Dziś wieczór, nawet nie mam ochoty na TV ani na film ani właściwie na pisanie na blogu. Gdyż całe popołudnie działałem na podwórku robiłem różne takie sprzątania. To porządkowanie, cięcie drewna w cerkulatce, noszenie do drewutni i takie tam.
Efekt jest taki, że człowieka wszystko boli – gdyż fizycznie pracować dla mnie to rzadkie przypadki – więcej spacerów niż pracy.. .
Ale najciekawsze, ze czuję się zrelaksowany i nawet nie chce się oglądać filmu – w ogóle na tv ochoty się nie ma. Tylko coś gazowanego albo niegazowanego do szklanki, coś do czytania ew. rzucić okiem na TXT, salon, porozmawiać z domownikami… .
Myślę sobie, że jakby ludzie więcej robili sobie takiej pracy to by pewnie mieli większy dystans do rzeczywistości i do polityki.To dobrze robi.
Fajnie jest sobie czasem popracować i się zmęczyć. :-))
Pozdrawiam!
komentarze
Ano dobrze,
takie to oczyszczające, w sumie tyż by mi sie przydało, a jak po takim np. kilkugodzinnym zasypywaniu fundamentów łopatą (co mi się tam kiedyś zdarzyło) czy czymś podobnym, więc jak wtedy fajnie zimne piwko smakuje…:)
pzdr
grześ -- 16.04.2008 - 21:31Ano oszyszczające
to dowód na to, że człowiek to istota psychofizyczna. Jedność duszy i ciała, a w tej jedności można na stan duszy wpływać poprzez działanie fizyczne (praca fizyczna)
jak i odwrotnie: za pomocą duszy wpływać na kondycję ciała.
Takie zależności istnieją: ciało “umyte” i dusza lepiej się czuje. Duszą udręczona i smutna – ciało zblazowane, do życia, działania niechętne.. .
Pozdrawiam.
***********************
poldek34 -- 17.04.2008 - 10:16“Kto pyta nie błądzi…”
"W zdrowym ciele zdrowy duch"
wyświechtane ale prawdziwe
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 17.04.2008 - 22:41