Już za rok matura

Już dawno ktoś polecał mi autobiografię Richarda P. Feynmana Pan raczy żartować. Panie Feynman! i miał rację. Świetnie napisany zbiór anegdotek z życia wybitnego amerykańskiego fizyka, który pracował przy Projekcie Manhattan, a w 1965 roku zdobył Nagrodę Nobla. Oprócz tego znakomicie sprawdzał się jako perkusista, rysownik i wycieracz barowych kontuarów.

W 1950 roku wyjechał na rok do Brazylii gdzie oprócz wykładów z fizyki miał okazję grać w zespole przygotowującym sie do wielkiego święta samby jakim jest karnawał w Rio. Na zakończenie swojej wizyty wygłosił referat o nauczaniu przyrodoznawstwa w Brazylii:

...pierwszą rzeczą, która mnie zafrapowała po przyjeździe do Brazylii był widok dzieci z podstawówki kupujących w księgarni książki do fizyki. Skoro w Brazylii jest tyle dzieci, które uczą się fizyki, zaczynając dużo wcześniej niż dzieci w Stanach Zjednoczonych, to dlaczego w Brazylii jest tak niewielu fizyków?

_Potem przeprowadziłem analogię z filologiem klasycznym (...) Kiedy przyjeżdża do innego kraju, z radością zauważa, ze wszyscy się tu uczą greki(...)
Idzie więc na egzamin z greki i pyta studenta, który właśnie dostał dyplom z filologii klasycznej: “Jakie były poglądy Sokratesa na temat stosunku prawdy do piękna?”, a student nie umie odpowiedzieć. Potem pyta studenta“Co Sokrates powiedział w tym-a-tym fragmencie Uczty?”, a student z błyskiem w oku zaczyna wyrzucać z siebie cytaty, słowo w słowo, znakomitą greką. A przecież w tym fragmencie Uczty Sokrates mówi właśnie o stosunku prawdy do piękna!_

Czy tylko ja mam pewne skojarzenia?

Kilkanaście lat później Feynman opiniował podręczniki do arytmetyki dla szkół publicznych w stanie Kalifornia. dostał kilkadziesiąt książek do zaopiniowania. Potem na zebraniu przedstawiane były oceny recenzji. Gdy doszli do jednego podręcznika Feynman twierdzi, ze go nie dostał. Owszem ocenił dwie pierwsze części, ale trzeciej nie dostał Kilku innych recenzentów zaś wystawiło temu podręcznikowi dobre oceny. Okazało się, że tom trzeci nie został jeszcze wydany. recenzenci wystawili fikcyjne oceny. Kto by tam czytał kilkadziesiąt podręczników?

Czy tylko ja mam pewne skojarzenia?

W przyszłym tygodniu poznamy wyniki tegorocznych matur. Boni juz zapowiada, że budżet nie udźwignie podwyżek (choć to tylko rewaloryzacja) dla nauczycieli. Wieszczy się, ze wyniki będą słabe. Nauczyciele dostaną publiczna chłostę. Wyjaśni się narodowi, że oni tu wakacje, wyniki kiepskie, a podwyżek się zachciewa. Potem wyjdzie Broniarz i potrzęsie szabelką, że nowy rok może się nie zacząć, bo bedzie strajk. Potem ludzie faktycznie pojadą na urlopy i 1 września będzie po staremu. Jak skończą się bale studniówkowe to znowu rozpocznie się taniec wokół matur. Mimo, że niektórzy chcą mi weprzeć You can dance to ja wiem swoje i trzymam się starego.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Sajonara,

ale z tymi maturami to sam mam stresa, znaczy czekam jak moja dwójka uczniów-maturzystów z niemieckiego wypadnie, ustny był okej, ale podobno ustny zdają wszyscy:)

A co do tekstu twojego,to a propos tej greki i prawdy i piękny, podobnie jest i u nas, znaczy problemem jest to że uczniowie nie umieją powiązać wiedzy ni umiejętności.

Uczą się na gramatykę i zaliczaja np. testy, ale już nie umieją tej wiedzy wykorzystać pisząc czy mówiąc i tak samo wydaje im się, że jak mają przedmiot np. “pisanie” to nie muszą wykorzystywać wiedzy ni innych sprawności językowych.

Chore, ale tak jest.

Znaczy to nauczanie zintegrowane, które miało być w szkołach, chyba jednak kuleje, bo jego efektów na wyższym poziomie edukacji nie zauważam.

pzdr


Edukacja w polsce

Mój brat od dawna pisze prace z filozofi studentom, pisał już zanim litościwie nie wypuścili go ze szkoły średniej, łaskawie dopuszczając do matury. Właściwie najchętniej z pieczątką “idota” umieściliby go w niszy gdzie szczytem marzeń byłaby fucha przy wywożeniu smieci, zresztą juz przy nich pracował i cieszył się jak dziecko gdy odnalazł wśród tego syfu książke Simone Weil…


Subskrybuj zawartość