedobrze
Kiedy ludzie się odzywają do ciebie tylko wtedy jak coś chcą
Kiedy stwierdzasz, że wszyscy to jebani egoiśći:)
Kiedy chciałbyś uciec, jechać bez celu w dal lub po prostu tylko spać
Kiedy nie chce ci się z domu wychodzić, książki nie cieszą, filmy nużą, gazety ogłupiają, internet brzydzi i nudzi, a codzienność przeraża
Kiedy do pracy, którą wykonać da się w 3 godziny (i wykonałeś wczoraj) zbierasz się 3 miesiące
Kiedy warczysz na ludzi bez powodu, bez sęsu
Kiedy nie umiesz przekazać swoich myśli słowami
Kiedy ludzie cię wykorzystują, a ty oczywiście się zgadzasz, bo przecież “fajny” jesteś, dobry i piękny
Kiedy najdrobniejsze czynności sprawiają trudność, drażnią i wkurwiają,
Kiedy przyszłość cię niepokoi, przeszłość jest pasmem złych decyzji, a teraźniejszość nie do zniesienia
Kiedy wszystko cię przerasta, a jedynie ukoić ból da się słuchając “Nie dorosłem do swych lat” i “Zamiast” przez godzinę pod rząd
Kiedy piszesz do ludzi, chcąc dobrze, a odpisują ci pretensją i wkurwem
Kiedy postanowienia noworoczne bez słów się zdezaktualizowały, na nowe nie masz sił
Kiedy czasu brak
Kiedy masz ciągły stres, że za mało wiesz, że za mało umiesz, że się nie rozwijasz
Kiedy twoje neurozy, fobie i lęki trzymają się mocno i odejść nie chcą
Kiedy to wszystko cię przerasta, a światła w tunelu nie ma, chyba że od nadjeżdżającego pociągu, który cie rozgniecie i przytłoczy jeszcze bardziej
Kiedy.
Jeśli pasuje do ciebie więcej niż 5 odpowiedzi, to wiedz, że coś się dzieje:)
komentarze
-
Będzie lepiej. Też się ostatnio do niczego nie umiem zebrać i marnuję czas totalnie. Poza tym pracę wykonałeś, więc jedno masz już z głowy.
Poza tym jutro wolne. I już podepresyjnie, jak widzę w tagach.
Pozdrawiam
Pino -- 05.01.2012 - 23:31Dobrze, że jesteś:)
praca to był totalny pikuś, dla głupka wręcz, wybranie zdjęć, wymyślenie do nich podpisów i wydrukowanie tegoż, i uwierzysz, że od 20 października albo mię się nie chciało albo nie byłem w stanie (jak we wtorek ostatni)
wtorki są dla mnie złe w tym roku, już kolejny wtorek, który był nie do wytrzymania i nie do zniesienia, dziwne:)
P.S. A perwersyjnie pocieszył mnie wczoraj czyjś dól, człowiek to wredna istota (pocieszył nie w znaczeniu, że komuś dołów życzę, ale jakoś było miło przekonać się, że nie tylko mnie to trapi:))
pzdr
grześ -- 05.01.2012 - 23:45.
Ano jestem, chociaż pisanie jakoś opornie mi idzie.
Tak, uwierzę bez trudu, ciekawe czemu :)
To ostatnie też wydaje mi się całkiem normalne.
A ja cały dzień przeleżałam, co w sumie też jest dosyć depresyjne, chociaż depresji nie odczuwam. Po prostu jakoś się nie umiem zmobilizować...
Pino -- 05.01.2012 - 23:56Kiedy
to po Ukraińsku trampki :)
dorcia blee -- 06.01.2012 - 10:53Dorciu,
o widzisz, nie wiedziałem, dobrze, że nie zatytułowałem wpisu “gdy”
:)
P.S. “Bez sęsu” zamierzone i celowe, taki kaprys.
grześ -- 07.01.2012 - 16:41Mi (wiem, nameste, mnie)
też opornie idzie to pisanie, szczerze mówiąc nie mam za bardzo ochoty momentami.
Ale może jutro pójdę na “Listy do M” i strzelę miażdżącą recenzję:)
Wczoraj zaś oglądałem horror “Coś”, zabawne w sumie, ale jak mi później siadł nastrój, no ale tak to jest jak się przebywa w dziwnym towarzystwie.
Przeleżeć cały dzień bym chciał albo przespać, no.
A dziś pewnie obejrzę Almodovara coś albo pójdę w miasto:)
pzdr
grześ -- 07.01.2012 - 16:44-
Polecam serial “Sherlock”.
Pino -- 07.01.2012 - 21:29